CCI00087

CCI00087



macje ulegałyby rozproszeniu i zatracie, roztapiałyby się i gubiły w rosnącym szumie. Tekst taki, nie stwarzający warunków dla krystalizowania się informacji, równomiernie uładzony — dążyłby do negacji poetyc-kości. Jest to zależność intuicyjnie sprawdzalna w doświadczeniu czytelników poezji. Gdy mamy do czynienia z utworem wierszowanym, którym rządzi zasada pełnej regularności metrycznej — np. sylabotonicznej — odnosimy wrażenie, jak gdyby uległy w nim zatarciu kontury słów i zdań; znaczenia tracą wyrazistość,- roztopione w jednostajnej „melodii”. Jej monotonia, wynikająca z rozczłonkowania wypowiedzi na całkowicie równoważne odcinki (stopy, człony przed- i pośredniów-kowe, izosylabiczne wersy) „zamazuje” jak gdyby semantykę i stylistykę utworu, a równocześnie wprowadza naszą uwagę w bezwład, nie stawiając jej koniecznego oporu. Uporządkowana struktura metryczna (niezliczonych przykładów dostarcza w tym względzie nasza poromantyczna poezja) nie tylko zaciera informacje pozawersyfikacyjne, ale nakładając się całkowicie na „schemat oczekiwania” czytelnika, eliminując moment zaskoczenia — również sama staje się niewidoczna jako struktura, a zatem traci walor poetycki.

Paradoksu tego —- paradoksu uporządkowania — nie chcemy opisywać w terminach zbyt abstrakcyjnych, przeto ograniczymy się jedynie do stwierdzenia, że przekaz poetycki, dążąc do maksimum zorganizowania, jednocześnie przeciwdziała jego skutkom — dążąc do entropii ujemnej. Działa więc niejako na dwa fronty. W kierunku kodyfikacji i w kierunku jej zaprzeczenia. Odstępstwo jest tu istotne jako potwierdzenie reguły.

v ......    *    f . •    .    .m    „    t * •

Norma zakwestionowana — dopiero okazuje się normą.

nych informacji” (P. M. Woodward, Wstęp do teorii informacji, Warszawa 1959, s. 68).

Symetria paralelizmów uzyskuje wyrazistość w konfrontacji z asymetrią zakłóceń. Przyległość znaków staje się dostrzegalna na tle ich odpychania się — i odwrotnie. Struktura metryczna, jak pisał Siedlecki, wymaga potwierdzenia przez chwyt „załamania metru”. Schemat uwidacznia się poprzez wariacje. Układ „konstant” zostaje podkreślony przez swą opozycję — swobodną grę „tendencji”. Przysłowie, że zgoda buduje, niezgoda zaś rujnuje, nie jest prawdziwe wobec poezji. W mowie poetyckiej wybór pomiędzy zgodą (a więc podporządkowaniem) a niezgodą ulega ■■ zawieszeniu. Najważniejsze jest samo napięcie pomiędzy rygorem i swobodą, napięcie, które wyzwala w tekście miejsca wyraziste, ośrodki krystalizacji — informacje poetyckie. Po stronie czytelnika napięciu temu odpowiada dialek-tyka „oczekiwań” i „spełnień”,'o której będzie jeszcze mowa na samym końcu tego szkicu.

1 Przekaz poetycki jest określony przez pewien s y-stem ograniczeń (właściwy np. danej szkole poetyckiej), który niejako reguluje „kanał” komunikacji pomiędzy autorem i czytelnikiem. Reguluje, to znaczy ustala „sita” pozwalające dokonać wyboru przesyłanych informacji spośród nieograniczonego zbioru wszystkich możliwych (możliwych — w ramach danej kultury językowej i literackiej). Czytelnik, który przyjmuje do wiadomości ów system ograniczeń (obojętne,

•    i    * J    l    *    f

czy aprobatywnie, czy polemicznie), ma prawo spodziewać się określonego typu komunikatów; w odbiorze, swoim nastawia się na pewien rodzaj informacji, oczekuje realizacji umówionego schematu. Gdy jego ocze-


kiwanie zostanie zaspokojone w pełni, wówczas zawar-

’/ _    ’ '    * '    ’    i -

. j    y f •    •    , i i •    •    *    1    *    a •


j '.v r r

tosc

* . x    V .

J2r i.r"ys


i »

<;


na


♦ •"f. \

i fcii .v* - K Uvi


się



}    i


ze-


< V <


rowej. Odbiorca nie otrzymał nic, czego by uprzednio nie znał. Takie „zaspokojenie” daje poezja epigońska lub manieryczna. Rozmiar ; informacji jest odwrotnie


109


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0014 (172) macje ulegałyby rozproszeniu i zatracie, roztapiałyby się i gubiły w rosnącym szumi
skanuj0014 (173) macje ulegałyby rozproszeniu i zatracie, roztapiałyby się i gubiły w rosnącym szumi
J Sławiński Wokól teorii języka poetyckiego (10) I I macje ulegałyby rozproszeniu i zatracie, roz
J Sławiński Wokól teorii języka poetyckiego (10) I I macje ulegałyby rozproszeniu i zatracie, roz
10p macjc ulegałyby rozproszeniu i zatracie, roztapiałyby się i gubiły w rosnącym szumie. Tekst t;ak
38404 J Sławiński Wokól teorii języka poetyckiego (10) I I macje ulegałyby rozproszeniu i zatraci
47082 oogeneza14 pniowemu rozproszeniu w miarę przęsuwania się jaja wzdłuż jajowodu* U osłonić i ry
Skan 141011 (5) rozprowadzane w sposób przyczyniający się pośrednio lub bezpośrednio do zaspokojenia
notatki011 śnieżna zwykle wiosną roztapia się. Część wód opadowych i roztopowych spływa po powierzch
IMGV53 (6) 86 WACŁAW BERENT 86 WACŁAW BERENT rozchylała usta w leniwej niemocy; członki. roztapiały
oogeneza14 pniowemu rozproszeniu w miarę przęsuwania się jaja wzdłuż jajowodu* U osłonić i ryb osło
Wymiany ionematów samogłoskowych w oświetleniu histor. 149 zatracie, a zachowywała się tylko w pewny

więcej podobnych podstron