42063 P1100717 (2)

42063 P1100717 (2)



Zburzona spokojność chat i cichość małżeńskiego łoża.

Szałem obejmujcie dusze,

niechaj w obłędzie krwią poją się ciała

i duch się świetli zbrodniami,

pognany w męczarń katownie (III, 320-325).

Powstańczy pęd do zabijania to także zbrodnicze dzieło Hekate i przywołanych do pomocy Eumenid. W tym, jak zostało pokazane j powstanie, trudno dopatrzyć się czyichkolwiek racji - agresja jest I bezmyślna, padają przypadkowe ofiary, z okrutną ironią traktuje Wyspiański przycząjone kunktatorstwo Czartoryskiego. W ciasnej uliczce każe mu się zetknąć z leżącymi tam trupami poległych. Nikt I też nie okazuje się zwycięzcą. I nie chodzi tu tylko o polityczną ocenę I powstania listopadowego. W tekście dramatu pojawiają się bowiem aluzje do polskich klęsk i zrywów rozciągających się na cały wiek dziewiętnasty - jak słynne słowa cara Aleksandra II, które znalazły i się w kupletach Kudlicza śpiewanych w Teatrze Rozmaitości w nocy i 29 listopada 1830 roku, jak nawiązania do napisanych już po po- j wstaniu dzieł literatury romantycznej, jak w końcu dnie narodowej | żałoby, które kojarzą się bardziej z manifestacjami patriotycznymi, 1 jakie poprzedzały powstanie styczniowe. Chodzi o bilans całego wie-ku dziewiętnastego.

Młodopolski synkretyzm w dążeniu do syntezy, do całościowego ogarnięcia świata łączył wątki przejmowane z różnych kultur. Po-dobnie traktował własne, europejskie tradycje antyczne i chrzęści-1 jańskie, tworzył paralele, wydobywał podobieństwa motywów, uogól- 1 niał, przenosił znaczenia. Tęsknił za mitycznym okresem złotego H wieku harmonii i jedności. Konstruował dopełniającą się, wszech- 1 ogarniającą wizję świata. Sądzę, że Wyspiański postępował odwrot- I nie - rozdzielał obrazy, porównywał je, wydobywał sprzeczności, i Antyk i chrześcijaństwo, z których symboliki nieustannie czerpał, I były dla niego dwoma fundamentalnymi, ale radykalnie odmienny- 1 mi nurtami europejskiej tradycji. Miał poczucie odrębności i napię- 1 cia, jakie istnieją między ich pojęciami i wartościami. Nie zacierał 1 granic między nimi, nie przenosił znaczeń z symboli jednego świato- I poglądu na drugi. Świadomy rozdzielającech je przeciwieństw - I wprowadzał je we wzajemne relacje. Nie utożsamiał się ani z anty- 1 kiem, ani z chrześcijaństwem. Prowadził z nimi własny dialog, pró- I

bując rozpoznać egzystencjalną sytuację człowieka. Trudno by też było doszukać się u niego nostalgii za utraconym czasem idealnym, chęci powrotu do minionej, zagubionej doskonałości. Ani mit, ani historia nie są dla Wyspiańskiego obiektem tęsknoty. Są bowiem dziedzictwem, które trzeba podjąć i twórczo kontynuować, nie można jednak poddawać się im. Poeta nieustannie odwołuje się do wszystkiego, co niesie tradycja, pamięć przeszłości, by zrozumieć kształt współczesnej rzeczywistości i określić w niej własne miejsce. Życie jest ciągłym ruchem, uwalnianiem się od dziedziczonych i zastygających form istnienia, aktywnym przekształcaniem świata.

V. PYTANIA O TEATR

Teatr, tak jak traktował go Wyspiański, również nie może być miejscem kreowania utopijnych obrazów idealnego świata. Jest działaniem, spełnia się w czasie, w którym istnieje, i w życiu osób, które go tworzą. Rozwija się na glebie tradycji, czerpie z niej znaki, układy symboliczne. Nie chce zamieniać ich w pojęcia abstrakcyjne i nieostre, ale wciąż prowadzi z nimi dialog. Rozbija schematy, uruchamia sensy ukryte, najmniej oczywiste. Dramatopisarz pamięta też o tym, że w teatrze jest publiczność. Dlatego posługuje się takimi środkami wyrazu, które najsilniej mogą oddziałać na widzów podczas przedstawienia. Wyznacza im ponadto odrębną rolę, przewiduje dla nich miejsce w przestrzeni dramatu. Nie korzystając z żadnych sztuczek technicznych sprawia, że widzowie mają być uczestnikami spektaklu, czynnymi bohaterami widowiska.

Obraz pokazany w teatrze staje się konkretny i dosłowny - gwałtowność walki poeta kontruje więc spowolnionym rytmem jesiennej przyrody, zderza energiczny poryw ludzi i zamierającą naturę. Opadające złote liście - „z liści złotych kobierzec na wodzie” (1,254), „fala niesie po wodzie/ moje złote kosztowne listowie” (VIII, 174-175), „wód złotolisty kobierzec” (IX, 337), „Cała droga liściem uścieloną,/ które wiatr rozgania drgające” (X, 3-4) - wracają w kolejnych scenach, łącząc jakby klamrą postacie mitologiczne i historyczne, żywych i zmarłych bohaterów Nocy listopadowej. Akcja utworu rozpięta jest między przeciwstawnymi obrazami i rytmami. Zbiegające się


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
37613 skanuj0116 (17) 240 małżeństwa. Właśnie to oddanie, serdeczność, spokój oraz - wbrew pozorom i
etoile 07 Etoile 2007 O 1 ronde 8mm 30 toupies 4mm ^^12 pyramides oeil de chat 6mm O 24 rondes oeil
f13 19 ^ttsnapple - Netscape Chat File Edit Search Browser Commands Option Window Help •
Gdzie w uroczystej cichości Gdzie w uroczystej cichości i: EUuuUłr 1. Gdzie w u r ro-czy-stej ci • &
geremek7 BRONISŁAW GEREMEK nych i spraw małżeńskich, naruszania zakazu pracy i picia w niedzielę, ja
golf1 JazdaJazda spokojna, niehałaśliwa. Użycie samochodu jest - również przy zastosowaniu nowoczes

więcej podobnych podstron