10736 P1020776 (2)

10736 P1020776 (2)



Tej pierwszej wspólnej nocy siedzieliśmy na kanapie słuchając DvoMka. W pewnym momencie Consuela spostrzegła książkę, która ją zaciekawiła - nie pamiętam, co to było, chociaż tego momentu nie zapomnę nigdy. Odwróciła się ode mnie górną potową ciała - siedziałem tam, gdzie teraz ty, w rogu kanapy, a ona tutaj - i pochyliła się nad książką, rozłożoną na bocznym oparciu, a wówczas dostrzegłem pod ubraniem zarys jej pośladków, widziałem je wyraźnie, jak jedno wielkie zaproszenie. Consuela jest wysoką młodą kobietą w przyciasnym ciele. Jakby lekko niedopasowanym. Nie z racji nadmiernej tuszy. Ale nie jest to w żadnym razie typ anorektyczki. Widać na niej kobiece ciało, i to ciało solidne, obfite - dlatego właśnie je widać. No i miałem ją przed sobą, nie dosłownie leżącą na kanapie, ale prawie, z pośladkami wypiętymi bokiem w moją stronę. Kobieta tak świadoma własnego ciała jak Consuela - doszedłem do wniosku - zachęca mnie w ten sposób do podjęcia akcji. Instynkt seksualny pozostał jeszcze nietknięty - kubańskie normy przyzwoitości nie doznały uszczerbku. W tym lekko wypiętym tyłku nie widzę jeszcze żadnego naruszenia niewinności. Cała moja wcześniejsza gadka, cała jej historia rodzinna, której musiałem wysłuchać, nic a nic na tym nie ucierpiały. Consuela umie wypiąć tyłek mimo wszystko. Wypina go w sposób pierwotny, naturalny. Wystawia na pokaz. I jest to pokaz pierwszej klasy. Sygnał dla mnie, że nie muszę dłużej powściągać zmysłu dotyku.

Zacząłem pieścić jej pośladki, z czego była wyraźnie zadowolona.

- Dziwna sytuacja - powiedziała. - Nie mogłabym nigdy zostać pana dziewczyną. Z wszelkich możliwych powodów. Pan żyje w innym świecie.

26

-    Innym? - roześmiałem się. - Jak to: innym?

I, rzecz jasna, w takim momencie człowiek automatycznie zaczyna kłamać:

-    To wcale nie są takie wyżyny, jak sobie pani wyobraża. To wcale nie jest świat z bajki. To w ogóle nie jest świat. Po prostu, raz na tydzień występuję w telewizji. Raz na tydzień mówię przez radio. Raz na parę tygodni pojawiam się w druku na ostatnich stronach czasopisma, które ma góra dwudziestu czytelników. Mój program? To niedzielny poranek kulturalny. Nikt go nie ogląda. Więc nie ma co przejmować się moim światem. Z łatwością mogę panią w niego wprowadzić. Proszę ze mną zostać.

Sądząc z miny, zastanawia się nad tym, co powiedziałem. Ciekawe, co sobie myśli.

-    Okej - mówi wreszcie. - Ale tylko raz. Na dzisiejszą noc. Nigdy nie będę mogła zostać pana żoną.

-    Zgoda - odpowiadam, dziwiąc się w duchu: Kto jej proponował, żeby została moją żoną? Kto mówił o małżeństwie? Ja mam sześćdziesiąt dwa lata, ona dwadzieścia cztery. Dotknąłem raz jej tyłka, a ona mi oświadcza, że nie może wyjść za mnie za mąż? Nie wiedziałem, że takie dziewczyny jeszcze istnieją. Ona jest jeszcze bardziej tradycyjna, niż myślałem. A może bardziej nietypowa, bardziej niezwykła, niż sobie wyobrażałem? Z czasem miałem się przekonać, że Consuela jest jak najbardziej zwykła, chociaż zarazem nieprzewidywalna. W jej zachowaniu nie ma nic automatycznego. Jest zarazem typowa i tajemnicza, a przy tym zaskakująco pełna drobnych niespodzianek. Jednak, zwłaszcza z początku, trudno mi było ją rozszyfrować, co mylnie

- a może wcale nie - składałem na karb jej kubańskiego pochodzenia.

- Kocham mój przytulny kubański świat - powiedziała


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Testy klasa IV test III FLAMENCO Wszystko zaczęło się od wizyty ciotki Hanki. Siedziała na kanapie
Przyjaciele, którzy do tej pory siedzieli na plaży przytuleni, odwrócili się od siebie plecami i z n
Prometeusz [...J przyniósł na ziemię pierwsze zarzewie [ogienj. W siedzibach ludzkich zapłonęły jasn
SKRZYDŁA SĄ JUŻ SILNE, ZATEM JUŻ MOGĄ LATAĆ: CALA RODZINA UDAJE SIĘ NA PIERWSZY WSPÓLNY SP
w 65 oddziałach. W tej sytuacji nauka odbywała się na dwie zmiany od 715 do1755. Pierwszym dyrektore
DSC00695 jest to obraz tej samej epoki. Świat mieszczański na przełomie pierwszej wojny, wciskający
P1010455 W tej to właśnie komnacie przyszedłem na świat. Z odmętów długiej nocy, która miała pozór,
734283@897854585119894737267 n t W nocy z niedzieli na poniedziałek, dnia 2 stycznia roku 1939 o go
Prometeusz [...] przyniósł na ziemię pierwsze zarzewie [ogień]. W siedzibach ludzkich zapłonęły jasn
tora w tej drażliwej kwestii. A nasza Hil-Hila, z rękami wbitymi w kieszenie kożuszka, siedziała na
35478 skanuj0003 (434) 78 Część pierwsza. Prolege 78 Część pierwsza. Prolege kie wie. Uczymy się, ja
Po tej operacji ponownie rozwiązaliśmy zagadnienie. W porównaniu do pierwszego wyniku, ten jest na p
P4200171 82 Część pierwsza. Prolegomena wie. Uczymy się, jak siedzieć na krześle w sposób „przyzwoit
skanuj0021 (191) miastowych przyjemności, pozwalania sobie. W dzień masz być przyzwoitym człowiekiem
File0579 Ile ślimaków siedzi na trawie? Ile ślimaków siedzi na grzybie? Ile jest wszystkich

więcej podobnych podstron