Nowe skanowanie 20110227135356 00017

Nowe skanowanie 20110227135356 00017



.38    Myśl strategiczna czasów przednowożytnych

Jeśli zgodzić się z ludową niemal mądrością mówiącą, iż każda epoka ma swego proroka, to za proroka epoki rozpoczynającej się od wojen napoleońskich słusznie może uchodzić Jacąues de Guibert, genialne dziecko osiemnastowiecznej francuskiej myśli strategicznej, a nawet szerzej - francuskiego oświecenia. Już w wieku 27 lat ogłasza swą pierwszą pracę pt. Ogólny zarys taktyki (Essai generał de tacticjue, 1770 r.), która mu natychmiast przynosi europejską sławę. W tej i w kolejnych pracach (zwłaszcza De la force publiąue z 1790 r.) rozwija idee, które już wprawdzie „krążyły”, lecz dopiero u niego nabrały cech zasad lub prawidłowości, i nadaje im wyrazistość. Chodzi o ideę żołnierza-obywatela,

0    system dywizyjny, o mobilność czy koncentrację. De Guibert głosi przy tym chwałę Rzymu z czasów jego wielkości, której podstawą były patriotyzm i cnota, a Rzym potrafił swych sąsiadów przemienić z wrogów w obywateli imperium lub jego sojuszników. Do podstawowych elementów jego dorobku należy podział polityki na wewnętrzną i zagraniczną, wedle którego ta pierwsza stanowi podstawę (dostarcza środków) tej drugiej. Zadaniem polityki wewnętrznej jest w związku z tym umacnianie ducha narodowego, dobre rządzenie krajem, dbanie o ludność, zapewnianie bezpieczeństwa (policja), tworzenie warunków handlu, zapewnianie dochodów skarbowi; od tego wszystkiego zależą możliwości polityki zagranicznej. Do tej pory, wywodził de Guibert, interesy ludu

1    rządzących były odrębne. To się jednak zmienia wraz z nastaniem państw demokratycznych, co było jego zdaniem nieuchronne. Gdy zatem państwa staną się demokratyczne, całe narody pójdą pod broń, aby bronić już swego państwa. Pojawi się patriotyzm, w imię którego walczyć będą masy. „Masy”, których nadejście fascynowało de Guiberta, miały nadać wojnom nowy charakter. Miał nadzieję, że wigor powstających, odrzucających despotyczne rządy mas zostanie wykorzystany. Dotyczy to zwłaszcza Francji, w której dni władzy królewskiej są policzone. Ogarnięty rewolucyjnym zapałem lud należy przetwarzać w regularną armię, w dużej mierze zawodową, złożoną wyłącznie z własnych obywateli. Da to Francji ogromny (niszczący) atut w przyszłych starciach w Europie. Nadchodzące wojny będą wojnami ludów, ze wszystkimi ich destrukcyjnymi konsekwencjami. Ta nowa sytuacja wymaga także zaangażowania opinii publicznej w sprawy obronności i bezpieczeństwa publicznego. De Guibert twierdził, iż wobec wzrostu wielkości armii, która ma służyć celom zewnętrznym, potrzebne są odpowiednie (równoważące) siły bezpieczeństwa wewnętrznego; aby wojsko nie zagrażało władzy cywilnej. Dostrzegał nie tylko nadchodzącą „ilość”, lecz podkreślał także znaczenie „jakości” w działaniach wojennych. Wojsko skuteczne to wojsko oszczędne, niewymagające, zahartowane, czyli dobrze znoszące trudy i cierpienia wojny - jak w starożytnym Rzymie. W tym celu wojsko nie może się obciążać aprowizacją, lecz „żyć z kraju” - zajętego, na którego terenie toczą się działania (przymusowe re-kwirowanie środków do życia). Zapewni to oddziałom ruchliwość, samodzielność i zdolność do działania w różnych sytuacjach oraz wykonywania zaskakujących manewrów. Stąd silny nacisk na system dywizyjny (idea zaczęła nieśmiało kiełkować nieco wcześniej), który od tej pory zaczyna być dość powszechnie przyjmowany. Pod koniec swego stosunkowo krótkiego i burzliwego życia de Guibert przerażony tym, co w praktyce będą oznaczać głoszone przezeń idee, staje się nagle konserwatywny. Pisze pracę, opowiadając się za powrotem do wojen typowych dla ostatnich dwóch stuleci, w których lud jest raczej widzem niż uczestnikiem niszczycielskich kampanii. Zdaje się w ten sposób wierzyć, że wojny nie są wytworem swoich czasów, lecz strategów, którzy mogą autonomicznie określać ich format23.

Jest właściwie rzeczą dość zastanawiającą, że mimo wielkiej częstotliwości, z jaką dochodziło do wojen w tym okresie, refleksja na temat wojny jako takiej (jako zjawiska) była stosunkowo wątła. Owszem, podejmowano się chętnie układania klasyfikacji wojen według różnych kryteriów, lecz nie pojawiły się żadne studia, które można byłoby określić jako prapoczątki przyszłej polemo-logii. Tworzyła takie klasyfikacje aktywna literacko francuska szkoła strategii (Puysegur, Fesquieres). Mówiło się tam o wojnach defensywnych, ofensywnych, sojuszniczych (także w wariancie koalicyjnym), domowych, wojnach klasyfikowanych według wielkości biorących w nich udział armii, rozległości teatru działań, bezpośrednich, manewrowych, sukcesyjnych (dynastycznych). Powracał w różnych traktatach i opracowaniach mający swe korzenie we wczesnym średniowieczu podział na wojny sprawiedliwe i niesprawiedliwe; przy czym o ile wojny sprawiedliwe nie ograniczały się do wojen obronnych (np. ukaranie winnych ciężkich przestępstw), o tyle wojny niesprawiedliwe to przede wszystkim wojny napastnicze (zaborcze). Pisał o tym sporo jeden z ojców prawa narodów, Hugo Grocjusz, który w omawianej epoce zjawisku wojny poświęcił bodaj najwięcej uwagi. Jego oryginalne rozróżnienie polega na wyodrębnieniu wojen publicznych (między państwami), prywatnych (między podmiotami pozapaństwowymi, w zależności od przyczyny także legalnych) i mieszanych (pomiędzy tymi pierwszymi a drugimi). On też uważał wojnę za ostateczność, której jedynym celem powinien być pokój, a dla której uniknięcia należy stosować różnorodne środki pokojowego rozstrzygania sporów mogących się przerodzić w wojnę. W tym sensie można go uznać za prekursora propozycji i rozwiązań, które znalazły współczesny wyraz w rozdziale VI Karty NZ24. W sumie jednak nie zdawano sobie sprawy z tego, czym stanie się wojna, gdy przybierze charakter międzynarodowy w pełnym tego słowa znaczeniu.

23    G. Chaliand, op. cit., s. 731 i n.; R.R. Palmer, op. cit.

24    H. Grocjusz, De Iure Belli ac Pacis (1625), cyt. za: Ph. Bobbitt, The Shield of Achilles. War, Peace, and llie Course of History, Alfred A. Knopf, New York 2002, s. 509-519.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Nowe skanowanie 20110227135317 00006 10 Myśl strategiczna czasów przednowozytnych Twórcą i głównym a
Nowe skanowanie 20110227135321 00007 18 Myśl strategiczna czasów przednowożytnych do uformowania chi
Nowe skanowanie 20110227135324 00008 20 Myśl strategiczna czasów przednowożytnych paktowaniu, sztuce
Nowe skanowanie 20110227135331 00010 24 Myśl strategiczna czasów przednowożytnych oraz materialno-te
Nowe skanowanie 20110227135335 00011 26 Myśl strategiczna czasów przednowożytnych2. Regres wieków śr
Nowe skanowanie 20110227135342 00013 JU iviysi strategiczna czasów przed nowożytnych rozpraszane, a
Nowe skanowanie 20110227124945 00003 ROZDZIAŁ DRUGIElementy strategii Przyczyny warunkujące w strate
Nowe skanowanie 20110227125033 00017 sił musiało spowodować większe ich osłabienie. Można przyjąć, ż
Nowe skanowanie 20110227125036 00018 ROZDZIAŁ TRZYNASTYOdwód strategiczny Odwód ma dwa przeznaczenia
Nowe skanowanie 20110227135353 00016 JU iviysi siraiegiczna czasów przeanowozytnycn pruskiego/niemie
Nowe skanowanie 20110227135345 00014 iviysi strategiczna czasów przeanowozytnych taktykę i „małą” st
Nowe skanowanie 20110227135403 00019 lutja i narou w stuzDie strategu, czyli strategu wiek dojrzały1
Nowe skanowanie 20110227121857 00001 ROZDZIAŁ PIERWSZYStrategia I    Pojęcie strategi
Nowe skanowanie 20110227125012 00011 Rzeczą najistotniejszą jest tu kalkulacja przestrzeni i czasu i
Nowe skanowanie 20110227125016 00012 Będzie więc ono w strategii tym łatwiejsze do wykonania, im bar
Nowe skanowanie 20110227125022 00014 Strategia nie zna innej działalności, jak organizowanie bitew o
Nowe skanowanie 20110227125040 00019 nia nie dającego się nigdy przewidzieć wyniku tam, gdzie był on
Nowe skanowanie 20110227135359 00018 II. Idea i naród w służbie strategii,CZYLI STRATEGII WIEK DOJRZ
Nowe skanowanie 20110227135406 00020 44 Idea i naród w służbie strategii, czyli strategii wiek dojrz

więcej podobnych podstron