CCF20081129097

CCF20081129097



nomia—patologia zbadanymi w Naissance de la cliniąiLe)^ Sieci te nie istnieją tedy w ilości z-góry określonej: jedynie próba analizy może wykazać, czy istnieją i które istnieją (to znaczy — które dają się opisać). Nadtp dana formacja dys-kursywna nie należy (w każdym razie nie musi należeć) do jednego tylko z tych systemów, wkracza bowiem równo-, cześnie w kilka pól relacji, gdzie nie zajmuje tego samego miejsca i nie pełni tej samej funkcji (stosunki taksonomia— —patologia i stosunki taksonomia—gramatyka nie są izo-: morficzne; stosunki gramatyka—analiza bogactw i stosunki, gramatyka—egzegeza także nie są izomorficzne).

Horyzont, ku któremu zwraca się archeologia, nie jest za-j tern jakąś nauką, jakąś racjonalnością, jakąś mentalnością, jakąś kulturą — to gęstwina interpozytywno-ści, których granice i punkty skrzyżowań nie mogą być ustalone od razu. Archeologia to analiza porównawcza, którama na celu nie redukowanie różnorodności dyskursów i kreślenie jedności, co ma je totalizować, lecz rozmieszczenie■ tej różnorodności w różnych układach. Efektem porównania i archeologicznego nie jest unifikacja, lecz pomnażanie. \

2. Porównując gramatykę ogólną, historię naturalną i analizę bogactw w XVII i XVIII wieku, można by zadać sobie' pytanie, jakie wspólne idee łączyły w tej epoce językoznaw-1' ców, przyrodników i teoretyków ekonomii; można by zadać sobid* pytanie, jakie postulaty zakładali oni wszyscy implicitej pomimo różnorodności ich teorii i jakim ogólnym zasadom j byli może po cichu, posłuszni; można by zadać sobie pytanie, jaki wpływ analiza języka wywarła na taksonomię, lub' jaką rolę idea natury uporządkowanej odegrała w teorii-bogactw; można by również zbadać rozprzestrzenianie się' każdego z tych typów dyskursu, prestiż każdemu z nich przy-! dany, wartość, jaką któryś zyskał dzięki swej dawności (lub* — przeciwnie — dzięki swemu niedawnemu pojawieniu się)j i większej od innych ścisłości, kanały komunikacji i drogi,' którymi dokonywała się wymiana informacji; można by] wreszcie dociekać, dołączając do analiz całkiem już trady-l cyjnych, .w jakiej mierze Rousseau przeniósł do badań nad‘1 językami i ich pochodzeniem swoją wiedzę i swoje doświad-j czenie botanika, jalcie wspólne kategorie Turgot zastosował* do analizy pieniądza i do teorii języka oraz etymologii, jaki sposób idea sztucznego i doskonałego języka powszechnej nego została przekształcona i wykorzystana przez klasyfi-1 ka torów takich, jak Linneusz czy Adanson. Oczywiście wszystkie te pytania byłyby uzasadnione (a przynajmniej niektóre z nich). Wszelako ani jedno nie jest trafne na poziomie archeologii.

Tym, co archeologia chce odsłonić, jest w pierwszym rzędzie gra analogii i różnic, takich jakie zjawiają się na poziomie reguł formacyjnych — gra opisywana przy utrzymaniu całej specyfiki i dystansu różnych formacji dyskur-sywnych. Pociąga to za sobą pięć odrębnych zadań:

a)    Trzeba pokazać, w jaki sposób zupełnie różne elementy dyskursywne mogą być sformowane według podobnych reguł (pojęcia gramatyki ogólnej, jak orzeczenie, podmiot, dopełnienie czy rdzeń, wynikły z tych samych dyspozycji pola wypowiedzeniowego — sformułowanych przez teorie atry-bucji, artykulacji, desygnacji i derywacji — co pojęcia historii naturalnej i ekonomii, tak przecież różne i radykalnie heterogeniczne), a więc określić łączące różne formacje izomorfizmy archeologiczne.

b)    Trzeba pokazać, w jakiej mierze owe reguły stosują się w ten sam sposób, łączą się w tym samym porządku, rozkładają się według tego samego wzoru w różnych typach dyskursów (w gramatyce ogólnej teoria atrybucji, teoria artykulacji, teoria desygnacji i teoria derywacji związane są ze sobą, i to w takim właśnie porządku, natomiast histo-

> ria naturalna i analiza bogactw grupują dwie pierwsze i dwie ' ostatnie w porządku odwrotnym), a więc określić model \ archeologiczny każdej formacji.

c)    Trzeba pokazać, w jaki sposób pojęcia najzupełniej róż-K- (jak wartość i cecha swoista, jak cena i cecha rodzajowa)

1 zajmują analogiczne miejsce w rozgałęzieniach ich systemu 1 pożyty wności — tworząc izotopię archeologie z-l — chociaż ich obszar zastosowania, ich stopień formą-( lizacji, a zwłaszcza ich geneza historyczna czynią je całkiem obcymi względem siebie.


d)    Trzeba pokazać z drugiej strony, w jaki sposób jedno i to samo pojęcie (oznaczone ewentualnie jednym i tym samym słowem) może pokrywać dwa elementy archeologicznie odrębne (pojęcia początku i ewolucji nie mają ani tej samej funkcji, ani tego samego miejsca, ani tej samej formacji w systemie pozytywności gramatyki ogólnej, co w systemie historii naturalnej); należy więc określić rozstępy archeologiczne.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
n (155) NAISSANCE DE LA DIPLOMATIE MODERNE Resume L’auteur, en sc proposant d’ćcrire un systćme du d
IV. NAISSANCE DE LA XAVIERELa genese de la fondation Le 30 octobre 1917, Claire Monestes ąuitte donc
CCF20081211007 Do rozdziału X 453 Do rozdziału X 453 9.102. Macierz X nie istnieje. 9.103. Ogólne r
1956 Naissance : Francis Clinckx f.p. de la nais. de son 1“ petit-enfant Agathe chez Bertrand et Lor
CCF20090625096 178 Czas i imaginacja dobnie jak znał też Chateaubrianda Des perspectiues de la natu
CCF20091231002 skim tracą rodzajniki, a we francuskim poprzedzane są rodząjnikiem cząstkowym du, de
plus tard, il apprenait la naissance de « cette petite enfant »... —    Comme le temp
PROMO 1951 Naissances : 4-11-1962, Chantal et Bernard HORGUES-DEBAT sont heureu* de vcus faira part
L’ARCHITECTURE DE LA POSTMODERNITŚ 109 La naissance de 1’architecture postmoderne: les limites de
rf ■ La faęade de la cathedrale de Reims (xmc sieci łuronnrmrnf df Marie m. 3Saint
Explorar0060 LA CA5I1A DE LA GOLINA DIBOJA [VLA E5CENA LAS DISU^IAS FlGORAS OOE APARECEN DEBAJO Y lU
Eón ■■Hasta hoy, la mejor construida de las novelas epicas de la ciencia ficción hard» WASHINGTON

więcej podobnych podstron