i
f"""!
to w Istocie aktor, odgrywający przed Księdzem swoisty spektakl, którego akq'a polega na rozwiązywaniu zagadki tożsamości niezwykłego gościa. Ów „teatr Gustawa” ma przy tym wiele miejsc wspólnych z polskim dramatem i teatrem współczesnym (zmienna tożsamość bohatera jak w Kartotece RóZewicza, konfrontacja z aktorem w roli zmarłego - Teatr Śmierci Kantora) i ukazuje główną postać jako człowieka poza formą, ciało poszukujące tożsamości.
W kategoriach teatralnych antropologiczny wymiar Dziadów interpretował także Michał Masłowski (Praca autora nad rolą w teatrze Mickiewicza). Analizując sposoby autorskiego kształtowania roli odwoływał się on do dwóch komplementarnych zagadnień: zmienności ról Gustawa/Konrada oraz intonacji, sposobu mówienia - jako sposobu istnienia postaci (na przykładzie Księdza Piotra). Trzy zasadnicze fazy rozwoju głównego bohatera dramatu: Gustaw - Konrad - Pielgrzym, postrzega Masłowski jako analogiczne do trzech etapów rozwoju osobowości: w sobie - dla siebie - z siebie. Odpowiadają im także dwa kolejne układy trójkowe - trzy etapy powstawania roli: misja -rola mityczna - ton (rozumiany w duchu Mickiewiczowskim jako siła przepajająca całą osobowość) - oraz trzy sposoby definiowania tożsamości: dla siebie - dla innych - dla Boga. Według Masłowskiego Dziady są rytuałem teatralnym, który wymaga od aktorów, by stali się „świeckimi kapłanami”, by przyjęli „rytualne metarole”, co możliwe jest tylko wówczas, gdy pierwszeństwo nad słowem uzyska misja, której narzędziem jest ton. Dziady rysują się więc jako struktura rytualno-teatralna, wymagająca od aktorów swoistej przemiany, wyjścia poza tradycyjne kategorie gry.
... i rytuał
Rytualne podstawy struktury Dziadów jako źródło ich „ener-getyczności” były także tematami wystąpień Janusza Skuczyń-skiego (Dziady w „Dziadach’) i Włodzimierza Szturca {Ryty przejścia jako podstawa struktury obrzędu w Dziadach Mickiewicza). Skuczyński przywołał w swym referacie zasadnicze tezy analizy Mickiewiczowskiego „misterium teatralnego” opublikowane w jego najnowszej książce Misterium teatralne. Mickiewicz i inni. Uznając obrzęd Dziadów za narzędzie wykorzystywane najpierw do prezentacji historii miłosnej, a później (w Części W) problematyki narodowej, Skuczyński zaprezentował różnice między oboma wariantami „misterium”, podstawę pierwszego widząc w ludowym obrzędzie, a drugiego-w katolickiej mszy za zmarłych, która zastępuje pogańskie Dziady, łącząc zarazem eschatologię z polityką.
Szturc zastosował do analizy Dziadów wzorzec inicjacyjnego rytuału przejścia wypracowany przez Arnolda van Gennepa. W sposób przekonujący pokazał, że w momencie wkroczenia Widma w II części zostaje przerwany rytualny krąg, co prowadzi do przekształcenia się obrzędu w dramat. Natomiast zastosowanie schematu rytuału przejścia w odniesieniu do całości Dziadów pozwoliło wydobyć ich inicjacyjny charakter, obejmujący nie tylko sam dramat, ale także fakt jego napisania i każdorazowej aktualizacji. Dziady tak postrzegane stają się strukturą inicjacyjną angażującą w takim samym stopniu bohatera dramatu i jego autora, co wykonawców i czytelników.
Bliskie takiemu sposobowi myślenia o Dziadach wydaje się stanowisko Leszka Kolankiewicza, który w swym wystąpieniu <[Mityczno-rytualny wymiar projektu Dziady), odwołując się do swojej ostatniej książki, postawił tezę, że Dziady jako „projekt” realizowane były w teatrze nie tylko wtedy, gdy poszczególni inscenizatorzy pracowali nad Mickiewiczowskim tekstem, ale zawsze, gdy teatr podejmuje poszukiwanie specyficznego, zapisanego w nim, gatunku teatralnego, który, za Ludwikiem Flasze-nem, określić można przy pomocy frazy z Części IV: „pełen gu-ślarstwa obrzęd świętokradzki”. W wieku XX to poszukiwanie przyniosło zjawiska tak ważne, jak teatr Jerzego Grotowskiego czy Tadeusza Kantora, który - choć nigdy nie inscenizował tekstu Mickiewicza - stworzył najbardziej przejmujące realizacje Dziadów.
Rozpoznanie Kolankiewicza bardzo wyraźnie poparł Zbigniew Osiński, który zarówno w dyskusji, jak i poprzez dobór materiału filmowego wieńczącego każdy dzień obrad (zapre-zentowano<?uslfl Ośrodka Praktyk Teatralnych „Gardzienice”, Akropolis Teatru Laboratorium 1 Umarłą klasęTadeuszz Kantora) dążył do udowodnienia tezy o żywotności teatralno-rytual- j nego projektu zapisanego w Dziadach i przejawiającego się cza- : sem najpełniej w dziełach nie będących inscenizacją tekstu Mic- 9 kiewicza.
Zmarli i święci
Co ciekawe, zasadniczy spór, jaki w czasie sympozjum roz-1 winą! się wokół „projektu Dziady” dotyczył nie tyle jego teatraM nego, ile światopoglądowego wymiaru. Spór ów sprowokowa-1 ło wystąpienie Marii Prussak (Kult zmarłych czy świętych obco-j uianie), która, podobnie jak inni uczestnicy, usiłowała znaleźć! odpowiedź na pytanie, skąd bierze swój początek koncepcja] Dziadów. Atgumentując z właściwą sobie precyzją, Prussak] wykazywała, że źródłem jest wiara w świętych obcowanie, w ist-J nienie wspólnoty żywych i zmarłych pomagających sobie wzajemnie, a nie - jak w rozpoznaniu Kolankiewicza - obrzędo-1 wość, związana z kultem zmarłych, z wywoływaniem duchów.] Przeciwstawiając się tezom Dziadów. Teatru święta zmarłych, | przeciwstawiała się zarazem procesowi rytualizacjl dzieła, po- j stulując wyraziste oddzielenie tego typu (jej zdaniem) redu- j kujących zabiegów od analizy tekstu.
Ż wystąpieniem Prussak korespondował zarówno wspomni?] ny już referat Janusza Skuczyńskiego, jak i analiza Jacka Lukasie-] wieża (Dziady- granica śmierci), który ukazywał trzy sposoby! przejawiania się granicy śmierci, której przekroczenie jest istotą | Dziadów: granica przekraczalna w obie strony, granica nieprze- j kraczalna, brak granicy wynikający z postrzegania śmierct jako j kresu. Tym trzem sposobom postrzegania śmierci odpowiadają, ] zdaniem Lukasiewicza, trzy modele ich aktualizacji obecne za-^ równo w samych Dziadach, jak i w sposobie odczytywania i in-terpretowania tego dramatu. I tak w przypadku pierwszym mamy I do czynienia z seansem wywoływania duchów, w drugim-litur- j gią świętych obcowania, w trzecim z symbolem. Upraszczając j nieco można by chyba powiedzieć, że w Części U dominuje mo- J del pierwszy, w Części IB - drugi, zaś Część IV, zwłaszcza jeśli 3 interpretować ją jako obraz psychicznej śmierci wewnętrznej, speł-1 niałaby model trzeci. Odnosząc się do spotu Prussak - Kolankie- j wicz, Łukasiewicz sformułował tezę, że jest to spór między litera- j turą ukazującą różnorodność, a teatrem, który musi z konieczno- | ści szukać sposobu na nadanie dziełu spójności.
Sprowadzenie sporu do odmienności literackiego i teatral-1 nego stosunku do dzieła, choć wydaje się uproszczeniem, zdo- -j minowało dyskusję poświęconą zagadnieniu „świętych obcowanie czy wywoływanie zmarłych". Postulat Marii Prussak, by oddzielić to, co należy do tekstu, od interpretacji teatralnej oraz teza, że źródłem energii w Dziadach jest świętych obcowanie, które według Mickiewicza teatr winien ukazać jako misterium, wywołały gorący sprzeciw Leszka Kolankiewicza. 1 choć wydawać się mogło, że chodzi o kwestię poglądów religijnych, w istocie chodziło o skuteczność, aktualność, żywotność Dziadów. Świętych obcowanie jako dogmat ukazywany w misteriach -argumentował Kolankiewicz - nie może być źródłem energii Dziadów, bo te nie są misteriami - celebracją uznanych prawd - ale skandalem o wymiarze społecznym, związanym z przekroczeniem, z nieortodoksją. W toku dyskusji, kontynuując swą żarliwą obronę, Kolankiewicz odkrył mimowolnie istotę sporu, która leży głębiej niż naukowa dysputa o znaczenia i interpretacje. Nie o filologiczne czy antropologiczne odczytywanie Dziadów chodzi, nie o różnice między teatrem a literaturą, ale o to, by tego arcydramatu nie sprowadzić do poziomu wielkiego dzieła, jednego z cennych eksponatów muzeum kultury narodowej, do którego zagląda się tylko w trakcie obowiązkowych wycieczek szkolnych. Stąd tak namiętny protest Kolankiewicza ptzeciwko traktowaniu Dziadów jako tworu wyłącznie artystya-
50