byłoby ustawienie 17 kopijników w pierwszym rzędzie, a za nimi czterechszeregów kuszników, przy czym w ostatnim brakowałoby 6 jeźdźców. Prawdopodobnie tak ustawiały się roty strzelcze, które miały jeszcze mniejszą ilość kopijników. Stawaliby oni wówczasw pierwszym rzędzie stanowiąc osłonę dla lżej uzbrojonych strzelców. Na przykład rota Ro-śniowskiego z 1499 roku licząca 144 żołnierzy, obejmowała 26 kopijników i 118 strzel-cówplus pisarza, trębacza i dobosza. Można by ją więc uformować w 26 rzędów i 5 szeregów, przy czym w ostatnim brakowałoby dwóch żołnierzy. Nie przeszkadzałoby takie ustawienie uzbrojonym w kusze strzelcom, gdyż powszechnie stosowali oni tzw. „nawi-ję", czyli strzelanie z tylnych szeregów ponad głowami przednich.
W późniejszym okresie dążono do spłycenia szyków, z czym zapewne wiąże się redukcja pocztów towarzyskich w 1527 roku do maksimum 8 koni. Na ten temat pisze Florian Zebrzydowski(1510-1566) kasztelan lubelski, dowódca wojsk zaciężnych w Inflantach w latach 1561-1562. W ogłoszonych w 1561 roku „Artykułach wojskowych” pisał, że nie należy więcej niż cztery szeregi tworzyć, żołnierzy zaś lepiej uzbrojonych i na cięższych koniach ustawiać z przodu i z boków, jak również z tyłu. Jeśli chodzi o manewrowanie rotą na polu walki, to Zebrzydowski pisze o obrotach w tył całą chorągwią, aby to wykonać należało rozszerzyć szeregi na długość konia pomiędzy rzędami. Manewr taki wykonywano w miejscu. Nie znano wtedy jeszcze obrotów czwórkami, ani trójkami, być może stosowano zajazdy na 1/4 i na 1/2 koła.
Chorągwie obu typów wykorzystywane były do różnych zadań. Roty kopijnicze i później husarskie bardziej były predestynowane do przełamywania czołowym uderzeniem szyku nieprzyjaciela, ale i strzelcze które również posiadały kopijników w swym składzie wykonywały takie zadania. Jedynie rozpoznanie wykonywane było tylko przez roty strzelcze, tak samo ubezpieczenie kolumn marszowych, czy służba konwojerska. Również strzelcy wykorzystywani byli w pościgu za pobitym nieprzyjacielem, często wtedy wydzielano ich w tym celu z poszczególnych jednostek.
Jeśli chodzi o ogólną taktykę jazdy, to na ten okres przypadają narodziny staropolskiej sztuki wojennej. Powstał wtedy szyk bojowy całej armii przed bitwą, zwany starym polskim urządzeniem. Po raz pierwszy wystąpił on podczas bitwy pod Orszą (1514) z Rosjanami. Ponieważ podstawową siłą wojska Rzeczypospolitej stanowiła jazda, więc dostosowany był on do manewrowania masami kawalerii. Piechota i artyleria początkowo odgrywały rolę drugorzędną. Stare polskie urządzenie składało się z dwóch dużych hufców: czelnego i walnego (przewaga rot kopijniczych i husarskich) oraz z kilku mniejszych hufców posiłkowych (roty strzelcze). Huf czelny zajmował stanowisko bezpośrednio przed nieprzyjacielem, i jego zadaniem było zatrzymanie pierwszego uderzenia nieprzyjaciela. Hufce posiłkowe, stojące albo na skrzydłach, albo w przestrzeni między hufcem czelnym a walnym, ewentualnie z tyłu, czy też we wszystkich tych miejscach, miały za zadanie nie dopuścić do oskrzydlenia przez przeciwnika własnych oddziałów. Hufce posiłkowe miały więc bardzo odpowiedzialne zadanie, musiały bowiem sprawnie reagować na każdą inicjatywę wroga. Huf walny pełnił rolę odwodu, który w odpowiednim czasie, w korzystnej sytuacji taktycznej przeprowadzał główne uderzenie na nieprzyjaciela, kończąc dzieło zniszczenia.
Uzbrojenie ochronne było ówcześnie bardzo różnorodne, każdy bowiem jeździec zaopatrywał się w broń we własnym zakresie. Jeśli chodzi o zabytki z epoki znajdujące się obecnie w Polsce, to niestety nie zachowała się żadna pełna zbroja bojowa, o której mielibyśmy pewność że była używana w Polsce. W okresie przedwojennym w zbrojowni Radziwiłłów w Nieświeżu znajdowały się liczne części zbroi bojowych. Niestety kolekcja ta sprzedana została w latach 1926 i 1927 na
8