46639 skanuj0040

46639 skanuj0040



Dziecko jako sprawca przemocy seksualnej

Powyższy opis literacki seksualnego wykorzystywania jednego dziecka przez drugie z reguły starsze, ukazuje także dwuznaczność tego wykorzystywania oraz jego naturalne niejako związki z różnego rodzaju doświadczeniami niezbędnymi w „poznawaniu życia”. Ten opis inicjacji seksualnej dojrzewającego chłopca jest zresztą mało typowy, jako że dotyczy uwiedzenia chłopca przez nieco starszą dziewczynkę, w dodatku siostrę. Nie ma w nim elementów przemocy, a w świadomości molestowanego obok wyrzutówsumienia wyraźnie dominowała chęć poznania „zakazanego owocu”.

3.2. Zgwałcony chłopiec

jako bomba z opóźnionym zapłonem

Uwiedzenie dziecka jest wprawdzie zawsze czymś złym i niebezpiecznym (głównie dlatego, że generuje w nim kompleks winy i związane z nim reakcje neurotyczne, a także przedwcześnie pobudza zainteresowania seksualne, co często prowadzi do obsesji na tym punkcie), ale o wiele bardziej niebezpieczne są akty fizycznego zmuszania dziecka do praktyk seksualnych.

Szczególnie niebezpieczny pod tym względem bywa gwałt dokonywany przez chłopca na innym (z reguły słabszym) chłopcu. W wyniku takiego incydentu naruszone bowiem zostają głęboko tkwiące w psychice dziecka stereotypy, co u ofiary może spowodować „niezmywalną plamę na męskim honorze”! Przede wszystkim jest to cios wymierzony w męską dumę, że oto on, bez względu na wiek, przedstawiciel męskiego rodzaju sprowadzony został do roli pasywnej, która z istoty swej jest sprzeczna z wizerunkiem mężczyzny.

Innym, bardziej jeszcze złożonym, i typowym w przypadku gwałconych chłopców zjawiskiem jest większa „widoczność” seksualnego podniecenia ofiary, co często ma miejsce w czasie gwałtu. Fakt ten z jednej strony dolewa oliwy do ognia, jako że sprawca nierzadko z całą brutalnością wykorzystuje to do dalszego gnębienia ofiary, w jego bowiem wypaczonym myśleniu stanowi to dowód, że gwałcony przezeń chłopiec jest „ciotą” lubiącą „pedalskie praktyki”. Takie wypaczone rozumowanie zwalnia go także od poczucia winy: bo przecież nie mógł to być gwałt, skoro poddawany praktykom seksualnym „miał z tego przyjemność”!

Z drugiej strony wywołuje u ofiary daleko posunięte zachwianie orientacji płciowej, która - o czym należy pamiętać - z natury rzeczy nie jest jeszcze u chłopca w pełni wykształcona. Mechanizm ten klarownie opisał popularny swego czasu w krajach anglosaskich pisarz gejowski Richie McMullen (który w wieku 8 lat został zgwałcony przez starszego od siebie kuzyna) w swym studium poświęconym gwałtom popełnianym przez chłopców i mężczyzn na przedstawicielach tej samej płci:

Każdy mężczyzna i chłopiec miał okazję się przekonać, że podniecenie seksualne jest w dużym stopniu aktem niezależnym od świadomości, a więc naturalnym i autentyczny^ dążeniem do rozkoszy. Jest ono często niemożliwe do wywołania, kiedy nie dzida bliżej niesprecyzowana w świadomości, lecz wyraźnie odczuwana przez każdego mężczyznę „magia seksapilu”. Jeśli owa „magia” nie zadziała, mężczyzna sytuację, w której „chce, a nie może”, odczuwa z reguły jako głęboko upokarzającą! Stąd też, kiedy będąc gwałcony, mężczyzna lub chłopiec odczuwa seksualną przyjemność, skłonny jest, bardziej niż kobieta znajdująca się w podobnej sytuacji, przypisywać sobie winę, że widać „to mu odpowiada”, skoro w czasie gwałtu nastąpiła erekcja członka, a nawet (co się też często zdarza) przeżył pełny orgazm połączony z wytryskiem nasienia. (McMullen, 1990, s. 18)

Doświadczenie takie może mieć zgubne skutki nie tylko ze względu na zachwianie orientacji płciowej (wielu praktykujących homoseksualistów podaje w swych biografiach fakt zgwałcenia w dzieciństwie), ale przede wszystkim ze względu na wytworzenie kompulsywnej potrzeby odreagowywania tego urazu poprzez stałe udowadnianie swojej męskości. Taki chłopiec wnioskuje, że najlepszą drogą do zmycia tej plamy na męskim honorze mogą być gwałty na innych, stąd też często w literaturze przedmiotu można spotkać porównanie zgwałconego chłopca do bomby z opóźnionym zapłonem. Porównanie to nabiera dodatkowego uzasadnienia, jeśli się weźmie pod uwagę często cytowaną w literaturze seksuologicznej opinię psychoanalityka Roberta Stollera, że: „Podniecenie seksualne przebiega według scenariusza, który osoba przeżywająca je «napisała» w dzieciństwie” (Stoller, 1976, s. 839).

3.3. Dynamika zjawiska -

wyrastanie ze złych przyzwyczajeń

Wracając do skali zjawiska znęcania się seksualnego dzieci nad innymi dziećmi, należy zwrócić uwagę, że można ją określić jedynie w sposób pośredni, czyli z badań nad ujawnionymi przestępcami seksualnymi (popełniającymi te niegodne czyny od czasu swego dzieciństwa). Po-średniość ta (i związana z nią niedokładność informacji) wynika z faktu, że na szczęście nie wszyscy osobnicy, którzy są sprawcami przemocy seksualnej w dzieciństwie, pozostają nimi również w wieku dorosłym.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0046 96 Dziecko jako sprawca przemocy seksualnej 10-12-letnich, oraz nadmierna gotowość do obn
skanuj0045 94 Dziecko jako sprawca przemocy seksualnej 20.    Przekonanie, że lalki,
skanuj0047 98 Dziecko jako sprawca przemocy seksualnej) forthe Treatment of Sexual Abuserś), jaka od
70546 skanuj0041 86 Dziecko jako sprawca przemocy seksualnej Istnieją dowody empiryczne, o których b
46164 skanuj0044 92 Dziecko jako sprawca przemocy seksualnej •    przyglądanie się ge
58642 skanuj0043 90 Dziecko jako sprawca przemocy seksualnej sytuacji stresowych. Wyrobiły w sobie t
51668 skanuj0048 100 Dziecko jako sprawca przemocy seksualnej; Impulsywny - przejawia szeroką gamę z
52693 skanuj0042 88 Dziecko jako sprawca przemocy seksualnej Wspomniałem już wyżej, że za umowną, po
63382 skanuj0046 96 Dziecko jako sprawca przemocy seksualnej 10-12-letnich, oraz nadmierna gotowość

więcej podobnych podstron