i t. d. Po kilkakrotnem powtórzeniu tych ćwiczeń należy psa pod wiatr odnieść z tropu. Odniesienie psa z tropu winno zawsze następować, o ile pies podjął trop prawidłowy, t. j. jelenia, daniela, względnie dzika. Skoro pies początkowo podejmie trop lisa, zająca lub t. p., który posiada dla niego specjalną siłę magnetyczną, wówczas winno się psa ściągnąć na otoku ze śladu tego, wołając nań „fe, zając, lis“ lub t. p. W sposób ten uczy się psa podejmować tylko prawidłowy trop.
Z biegiem czasu przechodzi się do stopniowo trudniejszej pracy, rozpoczynając ćwiczenia na coraz to starszym tropie, po deszczu i t. p. Zawsze zważać należy na to, by na początku pracy ćwiczyć psa jedynie na tropach pojedyńczych, gdyż w innym wypadku pies łatwo stanie się niepewnym, chętnie chce wypracować nie jeden, ale możliwie wszystkie tropy, przez co, w wypadku rozejścia się tropów, skłania się psa do ich zamiany, co jest największym wrogiem pracy na otóku.
Ponadto zwracać należy uwagę, by pies początkowo pracował tylko na tropie z wiatrem, gdyż wówczas nigdy nie będzie skłaniał się do pracy górnym wiatrem i zawsze pójdzie za tropem z nosem przy ziemi (dolnym wiatrem).
Przez częstsze i pilne ćwiczenia pies stanie się powoli coraz to doskonalszym w pracy na zimnym, zdrowym tropie wówczas nawet, jeśli trop ten przechodzi przez późniejsze, świeższe, zdrowe tropy. Skoro pies raz zawiedzie, t. j. zmyli zupełnie, względnie zamieni trop, wówczas należy zawołać na niego „wracaj na trop" i pozostawić mu zupełną swobodę. O ile tropu w żaden spsób znaleźć nie może, trzeba psa ściągnąć do ostatniego, znaczonego przez myśliwego, widocznego miejsca, w którem można z całą pewnością stwierdzić chory trop i rozpocząć pracę
18