DSC00780

DSC00780



KSIEjGA PIERWSZA, ROZDZIAŁ I II

Czyż nie jest poetą Homer, kiedy opisuje wojnę żab i myszy? Czyż nic byłby poetą, kto by opisywał przyrodę zmieniając w pewien sposób rzeczywistość i przedstawiając ją tak, jak mogłaby wyglądać? Wolimy zatem szerzej ująć treść poezji, i przysądzić jej byt w ogóle, to znaczy wszystko, co istnieje, łącznie z bytami czysto myślowymi. Że zaś poeta może i powinien zajmować się takimi przedmiotami, wykażemy poniżej9 w oparciu o samego Arystotelesa. Do takiego powołania poezji z wyznaczanych jej zwykle skromnych granic do uczestnictwa w dziedzictwie wszelkiego bytu skłoniła nas powaga Marka Tuliusza10, który choć sam był mówcą i nie bardzo sprzyjał poezji, właśnie w dziele, w którym traktuje o doskonałym mówcy, tak wyraźnie powiada: *Póeta, bowiem jest najbliższym sąsiadem mówcy, bardziej wprawdzie ograniczonym koniecznościami rytmicznymi, ale swobodniejszym w doborze słów, a w mnóstwie środków wyrazu bliskim mu i prawie równym (w dalszym ciągu u jednak okażemy, że stoi wyżej), a w każdym razie w tym jest prawie z nim identyczny, że nie ma granic dla swych uprawnień, lecz wolno mu poruszać się swobodnie w obrębie swoich zdolności i możliwości». A dalej, nie tylko te byty są tematem poezji, które istniały lub istnieją (podczas gdy Arystoteles czyni wrażenie, jakby wyznaczał za przedmiot poecie jedynie minione już czynności ludzkie), lecz także te, które będą istniały lub będą mogły istnieć.^ Dlaczegóż bowiem nie mógłby ktoś napisać poematu o Antychryście albo o sądzie ostatecznym, bądź o przyszłym stanie wiecznej szczęśliwości w niebie i opracowywać tego rodzaju tematów w formie epopei bądź w jakiejkolwiek innej ? Sądzę jednak, że są dwa sposoby objaśnienia stanowiska Arystotelesa: pierwszy, że w znanym nam dziełku o Poetyce nie zajmuje się teorią poezji w ogóle, lecz tylko określonymi, a mianowiciejiajdo-skonalszymi jej gatunkami, tj. epopeją, tragedią i komedią, których tematem są istotnie wyłącznie życie i działania ludzkie, jak to zaraz wyjaśnimy. Ponadto można z pewnym prawdopodobieństwem twierdzić, że Arystoteles nie uważał czynności ludzkich za wyłączny temat poezji, tylko za najczęstszy, lub raczej szczególny i główny, do którego stosują się wszystkie inne przedmioty czy rzeczy, i ze względu na który są one równie prawdziwym przedmiotem poezji jak gdyby na mocy analogii atrybucji. Tak samo ma się rzecz z malarzem, który maluje na obrazie np. pasterza, chłopa itp. Za główny bowiem temat ma on osobę samego pasterza. Maluje jednak owce, murawę dokoła, lasy, potoki, ponieważ wiążą się one z głównym tematem obrazu: pasterzem.

Można to łatwiej zrozumieć biorąc pod uwagę drugą połowę naszego porównania o Bogu jako malarzu, które zaczęliśmy rozwijać na początku rozdziału. Bóg bowiem, chcąc siebie samego naśladować w swoich stworzeniach, choć za przedmiot swego naśladowania lub malowidła wziął cały wszech-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
sa4 KSIĘGA PIERWSZA, ROZDZIAŁ I 11 Czyż nie jest poetą Homer, kiedy opisuje wojnę żab i myszy? Czyż
DSC00779 KSIĘCIA PIERWSZA. ROZDZIAŁ. czach, których nie ma, mówi tak, jakby istniały naprawdę, a naw
PwTiR148 294 Rozdział 9 Tak jak nie jest zdefiniowane przez obowiązujące prawo pojęcie usług rekre-a
page0051 ROZDZIAŁ II. Czy mózg jest przyczyną sprawczą naszego czucia? Quid, quod eadem mente res di
sa9 KSIĘGA PIERWSZA, ROZDZIAŁ II 21 wszystko maluje, ale dlatego, że grupuje to wokół postaci Eneasz
Dodatek D 787 bad function Pierwszy (zerowy) element listy nie jest dopuszczalną nazwą funkcji. Może
Drogowskazy jmia Pawia II igdij nie jest zggtóg^by zacząć osiowa... Wstań, nie skupiaj się na swoich
DSC00785 KfttftOA pihkws/.a, rozdział ii 21 wszystko maluje, ale dlatego, że grupuje to wokół postac
DSC00781 K-SiI;(M PIERWSZA, ROZDZIAŁ I 13 świat, człowieka jednak potraktował osobno, jako szczególn

więcej podobnych podstron