49829 skanuj0007

49829 skanuj0007



118 Marcel Mauss

noty39. Ponadto, daje się, ponieważ jest się przymuszonym, ponieważ odbiorca ma swego rodzaju prawo do wszystkiego, co posiada dawca40. Własność tę wyraża się i ujmuje jako więź duchową. Tak na przykład w Australii zięć, który winien jest wszystko, co upoluje, rodzicom żony, nie może niczego spożyć w ich obecności ze strachu, aby sam ich oddech nie zatruł tego, co on je41. Widzieliśmy wyżej tego rodzaju prawa, jakie ma taonga syn siostry na Samoa; są one w pełni porównywalne z tymi, jakie ma syn siostry (vasu) na Fidżi42.

W tym wszystkim tkwi wielość praw i obowiązków spożywania i zwracania odpowiadających prawom i obowiązkom dawania i przyjmowania. Ale ta mieszanina praw, obowiązków symetrycznych i przeciwstawnych, przestanie razić sprzecznością, gdy zrozumiemy, że mamy tu przede wszystkim do czynienia z mieszaniem duchowych więzi między rzeczami należącymi w jakimś stopniu do dusz, oraz jednostkami i grupami traktowanymi w jakimś stopniu jak rzeczy.

Wszystkie te instytucje wyrażają jeden fakt, jeden ustrój społeczny, jedną określoną umysłowość: to, że wszystko - pożywienie, kobiety, dzieci, dobra talizmany, ziemia, praca, usługi, czynności kapłańskie i godności - podatne jest na przekazywanie i oddawanie. Wszystko porusza się tam i z powrotem, jak’ gdyby między klanami i jednostkami, podzielonymi na godności, płcie i pokolenia, dokonywała się nieustanna wymiana jakiejś duchowej materii, obejmującej rzecz>' i ludzi. [...]

39    Wedle legendy wódz Hekemaru (błąd Maru) odmawia! przyjęcia „pożywienia” z wyjątkiem tych przypadków, gdy został zauważony i podjęty przez obcą wioskę. Jeśli jego orszak pozostał niedostrzeżony, i jeśli przysyłano doń wysłanników mających go prosić, by zechciał wraz ze swą świtą wrócić i podzielić się żywnością, odpowiadał, że „żywność nie podążyłaby za jego plecami”. Chciał przez to powiedzieć, że żywność ofiarowana „świętym plecom jego głowy” (tzn. wtedy, gdy minął już okolice wioski) byłaby niebezpieczna dla tych, którzy by mu ją dali. Stąd przysłowie: „Żywność nie będzie podążać za plecami Hekemaru” (Tregear, Maori Race, dz. cyt., s. 79).

40    W plemieniu Turhoe wyjaśniano Elsdonowi Bestowi (Maori Mythology, dz. cyt., t. VIII, s. 113) te zasady mitologii i prawa. „Gdy słynny wódz ma odwiedzić jakąś okolicę, jego mana poprzedza go. Mieszkańcy tej okolicy przystępują do polowania i łowienia ryb, żeby mieć dobre pożywienie. Ale pozostaje to bezskuteczne, «ponieważ nasze mana wyruszyły do przodu* i spowodowały, że wszystkie zwierzęta i ryby stały się niewidzialne, «nasze mana wypędziły je»” (następuje wytłumaczenie mrozu i śniegu oraz Whai riri - grzechu przeciwko wodzie, który powstrzymuje pożywienie z dala od ludzi). W rzeczywistości ten nieco niejasny komentarz opisuje stan, w jakim by się znalazło terytorium jakiegoś hapu myśliwych, którego członkowie nie uczyniliby tego, co do nich należ)', aby podjąć wodza innego klanu. Popełniliby wtedy „kaipapa, grzech przeciw pożywieniu” i w ten sposób zniszczyliby swe zbiory, zwierzynę łowną i ryby, czyli własne pożywienie.

41    Np. Arunta, Unmatjera, Kaitiszów. Zob. Spencer, Gillen, Northern Tribes of Central Australia, dz. cyt., s. 610.

42    O vasu por. zwłaszcza starą relację Williamsa w: tegoż, Fiji and the Fijians, 1858, t. I, s. 34 i nast. Por. Steinmetz, Studien zur ersten Entwicklung der Strafe, Leiden 1896, t. II, s. 241 i nast. To prawo siostrzeńca odpowiada tylko komunizmowi rodzinnemu. Ale pozwala ono wyobrazić sobie inne prawa, np. prawo powinowatych i to, co bywa określane na ogół mianem „kradzieży legalnej”.

Szkic o darze 119

Zasięg tego systemu hojność, godność, pieniądz

1. Reguły szczodrości. Andamany1

Przede wszystkim zwyczaje te znajdujemy również u Pigmejów, którzy - wedle ojca Schmidta - są najbardziej pierwotni z ludzi2. Brown obserwował w 1906 roku fakty tego rodzaju wśród mieszkańców Wysp Andamańskich (Wyspa Północna) i opisał je doskonale w związku z gościnnością okazywaną sobie przez grupy lokalne, odwiedzinami, świętami, jarmarkami, które służą wymianom zarazem dobrowolnym i obowiązkowym (handel ochrą i produktami morza w zamian za produkty leśne itd.). „Mimo doniosłości tej wymiany, ponieważ grupa lokalna i rodzina umieją, w innych przypadkach, być samowystarczalne, jeśli chodzi o narzędzia itp., owe podarki nie służyły temu samemu celowi, co handel i wymiana w społeczeństwach bardziej rozwiniętych. Cel jest tu przede wszystkim moralny - chodzi o wytworzenie uczuć przyjacielskich między dwiema osobami wchodzącymi w grę, toteż jeśli operacja nie prowadziła do tego, wszystko było chybione...”3.

„Nikomu nie przysługuje wolność odrzucenia ofiarowanego podarunku. Wszyscy - mężczyźni i kobiety - starają się prześcignąć pod względem szczodrości. Występowało tu swoiste współzawodnictwo: kto będzie mógł dać więcej i bardziej wartościowych przedmiotów”4. Podarunki przypieczętowują małżeństwo, ustanawiają pokrewieństwo między dwiema parami krewnych Nadają one dwóm „stronom” tę samą naturę; ta identyczność natury dobrze przejawia się w zakazie, który sprawia, że od pierwszych zapowiedzi narzeczeństwa, aż do

1

   Wszystkie te fakty, a także te, o których powiemy dalej, zaczerpnięto z nader różnorodnych obszarów etnograficznych; nie jest naszym celem badanie ich wzajemnych powiązań. Z etnologicznego punktu widzenia istnienie jednej cywilizacji Pacyfiku nie budzi najmniejszej wątpliwości; częściowo tłumaczy to liczne cechy wspólne - np. potlacz melanezyjski i potlacz amerykański - lub tożsamość potlaczu północnoamerykańskiego i północnoazjatyckiego. Zarazem jednak początki potlaczu u Pigmejów są czymś bardzo dziwnym, a ślady potlaczu indoeuropejskiego, o których będzie mowa, są równie zaskakujące. Powstrzymamy się zatem od wszelkich modnych rozważań

0    wędrówce instytucji. Mówienie o zapożyczeniach byłoby bowiem w naszym wypadku zbyt łatwe

1    zbyt niebezpieczne, ale równie niebezpieczne byłoby mówienie o niezależnych od siebie wynalazkach. Ponadto wszystkie mapy, które się sporządza, są tylko mapami naszych ubogich wiadomości czy naszej obecnej niewiedzy. Chwilowo musimy zatem zadowolić się pokazaniem natury i bardzo szerokiego zasięgu pewnego tematu prawnego; inni napiszą jego historię, jeśli będą mogli.

2

   Zob. W. Schmidt, Die Stellung der Pygmaenvólker, Stuttgart 1910. Nie zgadzamy się w tej kwestii z o. Schmidtem. Por. „L’Annee Sociologiąue”, t. XII, s. 65 i nast.

3

   Brown, Andaman Islanders, 1922, s. 83: „Chociaż przedmioty były uważane za podarunki, ci, którzy je ofiarowali, spodziewali się, że dostaną jakieś rzeczy o równej wartości, i gniewali się, jeśli to, co im dano, nie spełniało ich oczekiwań”.

4

   Tamże.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0013 130 Marcel Mauss i podniecenie: ludzie bratają się, a jednak pozostają sobie obcy; ustana
skanuj0009 122 Marcel Mauss ludy żyją z morza, te zaś, które zamieszkują brzegi rzek, utrzymują się
skanuj0010 124 Marcel Mauss znamionują się mniejszą świadomą ścisłością, choć w praktyce zasady są o
skanuj0011 126 Marcel Mauss tagonizmu. Polityczny status jednostek skupionych w bractwach i klanach
skanuj0012 128 Marcel Mauss Jak widać, pojęcie honoru, które gwałtownie działa w Polinezji i zawsze

więcej podobnych podstron