CCF20090610027

CCF20090610027



odmienne od tego „normalnego", co oznacza, że zaakceptowane wcześniej definicje rzeczywistości mogą się okazać kruche czy nawet błędne29. Takie podejrzenia rozciągają się zarówno na tożsamość siebie samego, jak i innych, dopuszczając możliwość niszczących przemian. Gdy podejrzenia te ogarniają główne obszary świadomości, wówczas przyoblekają się one w konstelacje, które nowoczesna psychiatria nazwałaby neurotycznymi czy też psychotycznymi. Niezależnie od epistemologiczncgo statusu tych konstelacji (zazwyczaj rozstrzyganego nazbyt optymistycznie przez psychiatrię, dlatego właśnie, że mocno tkwi ona w codziennych, „oficjalnych”, społecznych definicjach rzeczywistości), ich tenor wobec jednostki polega na zagrożeniu, jakie stanowią one dla jej uprzednio obowiązującego nomosu. Graniczną sytuacją par excellencc jest natomiast śmierć30. Bycie świadkiem śmierci innych (szczególnie, oczywiście, znaczących innych) i przewidywanie swojej własnej śmierci silnie popycha jednostkę do podania w wątpliwość ad lioc poznawczych i normatywnych procedur regulujących jej „normalne” życic w społeczeństwie. Śmierć przedstawia dla społeczeństwa ogromny problem, nie tylko z tego powodu, że jest ona oczywistym zagrożeniem dla kontynuowania ludzkich związków, lecz dlatego, iż zagraża podstawowym założeniom porządku, na którym społeczeństwo się opiera.

Innymi słowy, graniczne sytuacje ludzkiej egzystencji dowodzą wrodzonego braku trwałości wszystkich społecznych światów. Każda społecznie zdefiniowana rzeczywistość pozostaje zagrożona przez utajone „nierzcczy-wistości” (irrealities). Każdy społecznie stworzony nomos musi stawać przed ciągłą możliwością popadnięcia w anomię. Każdy nomos widziany w perspektywie społeczeństwa jest obszarem znaczenia wyciętym z ogromnego nagromadzenia braku znaczeń, jest małą jaśniejącą przejrzystością

29    Pojęcie „odmiennego aspektu" rzeczywistości rozwijał Robert Musil w swojej wielkiej niedokończonej noweli Człowiek bez właściwości, której stanowiło ono główny temat. Odnośnie do krytycznej dyskusji w tym zakresie, por. Ernst Kaiscr i Eithnc Wilkins, Robert Musil. Stuttgart, Kohlhammcr, 1962.

30    Pojęcie śmierci jako najważniejszej sytuacji granicznej wzięto od Martina Heideggera. Por. szczególnie jego Bycie i czas, Warszawa, 1994.

w pozbawionej formy, ciemnej i zawsze złowieszczej dżungli. Każdy nomos widziany w perspektywie jednostki reprezentuje jaśni) „stronę dnia" życia, subtelnie podtrzymywaną przeciwko ponurym cieniom „nocy". W obydwu perspektywach każdy nomos jest gmachem wzniesionym w obliczu potężnych i obcych sił chaosu. Chaos ten należy osaczyć za wszelką cenę. Aby to zapewnić, każde społeczeństwo rozwija procedury, które pomagają jego członkom pozostawać „zorientowanymi na rzeczywistość” (to znaczy pozostawać w rzeczywistości „oficjalnie” zdefiniowanej) i „powracać do rzeczywistości” (to znaczy powracać z granicznych sfer „nicrzcczywistości” do społecznic ustalonego nomosu). Procedurom tym musimy się przyjrzeć dokładniej nieco później. W tym momencie wystarczy powiedzieć, że społeczeństwo wyposaża jednostkę w różne metody odsuwania nocnych mar świata anomii i pozostawania w bezpiecznych granicach ustalonego nomosu.

Tak dalece jak to jest możliwe, świat społeczny zmierza do lego, aby być przyjmowanym za oczywistość (taken for granted)*1. Socjalizacja osiąga sukces w takim stopniu, w jakim internalizuje się tę cechę przyjmowania za oczywistość. Nie wystarczy, że jednostka traktuje kluczowe znaczenia społecznego porządku jako użyteczne, pożądane czy też właściwe. Jest o wiele lepiej (lepiej z punktu widzenia społecznej trwałości), jeżeli traktuje je jako nieuniknione, jako istotną część uniwersalnej „natury rzeczy”. Jeżeli można to osiągnąć, to wówczas jednostkę, która w poważnym stopniu odchodzi od społecznie zdefiniowanych programów można uważać nie tylko za głupca czy łotra, lecz także i za szaleńca. Zatem subiektywnie poważne odchylenie prowadzi nie tylko do moralnego przestępstwa, lecz także grozi obłędem. Na przykład seksualny program społeczeństwa jest przyjmowany za oczywistość nic tylko jako układ utylitarny czy też moralnie poprawny, ale także jako nieuniknione wyrażanie się „ludzkiej natury”. Tak zwana „homoseksualna panika” może służyć za znakomitą ilustrację zagrożenia rozpętanego przez odrzucenie tego programu. Nic można zaprzeczyć, iż

-11 Pojęcie świata przyjmowanego za oczywistość wzięto od Schulza. Por. szczególnie jego Collecied Papers, t. I, ss. 207 i nast.

55


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ScannedImage 26 odmienne od tego „normalnego”, co oznacza, że zaakceptowane wcześniej definicje rzec
Jak widać ceny zapłacone drastycznie różnią się od cen przewidywanych co oznacza, że: -
larsen1426 1426 III Anestezjologia specjalistyczna co oznacza, że najlepsze dzisiaj dowody naukowe m
skanuj0179 (2) 187 co oznacza, że od punktu C koszty rosną szybciej od przyrostu produkcji (rosną wi
ekonomia Z kolei przy cenie niższej od ceny równowagi powstaje niedobór rynkowy, co oznacza, że wie
CCF20090213056 natomiast G jest fałszywe, co oznacza, że G nie może zostać udowodnione (jeśli syste
CCF20090610020 powiedzieć, że społeczeństwo jest zobiektywizowanym ludzkim dzia-j laniem, co oznacz
(11) r = f {k) -8 = ©y£ + 0x + p co oznacza, że zależy dodatkowo od stopy wzrostu konsumpcji na efek
co oznacza, że właśnie ta, a nie inna grupa szarych komórek jest szczególnie aktywna. Od kilku lat t
Jedność rozkazodawstwa, co oznacza, że każdy pracownik powinien otrzymywać polecenia tylko od jedneg
SL270659 I teatr wayang (od jawąjskiego „wayang”, co oznacza właśnie „cienie”, ale w znaczeniu „duch
Img00292 296 Rys. 5.28-1. Mechanizm tworzenia się domen magnetycznych co oznacza, że osiąga ona mini
img057 I D(t)R(t )

więcej podobnych podstron