12fi VhwMtr»nr tHntwdł
i badanie /łożony rh i ambiwalentnych dióg nadawania
pr/r/ człowieka sensu kwestii środowiska w codziennym życiu, na kinmh rozumienie zmiany środowiska wiąże się / innymi /mianami w śwtrcic mmmcteMioki, ora/ kulanie implikac ji tego: kml/ie| /łożonego oł>ra/u dla państwowych instytucji.
Ivnu /asem dwa niedawne wyrafinowane teoretycznie studia
0 społecznym m/umiemu /imam środowiskowej wskazują na odmienną relację między zainteresowaniem środowiskiem a kultura. Jedno studium to Kctnpton H al., Emnronmental Irilues m American Culture; stwierdza się tam:
Nas/ wkład w m/umienie zainteresowania środowiskiem nie polega na wykazywaniu, że ono istnieje, bo tego dokonały już ogólnokrajowe badania opinii publicznej, ale na dokumentowaniu rozumowania tkwiącego za tym zainteresowaniem. Badania opinii publicznej są jak zdjęcia satelitarne, dają szeroki ogląd opinii publicznej. Badanie antropologiczne odpowiada eksploracji na powierzchni Ziemi, opracowuje szczegóły kształtów uchwyconych przez kwestionariusz i poszukuje wyjaśnień przyczynowych. (1995: 18)
To badanie, prowadzone za pomocą wywiadów pogłębionych
1 ankiet, starało się zanalizować szczegóły światopoglądu ekologicznego, który ukształtował się w ostatnich latach. Może najbardziej interesujące jest to, że badano modele kulturowe i źródła wykorzystywane przez Amerykanów' do zrozumienia przyrody i ich relacji z nią. Studium rozważa trzy kulturowa modele przyrody, które pomagają kształtować strukturę postrzegania zmiany środowiska. Są to: model przyrody kruchej i ograniczonej, od której zależy wszelkie życie; model przyrody jako zrównoważonej, a ludzkiego działania jako potencjalnie naruszającego tę równowagę i nieprzewidywalnego w skutkach; model aktualnych amerykańskich sposobów życia, określonych przez industrializm, konsumeryzm i rynek, jako wyobcowujący człowieka z przyrody i zagrażający jej. Kempton et al. sugerują, że wszystkie trzy modele są raczej hasłem niż czymś faktycznie realizowanym, że każdy z nich dostarcza silnych utylita-rystycznych argumentów za ochroną środowiska i że są one dziś powszechnie obecne w amerykańskim społeczeństwie. Ponadto uważają oni, że te ustalenia wydobywają „pojęciową podstawę enwiron-mentalizmu w tej kulturze” (1995: 62). Następnie pokazują, jak ludzie rozumieją szerokie spektrum kwestii środowiska przez odwoływanie się do ograniczonego zestawu modeli kulturowych i jak ta-
|łic* modele ino|f?| pomóc lub /iiwkorf/k >p«►!< < /m nm ifi/titruruiit tych kwestii na drodze zapewnieniu wła*« iw\< g luli hicwUm iwm h /rńdel kulturirwycli (w (m mic /ł^połu mrtałoi, mipiilumaim It /wią/ków, a iuiwi-i ludowy* li ni«mu '< j i łwjck) Autorzy (Kimtuiwu* j;| to/., że powszechny zamęt i niewiecł/ę w kwestii «-trktu f irplai ■ nianego można częściowo wyjaśnić ro/powctethniunyMi wvkoi /\ -stywaniem niewłaściwego kulmr**weg*» modelu przyrody -- modelu „dewastacji” środowiska, który powstał w ramach kulturowego modelu zanieczyszczenia.
Studium zawiera też interesujące obserwacje «* chaiaktet/e związku wartości środowiskowych / podstaw owy mi amerykańskimi wartościami, jak religia i odpowiedzialność rodzi* ów. a tak/e o tvm, jak ludność nadaje sens kwestiom środowiska przez odwołanie się do różnych kulturowych modeli przyrody, które są d/iś czymś <»< zv-wistym w amerykańskim społeczeństwie. Pónadfci szczególnie interesująca w tym studium jest sugestia, że programy komunikacji w sprawach środowiska powinny raczej zwracac się dc* społec zeńs-twa za pomocą istniejących kulturowych modeli przyrody, niz zakładać, że zapisują czystą tablicę. Mimo to jednak studium pozosta je wierne założeniom środowiskowego realizmu i idealizmu, w szczególności idei, że człowiek dysponuje zespołem stałych przekonań i wartości, które są organizowane przez leżące u ich podstaw kulturowe modele przyrody i że takie modele kulturowe mogą rodzić lub uniemożliwiać społeczne rozumienie zależnie od ich zgodności z „obiektywną” przyrodą (przybliżaną przez bieżące modele naukowe). Ukryty indywidualizm płynie w największym stopniu z wykorzystania przez autorów „modeli myślowych”, których pojęcie zaczerpnięto z psychologii kognitywnej zakładającej, że człowiek korzysta z modeli myślowych (uproszczonych wyobrażeń o święcie), zbudowanych ze wspomnień i skojarzeń, które pomagają mu rozwiązywać problemy dzięki możliwości wyprowadzania konkluzji. Dlatego Kempton et al. uważają, że „takie moclele nadają strukturę przekonaniom dotyczącym środowiska i po d b n cl o wuj ą krytycznie związane z nim wartości” (1995: 11). Tak ujęte, wykorzystują wąską i restrykcyjną definicję kultury: jest ona tym, co tkwi w ludzkich głowach jako izolowany i niepełny obraz rzeczywistości zewnętrznej opisywanej przez „prawdziwą” naukę.
Bardziej konstruktywistyczne ujęcie sposobu, w jaki człowiek nadaje sens kwestiom środowiska wewnątrz różnych narodowych kultur politycznych, dali Burgess et al. (1995). Ich badanie starało