DSC09863

DSC09863



44 w. ŚliuwwskaKUka uwag do portretu polskiego spiskowca

nut skazanych na fiasko, przeczą tej wizji. Każdemu z kolejnych planów spiskowych towarzyszyła wiara w ich realność, poczynając od załiwszczyków wierzących w powszechną wojnę ludów, w międzynarodowe poparcie dla partyzantki, poprzez spiskowców ufających w poparcie mi-tycznego ludu, po ich następców liczących na trójzaboro-wy zryw w dobie przedwiośnia i Wiosny Ludów. Wszyscy oni mieli co prawda świadomość niedawnych kolejnych klęsk, ale też i jedno fascynujące, zapalające wyobraźnię doświadczenie: Nocy Listopadowej, kiedy to garstka spi-skowców-podchorążych i akademików poderwała naród do broni Zryw został zaprzepaszczony — to prawda, zakończył się klęską militarną. Ale swym istnieniem dowiódł, że jest w ogóle możliwy. Sądzono zatem, że zadaniem spiskowców jest nadać powstaniu taki charakter, by pociągnęło za sobą masy, by tym razem odniosło zwycięstwo.

Rzeczywistość rozmijała się jednak ze spiskowymi planami Dlatego też zderzenie z nią było tak bolesne: realny okazywał się bowiem anonimowy donos, aresztowania, załamanie się w śledztwie któregoś z mniej odpornych kolegów i lawinowe „szczere zeznania” niedawnych entuzjastów czynu.

W celach więziennych we Lwowie, za murami Cytadeli warszawskiej i w tylu innych miejscach odosobnienia przeżywali spiskowcy swoje kolejne porażki. Ten epizod ich biografii jest bodajże najpełniej udokumentowany. Bogate akta śledczo-sądowe (zwłaszcza z terenu Galicji i Królestwa Polskiego) rozwiewają jeszcze jeden mit ugruntowany przez literaturę piękną: milczącego jak skała więźnia. Pobyt w areszcie -śledczym przesłuchania, konfrontacje, sporządzanie dziesiątków protokołów, spisywanie własnoręcznych zeznań na białej kartce papieru przedzielonej na pół z pytaniami, na jakie trzeba odpowiedzieć — była to próba, z której nieliczni wychodzili zwycięsko śledztwo ciągnęło się miesiącami, niekiedy łatany., wiadomo, że stosowano tu również tzw. niedozwolone metody ttodgń, 1 większą ostrożnością po roku 1841, po samospa-HHHB na smak protestu Karola Levittoux w X Pawilo-

nie Cytadeli. Ale i w roku 1890 dwukrotnie usiłował ratować się samobójstwem od koszmaru przesłuchań Henryk Krajewski, bezskutecznie zresztą. I nie on jeden. Podsądni nie od razu zdawali sobie sprawę z tego, na co liczyli prezes Komisji Śledczej Andrzej Storużenko i jego podwładni: że doprowadzenie do tzw. szczerych wynurzeń — poza nielicznymi wyjątkami — to tylko kwestia czasu. Na więźnia trzeba było tak oddziaływać, by uznał on Cytadelę za konfesjonał, a siebie samego za skruszonego grzesznika. Takiego „sposobu bycia” oczekiwali od pojmanych spiskowców podwładni patriarchalnego despoty Mikołaja i jego namiestnika. Był to osobliwy konfesjonał. Kładł się nań cień szubienicy: wyroki śmierci zapadały i niektóre z nich wykonywano. Ale nie to było najstraszniejsze, choć stanowiło zawsze dla więźnia groźne memento. Rzecz w tym, że do samotnych zmagań w mrokach kazamatów młodzi ludzie okazywali się jeszcze mniej przygotowani niźli do zamierzonych akcji powstańczych. Właśnie dlatego, źe nie byli straceńcami i nie szykowali się do takiej ofiary, jaką im zgotowano. Przytłaczająca większość aresztowanych w pierwszej połowie XIX wieku uczestników tajnych kółek i związków załamywała się bardzo szybko i składała takie zeznania, jakich oczekiwano: obszerne, obciążające wiele osób, zawierające masę faktów i nazwisk. Zeznania te to zaiste lektura przygnębiająca, bo też oświetlająca najbardziej dramatyczny moment w życiu spiskowca: poddanie się triumfującemu oprawcy.

W Cytadeli warszawskiej i w więzieniach innych miast składali spiskowcy swoje, jak je określali sami, „spowiedzi” z całego tycia. Spowiadali się, by przekonać tych, od których teraz byli bez reszty zależni, że „zbłądzili", że gotowi są to wymazać wierną służbą. „Pięć lat już mija, jakem nie był u spowiedzi — zaczyna swe zeznania Adam Gross 31 sierpnia 1843 roku. — Wreszcie boski palec Opatrzności znagla mnie przed Wysoką Komis ią uczynić spowiedź z całego niemal życia mojego, ze wszystkich moich czynów, myśli, uczuć. A nie mogła być spowiedź w właściwszą porę, bom dużo przecierpiał, a wyznanie szczerej


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC09857 (2) m W SKuancsfea — Kuka uwag do portretu polskiego spiskowa i organizacji na ziemiach
DSC09859 (2) 94    W. ŚS*toowska — KUka uwag do portretu polskiego spiskowca Jcraczał
DSC09851 (2) fis W SUioowska — Kilka uwag do portretu polskiego spiskoiotit wyodrębnia hasła „spisek
DSC09855 (2) 26 W. Sliwowska — Kilka uwag do portretu polskiego spiskowca się pojawiali — okazywano
DSC09862 49 W. Slitcowska — Kilka uwag do portretu polskiego spiskową sąsiedzkie. W dobie międzypows
DSC09866 W $Uu*>wsko. — Kilka uwag do portretu polskiego spiskowca rodowością." ” W cełi X P
DSC09867 St w. Sliwoteska — KUka uioag do portretu polskiego spiskowca m» jak iech poprzednicy, w ce
DSC09853 (2) 22 W, Shw-ouska — Ktika uwag do portretu polskiego spiskowca nak. by wpłynęło to w spos
DSC09854 (2) "4 IV. Słiwowska — Kilka uwag do portretu polskiego spiekotom lek, ani wszystkich
DSC09856 (2) W. SfśawWSfes — Kiika uwag do portretu polskiego spiskouica k»g
DSC09861 90    W-. Stńtowska —- Kilka titcag do portretu polskiego spiskoigg. Trzykro
DSC09862a 42 W, SUseowsk* — Kilko uioag do portretu polskiego spiskowca skiego spiskowca —- byłby to
DSC09858 3® W, &h«>ttsk« — Kilka uwag do portretu polskiego spukoii* 1 źródłowym, pozwolą uśc
DSC09868 *4 W śtiwowska_Kilka utoag do portretu polskiego spiskowca sc- 48 Taka okazuje się galicyjs
DSC09864 *£ś W. Sliwowsko    Kitko uwag do nor tret u polskiego spiskowca prawdy ma w
DSC09865 ~m giit >Qms}Cą — KtUm uwag do portretu polęlciego ipUKcnooa o^atni .zasłużyli” też na p
DSC09852 (2) M ty. fHiwowska — Kilka titoag do portretu polakiepo tpiskotooa wałse przez tajne polic
DSCN8197 (3) LXIV GZ. I: SZKIC DO PORTRETU polskiego w Montmorency, gdzie spoczywają prawdopodobnie
img014 (78) Zadanie 44. Zakłady produkują silniki do samolotów. Koszty wydziałowe rozliczane są na p

więcej podobnych podstron