50559 skanuj0006

50559 skanuj0006



i praktyką poetycką znajdowała się rzeczywistość, niosąca ze sobą ograniczenia, które tylko pozorna czy też pozorowana akceptacja mogła przekształcać w „szansę artystyczną czy intelektualną”1. Teza ta byłaby trafna, gdyby nie kilka ważnych okoliczności. Cenzura tępiła zarówno „sztukę mimetyczną”, jak i tę „odwołującą się do kostiumu, alegorii czy symbolu”. W istocie bowiem działania cenzury reguł nie miały i „podjęcie gry” było po prostu niemożliwe, a jeśli ją podejmowano, to przy braku jakichkolwiek zasad. Przejawiało się to w zaskakujących decyzjach, gdy niespodziewanie takie wiersze, jak Nie Barańczaka czy Faszyści znowu zmieniają koszule Krynickiego, czy wreszcie przekład Rozwiązania Bertolta Brechta tego ostatniego ukazywały się drukiem.

Ten stan rzeczy komplikował jednak sytuację odbiorczą, co w szczególności dotyczyło krytyki literackiej. „Rozszyfrowywanie” owych „masek, alegorii i symboli” mogło prowadzić bądź do zakwestionowania tekstu recenzji lub szkicu bądź do uznania go za donos na autora - takich donosów krytycznoliterackich zresztą nie brakowało. Z drugiej strony, nie należy zapominać o tym, że właśnie ta sytuacja powodowała, że wiele tekstów - jak pierwszy z cytowanych wierszy Krynickiego czy poemat Barańczaka Sztuczne oddychanie - rozpowszechnianych było poza zasięgiem cenzury, w powielanych domowymi sposobami odpisach. Już w roku 1969 sytuacja stała się tak skomplikowana, że niektórzy z poetów tej formacji decydowali się na wydawanie książek poetyckich własnym nakładem, jak to miało miejsce w 1972 roku w wypadku takich tomów, jak Zabójstwo Juliana Kornhausera czy Zla wiara Wita Jaworskiego (co zresztą interesujące, informację na ten temat podano na łamach dwutygodnika „Student”). Przypadkiem skrajnym była tu dość szeroko w tym kręgu rozpowszechniona, lecz - poza drukiem fragmentów na łamach „Odry” oraz paryskiej „Kultury” - nieznana szerszej publiczności twórczość Krzysztofa Mrozowskiego, którego poematy (Marszownicy, Pakt) krążyły w kilku egzemplarzach starannie wykonanych przez samego autora. W wierszu Ankieta, wchodzącym w skład poematu Obywatel K.K., można odnaleźć skondensowaną tonację „nowofalową”:

Zarządzam większością wylotów' i odpow iadam cztery razy dziennie społecznie albo kablem.

GRUPA TRANZYSTOROWYCH PISARZY POPROSIŁA MNIE O GŁOS!

Oczywiście głosu rzadko używam, ale tym razem swój głos oddaję na dziennik ustaw jest to poemat

o jednorodnych środkach obrazowania.

AUTOREM JEST KOLEKTYW a więc uznany poeta.

Czuje się tu mocne podstawry tradycyjnej motywacji oraz kontynuację szeroko pojętej liryki ustawodawczej, jego ciągle profilowany kształt jest permanentną rewolucją.

Jest to utwór kamy artystycznie2.

Przywołanie w tym kontekście pojęcia „tonacji nowofalowej” wydaje się o tyle istotne, że pozwala odrzucić - w odniesieniu do poezji tej formacji - terminologicznego liczmanu „nowofalowej poetyki”. Poetyka taka nie istniała. Przeciwnie, można mówić o wielości poetyk „pokolenia ’68”. Istniała natomiast wspólna rekwizytornia, której istotnym składnikiem były wszelkie formy wypowiedzi oficjalnych: przemówienia, apele, ankiety, kwestionariusze itp., ale również urzędowe „dokumenty tożsamości”: dowody, legitymacje, akty urodzenia, odznaczenia i książeczki ubezpieczeniowe. Poematy Mrozowskiego, dziś będące bibliograficznymi rarytasami, nie miały szans na opublikowanie, ale krążąc w odpisach, były istotnym elementem ówczesnego ruchu młodoliterackiego. Niewątpliwie też ich funkcjonowanie dowodzi, że cenzura jako punkt odniesienia dla twórczości coraz częściej była ignorowana.

W tym też kontekście wspomnieć należy także o decyzji publikowania poza krajem. Tak ukazały się tomy Jacka Bierezina Wam oraz Witolda Sułkowskiego Szkoła zdobywców, wydane przez Instytut Literacki w Paryżu. Później ta praktyka stawała się coraz częstsza, czego dowodem jest opublikowanie poza granicami kraju Sztucznego oddychania oraz kolejnych zbiorów Barańczaka, także tomów Krynickiego czy Adama Zagajewskiego.

13

1

J. Hobot, Gra z cenzurą >v poezji Nowej Fali (1968-1976), Kraków 2000, s. 17.

2

Cytat na podstawie maszynopisu.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0012 176 Rozdział jedenasty Wokół Tańca Śmierci grupuje się kilka spokrewnionych ze sobą wyobr
skanuj0012 176 Rozdział jedenasty Wokół Tańca Śmierci grupuje się kilka spokrewnionych ze sobą wyobr
skanuj0106 (24) 220 nia się na kłopoty ze względu na brak odpowiednich dokumentów (nie może też star
skanuj0008 176 Rozdział jedenasty Wokół Tańca Śmierci grupuje się kilka spokrewnionych ze sobą wyobr
U spływu rzek Kamiennej, Kamionki i Bernadki znajdowała się osada przemysłowa Bzin i wieś Bzinek, kt
76443 skanuj0009 (76) obrabianą stają się tak małe, że następuje przerwanie bezpośredniego kontaktu
05 15 W zespołowo zarządzanych firmach pojawia się syndrom grupowego myślenia niosący ze sobą iluzję
Obraz0075 75 W praktyce obliczeniowej pomija się moc posuwową ze względu na jej niewielką wartość. A
Obszar badań i praktyki psychologii klinicznej - dziedziny rzeczywistości związane ze zdrowiem i
31188 skanuj0008 176 Rozdział jedenasty Wokół Tańca Śmierci grupuje się kilka spokrewnionych ze sobą
CIMG0031 Zaraza posuwała się dalej na północ przez terytorium Niemiec, niosąc ze sobą śmierć tak sam

więcej podobnych podstron