Historja konserwowania i preparowania zwierząt sięga czasów dawnego Egiptu. W grobowcach królowych, dam dworu, bądź uczonych kapłanów, napotykano bardzo często na mumje zwierząt, świetnie zachowane, spowijane w bandaże, napy-chane suszonemi ziołami, ba nawet opatrzone niekiedy (w grobach bogaczy) w oczy emaljowane. Paraszytowie, mieszkający po przeciwnej stronie Nilu naprzeciw Memfisu, zajmujący się mumifiko-waniem zwłok ludzkich, byli też pierwszymi znanymi nam w historji preparatorami zwierząt. Konserwowali nietylko koty, uchodzące za zwierzęta święte w Egipcie, ale i gady (krokodyle), a jak w czasie ostatnego wielkiego odkrycia grobowca Tut-Akh-Amona odnaleziono — papugi, a więc i ptaki.
Konserwacja zwierząt w dawnym Egipcie niewiele różniła się od konserwowania mumji, polegała jedynie właściwie na usunięciu wnętrzności, mózgu i oczu i dokładnem wymoczeniu w rostwo-rze sody. Reszty konserwacji dokonywał klimat suchy, ciemność i chłód grobowców, w których bakterje gnilne szkodzić nie mogły preparatom. Średniowiecze zaniedbuje wraz z wielu zresztą kunsztami sztukę preparowania zwierząt, które np. w czasie podróży morskich konserwowowano dla przewiezienia na stary ląd w żaglowem płótnie, nasyconem słoną wodą. W ten sposób preparowany przybył do Europy z Nowej Gwinei w wieku XVII pierwszy ptak rajski (Paradisea apoda) ofiarowany przez don Pigasseta cesarzowi Karolowi V.
Rzecz oczywista, iż tego rodzaju preparowanie nietylko zniekształcało postać zwierzęcia, ale i na-
5