56

56



-    Guziki, całe mnóstwo guzików. Nie, to nie to. Książką z bajkami, do połowy zapisany pamiętnik, domek dla lalek, trzydzieści dwie pary bucików...

Rózek brał po kolei do ręki różne skarby siostry, ale po chwili odkładał je na miejsce.

-    Nic, zupełnie nic - jęknął.

Zaraz jednak umilkł przypomniawszy sobie zawartość własnego kosza. Tak samo dziwną i nieprzydatna, w obecnej sytuacji, jak zawartość kosza jego siostry. Małe Niepozorki przez parę chwil siedziały w milczeniu, ze spuszczonymi głowami. Rózia czuła, że kosz robi się coraz bardziej ciężki.

-    Ciekawe, czy jemu jest tak samo niewygodnie, jak mnie? - pomyślała. - Chyba tak. Trzęsie się przecież na mojej głowie, nie ma ani chwili spokoju. Biedny kosz.

Rózia jeszcze niżej spuściła głowę i smutno wpatrywała się w srebrny, rozświetlony słońcem mech.

Nagle roześmiała się wesoło. Rózek spojrzał na siostrę zdumiony jej zachowaniem.

-    Już wiem, jak się stad wydostaniemy.

-W jaki sposób odnajdziemy powrotna, drogę? Przecież wszystko się zmieniło.

-    Zmieniły się krzewy, ale nie mech. Przyszliśmy tutaj trasa,, która, wyznaczał srebrny mech. Spójrz, w tym miejscu srebrna ścieżka się urywa, dalej rośnie mech ciemnozielony - tłumaczyła Rózia.

-    Wystarczy więc iść wzdłuż srebrnej ścieżki, aby wydostać się z kolczastego Zakątka! - wykrzyknął uradowany Rózek pomagając siostrze wstać.

Małe Niepozorki śmiało podążyły wzdłuż wijącej się srebrnej ścieżki. Nagle kolczaste zarośla skończyły się, a Rózia i Rózek znaleźli się na zalanej słońcem łące. Za ich plecami kolce na gałązkach krzewów zaczęły znikać, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

-    Czuję, że kosz trochę się przechylił. Pomóż mi go poprawić.

Rózek spojrzał na siostrę zdumiony. Rzeczywiście, kosz przechylił się nieco do tyłu!

-    Ale, przecież ja go ... - zaczął Rózek, ale urwał nagle zawstydzony.

Po chwili wahania podszedł do siostry, mocno uchwycił wiklinowe uszy i ostrożnie pociągnął do góry. Kosz nie był już przyklejony do głowy Rózi!

Z radosnym uśmiechem Rózek postawił kosz siostry na zielonej łące. Rózia poczuła ogromna, ulgę.

-    Dorośli maja, rację. Miejsce kosza jest w domu, przy łóżku Niepozorka - powiedziała do brata.

-    Dzielna, mądra dziewczynka - zamruczał kosz, który na łące odzyskał mowę.

56


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wszyscy przez całe życie filozofujemy. Czynimy to już jako dzieci. W gruncie rzeczy filozofia nie je
skanuj0084 (25) •Witruwiusz 75 wszystkim trzeba się starać o to, by dostęp do muru nie był łatwy dla
skanuj0084 (25) •Witruwiusz 75 wszystkim trzeba się starać o to, by dostęp do muru nie był łatwy dla
img148 148 Jeżeli jednak występuje "błąd nie równoległości osi celowej do OGi li-beli niwelacyj
Wszystko to odnosi się do filozoficznego wychowania człowieka. I niekiedy wydaje się, że nie ma inne
page0029 19 nie jest koniecznie podobna do istoty tej siły. Twierdzenie to jest sprzeczne z naszymi
page0176 — 172 — raz był przynajmniej widocznie dłuższy, raz krótszy, to nie moglibyśmy go używać do
page0530 522Ruś cie byłaby to rzecz niesłychana koronować króla. Metropolita nie potrafiłby się wzią
Wskaźniki czy referencje Referencja nie wnosi nowej funkcjonalności do języka C++ w stosunku do C. J
Kobiety! Nie zakochujcie się w kawalerach! Do Was się nie ożenili, to i z Wami się nie ożenią!
1261565099 by rukia912P0 Toradora!Darker than BLACKDeath NotęSoul Eater Japońskie anime Jak to mówią
Image(2838) Gen terminatorowyI GM rośliny nie produkują nasion zdolnych do kiełkowania Jest to rezul
Defensive medicine to dążenie lekarza do takiego postępowania, aby nie można mu było zarzucić

więcej podobnych podstron