47074 P1010501

47074 P1010501



JM Zygmunt Ziątck

nfa flowci świadomości regionalnej młodszego pokolenia. Podobnie Blaszany bębenek Gram stal się trwałą inspiracją dli późniejszych młodych pisarzy Gdańska i Kaszub.

Kultywowanie mitu „zaginionego plemienia" Nienacki obźmiewa; sparodiowana w Skmławiach postać pisarza miejscowego, nazwanego Egonem Kriwką sugeruje, że tożsamość fundowana na poczuciu plemiennej inności potrzebni jest tylko do tego, żeby wszystkim przyjezdnym, wszystkim „z zewnątrz", odmówić prawa i kompetencji do zajmowania się sprawami „tutejszych". Nienacki bardzo zdecydowanie zdyskwalifikował więc ofertę tożsamości lokalnej, nawiązującą do pruskiej przeszłości, co nie przeszkadzało mu zresztą fascynować się pozostałościami tej przeszłości, obecnymi w nazwach miejscowych i topograficznych lub w legendach o kłobukach i olbrzymach. Miałyby to jednak być pozostałości jedne z wielu - pośród śladów przemarszu wikingów, pobytu Gotów i rycerzy zakonnych choćby. Swoistą kontynuację wielonarodowych i wielokulturowych dziejów Warmii i Mazur miałby stanowić dzisiejszy konglomerat tradycji autochtonów oraz tradycji sprowadzonych tu przez przybyszów ze wszystkich stron i warstw społecznych.

Z wyborem tej koncepcji mazurskiej odrębności lokalnej wiąże się najprawdopodobniej zastanawiająco ostentacyjna fascynacja niemieckim, było nie było, wzorem Wiccherta, bo jego jawne przywołanie od razu sygnalizowało akceptację wielokulturo-wość tej ziemi. Natrętne upodobnianie odludzia w Uwodzicielu do pustkowia Sowiro-gu z Dzieci Jtrminów - powieści przenikniętej wyjątkowo poważną moralistyką, pięknie i surowo brzmiącą w pejzażu lasu, jeziora z wyspą ucieczek od ludzi, dymem z nigdy niewygasającego mielerza - dałoby się też wytłumaczyć moralistycznymi pretensjami tej powieści. „Myślę też często o Jonsie Ehrenreichu i zastanawiam się, po co ten i ów człowiek pragnie poruszyć świat"1*. Ale obecność wzoru niemieckiego piewcy Mazur nie ogranicza się u Nienackiego ani do demonstrowania własnej otwartości na kulturową inność, ani do jednorazowego podbudowania misji poszukiwania prawdy i poruszenia świata, ani do obcowania z mazurską przyrodą, które - nawiasem mówiąc - jest najsilniejszą bodaj stroną jego pisarstw a, zwłaszcza w Wielkim lesie. Wydaje się, że u Wtecherta Nienacki znalazł ponadto i przede wszystkim gotowy wzór wewnętrznej więzi zróżnicowanej społeczności „małej, zagubionej w lasach wioski", mogącej liczyć tylko na siebie i na prawdę lasu, a poddawanej dramatycznemu doświadczeniu zła objawiającego się wewnątrz, w samych ludziach, (żniwo samobójczych śmierci i morderstw w rodzinie Jerominów), jak i docierającego z zewnątrz, z szerokiego świata XX wieku, gdzie fałszuje się elementarne prawdy i wymyśla zbrodnicze idee. Podobieństwo rozpoznajemy na pierwszych stronach Skirolawek:

A przecież łączy tych tak różnych ludzi jakaś ujemna wspólnota. Z biegiem czasu jakby mzyidcich ich nieco odurzył i zamroczył oddech zamglonych łąk i trzęsawisk, zakradł się w ich serca smutek jezior, a myśli przeniknął mrok przepastnych lasów, rodząc w nich brak ciekawości wobec świata i tych co żyją w ogromnych miastach z mieszkaniami jak trumienki. Utrwaliło się w nich także niczym nie uzasadnione i niczym nie poparte przekonanie, że tylko to jest ważne i pełne znaczenia, co dzieje się u nich, w Skirolawkach, Bajtkach i Liksajnach, co rodzi się i umiera na ich polach, zwanych po starodawnemu „ławkami”.14

W

Erotyki i lokalność


> wyzwalająca inspiracja Wiecheru prowadziła Nienackiego do nowego mi Icżnionłd - od Samego te go wzoru - to oczywikie ni# mógł on jeszcze poczuć się piw rzem w pełni wolnym. Po kolejnym omamie rodem z DtlaiJmnilmlw („Słyszałaś także tętent kopyt konia? Tb znowu skrajem bagien jechał von Bilk i wiózł na koniu nową dziewczynę") narrator Uworfwil/t popidi w tę lamą desperację, w jtką wpadał ulwie-dimiając sobie zależność od bardziej znanych werków tradycji,

Chciałbym być wolny. Od nich, od liabia. Mllołl do nich umyka mnie jak * Uwce. Oni mi dyktuję iłowa, gesty, uczynki i myśli, To jest stfutne, U cięgle ptiegiędam tlę w ni'.li jak w |« itrze.

Toteż mimo zdobycia tylu przestanek samodzielności Nienacki wcale nie uwolnił iwojej prozy od ciężaru literackiej tradycji i od przymusu ciągłego z nią polemizowania. W odróżnieniu od wzoru Wiecherta, jak i od innych wzorów literackiej totalności, w których „mała, zagubiona w lasach wioska" przeciwstawiona „całemu światu" staje się surowym sprawdzianem wiarygodności wymyślanych w nim praw, prawd i idei, Skirolawki Nienackiego stanowią przede wszystkim sprawdzian dla prawd literackich, dla usankcjonowanych literaturą-wyobrażeó o świecie. Maria Bujnięta, która jako jedyna poważnie potraktowała i pomysłowo rozszyfrowała literackie odniesienia powieści, znalazła ich przynajmniej kilkadziesiąt, w tym tak poważne, jak do Fieldinga i Dickensa, Żywotów pań swawolnych i Dekamemt, Mickiewicza, Słowackiego, Moniuszki i Żeromskiego1. Autorka myli się chyba jednak wiążąc z tymi odniesieniami jakieś „drugie dno" utworu, dostępne świadomemu rzeczy czytelnikowi, który pod rubasznym wystrojem, grubym żartem dla przeciętnego czytelnika, potrafi odkryć wyrafinowaną zabawę literacką dla znawcy. Te odniesienia nie układają się w żaden iotertekstu-alny system, zdają się wynikać z wiedzy autora, że nie potrafił uwolnić się od klisz, stereotypów literackich, więc je nawet świadomie potęguje, zaopatruje w czytelną metrykę, po to, żeby od razu Jiterackość" przedrzeźniać, parodiować, demaskować w świetle prawdy życia autentycznej społeczności, tj. najczęściej w świetle jawnej, brutalnej i wulgarnej erotyki. Intencja ta jest najbardziej widoczna w jedynym czytelnym, spontanicznie logicznym i polemicznym odniesieniu - do tradycji prozy obywatelskiej, społecznikowskiej, z której bez wątpienia Nienacki kpi sobie postaciami wiejskich nauczycielek, lekarza, leśnika, księdza i przybyszów - pisarza i malarza.

Na uwagę w Skirolawkach zasługuje nie bezceremonialne i chaotyczne przedrzeźnianie „literatury", lecz próba uwolnienia się od przymusu negowania konwencjonalnej literackości, czyli próba wypełnienia zaczerpniętego wzoru totalności Ikendcitj tymi odkryciami na temat roli seksu w życiu człowieka, którymi Nienacki chwalił się w Uwodzicielu. Z autotemacycznego traktatu niewiele w rej mierze wynikało poza postulatem niepruderyjnego pisania o seksie, otwartego głoszenia prawdy o erotyzmie jako ważnej czy nawet głównej sile życiowej człowieka. Pomieszczone w nim próbki nowelistyczne, ilustrujące tę prawdę są w porównaniu z krytyczną furią żenująco odek i trywialne także dlatego, że - może wskutek odwołania się do autorytetu aauk medycznych - wyizoJowują problemy seksu z całości życia uczuciowego, odzierają z in-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
59629 P1010504 338 Zygmunt Ziętek pP OtayWtBeśe pisarz skrzętnie rekonstruuje w postaci rolniczych r
34474 P1010500 UJ_______________________ _____________________Zygmunt Ziątek Ptobłemntykn erotyczna
P1010502 336 Zygmunt Ziętek tymności i prywatności, zwracają uwagę głównie na przypadki seksualnych
2 (1097) 1.    Pojawienie się świadomości regionalnej wśród elit i warstw
6 91.    Kształtowanie świadomości ekologicznej młodego pokolenia Polaków : rola park
P1010544 swoją nowością. Nie eliminowało lo faktu, iż we własnej świadomości reformatorów aktywnie d
26 Zygmunt Krasiński świadomy był tego waloru skromnej pseu-do-powieści, gdy chcąc ojcu wytłumaczyć,

więcej podobnych podstron