69607 skanuj0005

69607 skanuj0005



206 Część analityczni

Z jednej strony charakter gospodarki agrarnej, z jej solidnością, małą i niemali niezmienną liczbą uczestników, podkreślaniem konsumpcji z jednej stronyjf z drugiej zaś - rozumowanie oparte na substancjalności rzeczy, wstręt przędli tym, co nieobliczalne, labilne i dynamiczne, to tylko rozmaite, zbiegające się;9 w medium różnicujących się interesów promienie pewnej jednolitej strukturyjl historycznej (historiichen Grundbeschaffenheit), którą nasz nastawiony na-fl rozkładanie intelekt uchwycić i nazwać może jedynie pośrednio. Inaczej^ mówiąc: należą one do takich tworów, wobec których pytanie o priorytet jest|w źle postawione, bowiem ich istota polega od początku na interakcji, na'?P oddziaływaniu jednego na drugie i drugiego na pierwsze, w kolo, które dlaifl konkretnego poznania jest błędne, dla elementów leżących u jego podłożćyi jednak istotne i nieuniknione. Jakkolwiek to tłumaczyć, faktem było, że|§ u Greków środek i cel gospodarki nie rozeszły się jeszcze tak jak później, a na| skutek tego środki nie uzyskały własnego życia, i pieniądz nie przerodził sięj| w tak oczywisty i nie natrafiający na opór sposób w samodzielną wartość.


Psychologiczne następstwa teleologicznej pozycji pieniądza

4

M


a

i


:\l


Znaczenie pieniądza jako wielkiego i najdoskonalszego przykładu psychologicznego podniesienia środka do rangi celu ukazje się w pełnym świetle dopiero wtedy, gdy zostanie bliżej naświetlony stosunek między środkiem i celem końcowym. Wspomniałem już uprzednio o szeregu powodów, które skrywają rzeczywiste cele naszego działania przed nami samymi, przez co naszej woli chodzi w rzeczywistości o coś innego, niż nam się wydaje. Jeśli nawet uzasadnione jest pytanie o cele wykraczające poza naszą świadomość, to gdzie leży jego granica? Jeśli szereg teleologiczny nie kończy się na ostatnim uświadamianym elemencie, to czy nie otwiera to drogi do jego rozbudowywać nia w nieskończoność, czy nie pociąga to za sobą tego, iż nie zadowalamy się żadnym konkretnym celem końcowym osiąganym przez nasze działanie, szukając dlań jakiegoś głębiej tkwiącego uzasadnienia? Łączy się z tym to, iż żadna osiągnięta korzyść ani stan nie zapewniają nam zaspokojenia wiązanego logicznie z pojęciem celu końcowego. Każdy osiągnięty punkt staje się raczej stadium przejściowym do czegoś definitywnego, leżącego poza nim - w obszarze tego, co zmysłowe dlatego, że jest on nieprzerwanym strumieniem, stale dokładającym do każdego zaspokojenia nowe pragnienie — w obszarze tego, co idealne dlatego, że jego wymagania nie mogą być spełnione przez żadną empiryczną rzeczywistość. Jeśli się to wszystko zbierze razem, to to, co zwiany celon ostatecznym, zdaje się unosić ponad szeregiem telcologicznym, odnosząc się do niego tak, jak horyzont do naszych ziemskich dróg, które przecież doń zmierzają, ale go nigdy nie osiągają. Bo nie to staje się wątpliwe, czy cel ostateczny jest osiągalny, lecz to, czy jest on w ogóle formą przedstawieniową, którą da się wypełnić jakąś treścią. Szeregi teleologiczne, o ile kierują się na coś, co

Bgpeczywistnienia, ale także w aspekcie ich wewnętrznej struktury. I zamiast fptąbilnego punktu, którym dla każdego z nich zdaje się być cel końcowy, mamy So jedynie heurystyczną zasadę regulatywną mówiącą, żeby nie uważać gptdnego pojedynczego celu woli za końcowy, lecz każdemu pozostawić otwartą jSpioźliwość bycia stopniem do czegoś wyższego. Cel końcowy jest. że tak |||@wiem, jedynie funkcją albo roszczeniem. Rozpatrywany jako pojęcie jest jlplko kondensacją faktu, który zdaje się właśnie znosić: żc droga ludzkiego 3p|cenia i wartościowania prowadzi w nieskończone i nie może się przed tym jf&bronić żaden osiągnięty już punkt. Nawet jeśli oglądany z przodu wydawał się gpymś definitywnym, to oglądany z tyłu jest tylko środkiem. Przechodzenie Ipfódka w cel umieszcza się dzięki temu w o wiele mniej irracjonalnej kategorii. gpla indywidualnego przypadku irracjonalności nie da się wprawdzie usunąć, Hędńak całość łańcuchów celowośdowych ma inną istotę niż jego ograniczone ilplycinki. Usprawiedliwieniem tego, że środki stają się celami, jest to, że koniec gońców także cele są tylko środkami. W nie kończących się łańcuchach moż-jgwych aktów woli, rozwijających się działaniach i zaspokojeniach uchwytuje-Pjny niemal mimowolnie pewien moment, aby desygnować go do roli celu koń-Kowego, wobec którego wszystko, co go poprzedza, jest tylko środkiem. Natomiast jakiś obiektywny obserwator albo my sami w jakiś czas później musimy KUmicścic naprawdę sprawcze i obowiązujące cele zupełnie gdzie indziej, a i one Isą wystawione na ten sam los. W tym punkcie najwyższego napięcia między ffelatywnością naszych dążeń a absolutnością idei celu końcowego pojawia się jpzhowu pieniądz jako wyznaczający i rozwijający poprzednie intuicje. Ponie-fevaż z jednej strony jest on wyrazem i ekwiwalentem wartości rzeczy, z drugiej [ jednak czystym środkiem i indyferentnym stadium przejściowym, symbolizuje “trafnie to, co właśnie ustaliliśmy: że także wartości, do których dążymy, odsłaniają się w końcu jako środek i coś tymczasowego. A ponieważ najbardziej Wysublimowany środek życia dla nieskończenie wielu ludzi staje się najbar-dziej wysublimowanym celem życia, tworzy to najmniej dwuznaczny dowód ; tego, że tylko od punktu widzenia zależy, czy się jakiś moment teleologiczny zechce uznać za środek czy też za cel - dowód, którego ekstremalnie rozstrzygający charakter łączy tezę z wymową pewnego szkolnego przykładu.

Mai się na tej ziemi zrealizować, nie osiągają stabilizacji nie tylko w aspekcie


Choć nic było czasów, w których jednostki nie byłyby chciwe na pieniądze, to można zapewne powiedzieć, że maksymalne zaostrzenie i rozszerzenie pożądania go wypada na czasy, w których zarówno niewyszukane zaspokajanie f konkretnych życiowych potrzeb, jak i wznoszenie się ku absolutowi religijnc-mu, jako ostatecznemu celowi istnienia, straciło swą silę. Bowiem ogólny aspekt życia, powiązanie między ludźmi, obiektywna kultura są obecnie - jak w czasie upadku Grecji i Rzymu - zabarwione zainteresowaniem pieniądzem w stopniu znacznie wykraczającym poza wewnętrzną konstrukcję jednostki. Wydawać się może ironią historii, że w momencie, gdy treściowo zaspokajające i zwieńczające cele życiowe ulegają atrofii, właśnia ta wartość, która jest


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
56499 skanuj0001 198 Część analitycy wygładzić konflikt z osobowym charakterem stosunku, w drugim za
skanuj0009 214 Część analityczna ^ niądza zbiega się ze znaczeniem władzy; tak jak ona jest czystą m
skanuj0013 222 Część analit; świadczy następujący fakt. Niemieckie rolnictwo notowało w latach 1830-
skanuj0016 228 Część analitj^j^a Zblazowanie ono wielkością zauważalną. Tak więc cynizm i zblazowani
skanuj0014 224 _Część analityczny. dostępności tego, co bezpośrednio niezbędne, bez potrzeby zdobywa
11028 skanuj0010 216 Część analityczni » zostaje ona całkowicie wyeliminowana, o ile wola rzecz
skanuj0012 realnym, stal się z jednej strony światem, maszyny, z drugiej zaś zagęści! swe pozytywist

więcej podobnych podstron