8

8



sty charakter i zachowanie publiczne są ze sobą nierozerwalnie wiązane. Gdy okazało się, że nie sposób utrzymać tych założeń, nie-którzy obwieścili „koniec powieści

Holistyczne założenia mówiące o istnieniu ścisłego powiązania między postępowaniem jednostki a społeczeństwem w ogóle, choć okazały się nie do utrzymania, a pisanie powieści „realistycznych”, jakie wytyczały granicę między stałym światem a kapryśnymi i skłonnymi do błądzenia ludźmi, którzy rozpaczliwie szukają w la-biryncie swojej drogi, starajiąc się wejść we właściwe jego rozgałęzienia, a omijać te niewłaściwe, stało się zadaniem beznadziejnym, albo w ogóle niewykonalnym. Holistyczne założenia nie były prywatną własnością autorów powieści „realistycznych”; podzielali je oni z oświeconą opinią epoki (jak również z powszechnym ludzkim doświadczeniem epoki „stałego modernizmu”), zwłaszcza z najbardziej cenionymi psychologami, którzy chcąc się dowiedzieć jak najwięcej o ludzkim zachowaniu, wpuszczali głodne szczury do labiryntu i zapisywali czas niezbędny gryzoniom do pokonania najszybszej drogi prowadzącej przez stałe, niezmienne przejścia do grudki pożywienia umieszczanej wciąż w jednej i tej samej celi labiryntowej budowli. Zachowanie laboratoryjnych szczurów, podobnie jak zachowanie bohaterów Bildungsroman, dotyczyło wyłącznie uczenia się, szybkiego uczenia się, i było nagradzane albo karane - za zaniedbania czy gnuśność. Takie wyobrażenie o zachowaniu wymagało, by ściany krętych korytarzy labiryntu zachowały swój kształt, jeśli nie na zawsze, to przynajmniej do czasu ukończenia nauki; normy zaś i instytucje społeczne (owe ekwiwalenty labiryntowych przejść), których respektowania musieli się nauczyć bohaterowie powieści realistycznej, musiały być odporne na zmiany i na tyle stałe, by dało się je przedłużać w nieokreśloną przyszłość.

I w rzeczy samej, „niepodważalnym faktem” było dla Emile’a Durkheima to, że

musimy wierzyć, iż nasze działania mają konsekwencje wykraczające poza aktualną chwilę, że me ograniczają się wyłącznie do punktu w czasie i przestrzeni, w którym mają miejsce, ale ze ichskut-

Barbara Czarniawska, Writing Management: Organization Theory as a Literary Genre, Oxford University Press, 1999, s. 53.

' kis(? d° pewnego stopnia długotrwale i mają szeroki zakres. Inaczej aje miałyby znaczenia: ledwie cienka nić dzieliłaby je od próżni Twogóle by Kaś"nie Obchodziły. Tylko działania, które cechuje trwałość, wariFśąnaszych starań, tylko trwale przyjemności warte są naszych. pragnień**.


Wszyscy ludzie, podkreślał iDurkheim^dążą do oderwania się od teraźniejszości”. Stosuje się to zarówno do dziecka, do dzikusa ido „człowieka cywilizowanego” (członka „przeciętnej kultury” czy też tej „bardziej rozwiniętej”); różni ich jedynie to, jak dalece wykraczają w przyszłość myśleniem - dystansem, jaki ją dzieli od ulotnej teraźniejszości, a który sprawia, że owa teraźniejszość jest warta ich uwagi i zabiegów. „Perspektywa nicości - Durkheim najwyraźniej powtarza za Pascalem - to dla nas ciężar nie do zniesienia”. Lecz w przeciwieństwie do Pascala, Durkheim wierzył - zgodnie z nadzie-jami i zamysłami „stałej nowoczesności”, że zamiast odwracać sig^ odrywać naszą myśl i zatapiać nasze łęki w ulotnych przyjemnościach, powinniśmy próbować wyrwać się z lęków poprzez „bycie przyszłością”. Rozrywka nie jest żadnym rozwiązaniem: Jaką war-tość przedstawiają nasze, jakże ulotne i czcze, indywidualne przyjemności?”. Ale na szczęście indywidualne przyjemności nie są jedynym rozwiązaniem, na szczęście dla nas, „społeczeństwa żyją o wie-le dłużej niż jednostki”, a tym samym „pozwalają nam zaznać nie tylko efemerycznego zadowolenia”.

Jesteśmy zapewne wszyscy „nieszczęśliwymi śmiertelnikami”, lecz „społeczeństwa żyją o wiele dłużej” niż każdy ze śmiertelników i wobec naszego przemijającego jednostkowego życia stanowią wieczność. Dla istot śmiertelnych są pomostem do nieśmiertelności. Społeczeństwo traktujemy ufnie jako bezpieczną osłonę naszych życiowych dokonań. Angażując się w podtrzymanie bytu społeczeństwa, mamy okazję uczestniczyć w rzeczach wiecznych; dzięki społeczeństwu możemy naszą przemijalność przekuć w trwanie, a tym samym sprawić, by nasza śmiertelność przestała nas uniesz-częśliwiać. Ci, którzy z czystym sumieniem mogą powiedzieć, „w tobie, moje Społeczeństwo, pokładam moją ufność”, mogą tak-

w Emile Durkheim, La science positwe de la morale en Allemagne, „Revue Philosophiąue”, 1987; cyt. za: Emile Durkheim, Selected Writłings, red. i przeł. Anthony Giddens, Cambridge University Press, 1972, s. 93-94.

221


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
13 1 Po waszym zachowaniu,szeregowy wnioskuję, że nie podoba wam się w armii.
Zdjecie0492 CHARAKTERYSTYKA METALI Metale są to substancje, które w stanie skondensowanym odznaczają
image 48 98 Jak tol Doprawdy? Urzędy publiczne są otwarte a ich raporty przeczytane. Poddani stali s
page0300 296 żdego, to najszczęśliwsze są głowy koronowane, bo wszelkiej nieprawości dopuścić się mo
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych2 W niektórych miejscach tak, że nie sposób wracać d
niektórych powinności, albo dlatego, że nie sposób równocześnie wywiązać się z oczekiwań wzajemnie
CCF20090318009 Zachowanie Vanessy jest stałym tematem rozmów w gronie nauczycieli. Interpretuje się
Wstęp Istnieje powszechne przekonanie, że nie sposób do końca zrozumieć żadnej dziedziny życiu
logicznym. Nawet gruntowanie i kolorystyka są ściśle wzorowane na epoce. Gdy patrzy się na wykonane
Prawo prywatne i prawo publiczne Najtwardszym podziałem norm prawnych w prawie rzymskim okazał się p

więcej podobnych podstron