57188 IMG$99

57188 IMG$99



JĘZYK I METODA 220 KS. II, R. «

pochodzą stąd, że nasze idee zostały źle urobione, wątpienie takie nic potrafiłoby im zapobiec. Może ono przez jakiż czas kazać nam zawieszać nasze sądy, ale ostatecznie wyjdziemy z niepewności tylko wówczas, kiedy zbadamy same idee, których ono nie zniweczyło. Jeżeli są niejasne, źle określone, to będą nas prowadziły dalej na manowce jak przedtem. Wątpienie Des-cartesa jest więc bezużyteczne. A każdy może nadto doświadczyć na sobie, że jest też niewykonalne (qv?U est encore impraticable), albowiem jeżeli się porównuje idee dobrze znane i dobrze określone, wówczas nie można wątpić w związki, jakie między nimi istnieją. Takimi są na przykład idee liczb.

można zauważyć wielką różnicę między powiedzeniem wespół z Descartesem, że należy zaczynać od rzeczy najprostszych, a powiedzeniem— tak jak mnie się ta rzecz przedstawia — &e od idei najprostszych, które przekazują nam zmysły. U niego rzeczami najprostszymi są idee wrodzone, zasady ogólne i pojęcia oderwane, uważane przez niego za źródło naszych poznań. W metodzie proponowanej przeze mnie najprostszymi ideami są pierw


§ 34. Gdyby filozof ten nie był uprzedzony na rzecz idei wrodzonych, zobaczyłby, że jedynym sposobem wypracowania sobie nowego zasobu wiadomości byłoby zniweczenie samych idei, aby je ująć z powrotem u ich źródeł, to jest wrażeń. Tutaj

sze jednostkowe idee dochodzące nas drogą wrażeń i refleksji. To są materiały naszej wiedzy; będziemy je kombinowali stosownie do okoliczności, aby z nich utworzyć idee złożone, których związki odkryję nam ich analiza. Trzeba zauważyć, że ja nie ograniczam się do powiedzenia, iż trzeba zaczynać od najprostszych idei, tylko mówię: od najprostszych idei, które przekazują zmysły, co dodaję po to, ażeby nie mieszać owych idei z pojęciami abstrakcyjnymi ani z zasadami ogólnymi filozofów. Idea bryły na przykład przy całej swej złożoności jest jedną z najprostszych z tych, które pochodzą bezpośrednio od zmysłów. W miarę jak ją rozkładamy, tworzymy sobie idee od niej prostsze, które oddalają się w tymże stosunku od idei przekazywanych przez zmysły. Widzimy, jak ona zmniejsza się w powierzchni, w linii, ażeby zniknąć całkowicie w punkcie1.


KH. II, E. 8 O l’ORZąi)Kr W WMZPKfWANłP pfMWOY    221

§ 35. Jest jeszcze jedna różnica między rrjćfcodą fn-sear-liesa a tą, którą ja próbuję ustanowić, Wedlu# niego należy zaczynać od definiowania rzeczy i uważać definicje za zasady pozwalające odkrywać własności tych rzeczy. Ja, przeciwnie, uważam, że należy zaczynać doszukiwania się własności i, zdaje mi się, to jest uzasadnione. Jeżeli pojęcia, które jesteśmy zdolni nabywać, są tylko, jak to wykazałem, różnymi zbiorami idei prostych, jakie doświadczenie kazało nam gromadzić pod pewnymi nazwami, wówczas jest znacznie naturalniejsze tworzyć je szukając ich idej w tym samym porządku, jaki nam podsuwa doświadczenie, aniżeli zaczynać od definicyj, aby wyprowadzić następnie różne własności rzeczy.

§ 36. Szczegół ten pokazuje nam, że porządek, którego winniśmy przestrzegać w poszukiwaniu prawdy, jest ten sam, który miałem już sposobność wskazać mówiąc o analizie. Polega on na sięganiu do źródeł idej, na wyjaśnianiu ich powstawania i na składaniu i rozkładaniu ich w różny sposób, aby je porównywać pod wszelakimi względami, mogącymi wykazać ich związki. Powiem kilka słów o postępowaniu, jakiego mym zdaniem powinno się trzymać, aby uczynić umysł tak zdolnym do odkryć, jak to tylko być może.

8 37. Trzeba zaczynać od zdania sobie sprawy z wiadomości, jakie mamy o sprawie, którą chcemy zgłębiać, wyjaśniać ich powstawanie i określać dokładnie ich idee. Jeśli chodzi o prawdę, którą znajdujemy przypadkiem, co do której nie można się nawet upewnić, wówczas narażamy się na niebezpieczeństwo popadnięcia w wiele błędów, jeśli posiadamy tylko niejasne idee.

. Po określeniu idej należy je porównać. Ponieważ jednak porównania nie dokonuje się zawsze z tą samą łatwością, ważną jest rzeczą umieć posługiwać się wszystkim, co może nam być pomocne. Co do tego należy zauważyć, że stosownie do nabranych przez umysł nawyków nie ma niczego, co by nie mogło pomagać nam w refleksji. Śię ma bowiem wcale takich przedmiotów, z którymi nie potrafilibyśmy kojarzyć naszych idei i które, co za tym idzie, nie byłyby zdolne ułatwiać ćwiczenia pamięci i wyobraźni. Kzecz cała w tym\ żeby umieć tworzyć te kojarzenia zgodnie z celem, jaki sobie stawiamy i okolicznościami, w jakich się znajdujemy. Posła

1

Biorę słowa powierzchnia, Unia, punkt w znaczeniu używanyin przez matematyków.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG$95 JĘZYK 1 METODA 212 KS. II, R. e wrażenia. Bo wówczas nic chcemy powiedzieć nic innego ja
71718 IMG$98 JĘZYK I METODA ms KS. II, R. • stych, 7. których je sam ukształtował. W ten sposób
55618 IMG$92 język 1 METODA 2W KS. li, r. i wiem jakie wykazywały braki, bierzemy je za pojęcia
37891 IMG$97 JĘZYK I MKTODA 216 KS* II, R. I o ile zgadza się z tym metalem, jako że on winien
40508 IMG$86 JĘZYK I METODA 194 K8. I, R. ii każdy człowiek ma swój, stosownie do swych namiętn
12533 IMG$78 iUifKYfc I MRTODĄ 1TS Ks I, K. Ii toczył się o tnacienic tego terminu i że wszyscy

więcej podobnych podstron