8 (1385)

8 (1385)



w nie mniejszym stopniu niż cierpienie pochodzące z innych źródeł.

Nic więc dziwnego, że ludzie pod naciskiem takich możliwości cierpienia starają się pomiarkować swe pretensje do szczęścia (podobnie sama zasada rozkoszy pod wpływem świata zewnętrznego przekształca się w skromniejszą zasadę rzeczywistości) i uważają się za szczęśliwych już wówczas, kiedy udaje się im uniknąć nieszczęścia i znieść cierpienie; na ogół zadanie uniknięcia cierpienia spycha na drugi plan zadanie osiągnięcia rozkoszy. Po zastanowieniu się dojdziemy do wniosku, że rozwiązania tego zadania można szukać na różne sposoby; każdy z nich był popierany przez jedną z licznych szkół mądrości życiowej i każdy z nich znajdował ludzi, którzy go stosowali. Nieograniczone zaspokajanie wszystkich potrzeb wysuwa się na pierwszy plan jako najbardziej ponętny styl życia, ale równa się on daniu pierwszeństwa użyciu przed przezornością, i w krótkim czasie karze sam siebie. Inne metody, których zasadniczym celem jest uniknięcie przykrości, różnią się między sobą zależnie od tego, które źródło przykrości silniej przyciąga ich uwagę. Istnieją więc skrajne i umiarkowane sposoby postępowania, jednostronne i takie, które jednocześnie dotyczą wielu dziedzin życia. Zamierzona sa-^ motność, trzymanie się z daleka od innych, jest pierwszą, jąka się nasuwa, formą obrony przed cierpieniem, które może wyrosnąć ze stosunków międzyludzkich. Jest zrozumiałe, że szczęście, które w ten sposób można osiągnąć, to szczęście spokoju. Przed napawającym lękiem światem zewnętrznym można się tylko bronić przez pewnego rodzaju odwrócenie się od tego świata — jeśli chce się rozwiązać to zadanie wyłącznie dla siebie. Istnieje oczywiście inna i lepsza droga, która polega na tym, że człowiek jako członek społeczeństwa, z pomocą techniki kierowanej przez naukę, rusza do ataku ina naturę i poddaje ją ludzkiej woli. Pracuje on wówczas dla szczęścia wszystkich. Najciekawszymi metodami zapobiegania cierpieniu są jednak te, za pomocą których człowiek stara się wpłynąć na własny organizm. W końcu wszelkie cierpienie jest tylko doznaniem — istnieje“ó tyle, o ile je odczuwamy, a odczuwamy je skutkiem określonej struktury naszego organizmu.

Najprymitywniejszą, ale także najbardziej skuteczną metodą

takiego oddziaływania na własny organizm jest metoda chemiczna — intoksykacja, zatrucie. Nie sądzę, aby ktokolwiek przejrzał jej mechanizm, ale faktem jest, że istnieją obce ciała, (których obecność we krwi i w tkankach daje nam bezpośrednie odczucie rozkoszy, zarazem jednak tak zmienia warunki naszego życia odczuciowego, że stajemy się niezdolni do doznania odczuć przykrości. Oba oddziaływania nie tylko pojawiają się równocześnie, ale — jak się zdaje — są ze sobą blisko związane. Także w naszym własnym chemizmie muszą istnieć'substancje, która wywołują podobne działanie, znamy bowiem przynajmniej jeden stan chorobowy, manię, w którym'— bez wprowadzenia narkotyku do organizmu chorego — pojawia się taki podobny do upojenia stan. Ponadto nasze normalne życie psychiczne wykazuje wahania łatwiejszego lub trudniejszego pofolgowania sobie, z którym idzie w parze mniejsza lub większa wrażliwość na doznania przykre. Należy bardzo żałować, że —• jak dotychczas —

9

badania naukowe nie objęły tego toksycznego aspektu procesów psychicznych. Osiągnięcia uzyskane dzięki narkotykom w walce i o szczęście i uniknięcie cierpień znalazły takie uznanie, że one $ JĄ) same zostały przyjęte za dobrodziejstwo dla człowieka i ocenione \VJ tak wysoko, iż zarówno jednostki, ,jak całe ludy, uznały ich mocną pozycję w swej ekonomii libidinalnej. Człowiek zawdzięcza im nie tylko bezpośrednie osiągnięcie rozkoszy, lecz także gorąco upragnioną odrobinę niezależności od świata zewnętrznego. Wie on przecież, że może w każdej chwili z pomocą „wyzwoliciela od trosk” uciec przed naciskiem rzeczywistości i znaleźć schronienie w swym własnym świecie o lepszych „warunkach doznaniowych”. Wiadomo, że właśnie ta właściwość narkotyków decyduje

0    ich niebezpiecznym charakterze i szkodliwości. Ponoszą one może winę za to, że duże ilości energii ludzkiej, które mogłyby zostać użyte dla polepszenia losu człowieka, giną bezużytecznie.

Skomplikowana budowa naszego aparatu psychicznego dopuszcza jednak także cały szereg innych oddziaływań.. Zaspokojenie popędu daje poczucie szczęścia, ale staje się ono powodem poważnych cierpień, kiedy świat zewnętrzny pozwala nam znosić biedę

1    tym samym uniemożliwia nam zaspokojenie naszych potrzeb. Można więc mieć nadzieję, że wywierając wpływ na nasze tendencje popędowe uwolnimy się częściowo od cierpienia. Ten ro-

251


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20100518002 18 Lesław Pytka i defektów w nie mniejszym stopniu niż innych dziwactw i szkodliwych
pedagog5 17 Pedagog -ustoria doktryn pedagogicznych w nie mniejszym stopniu niż przegląd współczesn
page0126 116 czalne głuchoty i ślepotę, katary nawet i t. d. Nic więc dziwnego, że wielu z tych, któ
Goethe, Cierpienia młodego Wertera Nic więc dziwnego, że kiedy wkrótce sam się zakocha, stanie się t
P1050037 stości finansów publicznych nie mogłyby być dochowane. Nic więc dziwnego, że uzasadnienie u
i stosunków społeczno-politycznych zależy w nie mniejszym stopniu od wychowania niż wychowanie od
skanuj (35) IIUczenie się Ida Kurci Definicja uczenia się Człowiek w znacznie mniejszym stopniu niz
SCAN0193 1 wienia, lecz w nie mniejszym stopniu wynikają ze świadomych lub nawet podświadomych posta
SP?701 Orzęski 37 w mniejszym stopniu, niż zwierzęta wolno żyjące, są narażone na ataki drapież-n i
c/ koszty zmienne degresywne - koszty te rosną ale w mniejszym stopniu niż rozmiary produkcji; koszt
-syndrom Hoflunda (rozszerzone w mniejszym stopniu niż we wzdęciu pienistym powłoki brzuszne widzian
Kukułka4 Wprowadzenie że „nauka o stosunkach międzynarodowych nie może (a w każdym razie nie w więk
04 (93) mi od lego. jak bardzo zbieżne s? przekazywane oficjalnie treści z lymi. które pochodzą z in

więcej podobnych podstron