DSCF4538

DSCF4538




******** prntftrlnHj


T™ł**ste

P<—» •

Na«s małpa |sr«d tetewirercm Wftw* Sfcwfc M> hntoq» rwulwłW

Psychologia ewolucyjna mówi oczywiście co innego. Zainteresowanie dla sfery prywatnej jest wbudowane w umysłowe mechanizmy kobiet, na co socjalizacjo i enkulturncja jedynie się nakładaj*}. Albo inaczej, wbudowane przez ewolucję mechanizmy psychologiczne kobiet ujawniają się, kiedy napotkają na odpowiedni bodziec środowiskowy [zob. np. Fisher 1994]. Podobnie rzecz się ma z mężczyznami. Zainteresowanie odrębnymi sferami, prywatną i publiczną, widać na przykład w wyborze przyjaciół. Socjologiczne studia nad ich doborem pokazują [zob. Campbell 1988, Marsden 1937j, ż.e kobiety często mają przyjaciół pośród krewnych różnego stopnia, podczas gdy mężczyźni zazwyczaj wybierają przyjaciół spośród swoich współpracowników. jak się można domyślać, psychologia ewolucyjna (w tym Kanazawa) [2ob. 2002] tłumaczy te wybory naturalnymi różnicami w budowaniu struktur społecznych przez mężczyzn i kobiety. Dlatego Kanazawa założył, że kobiecą satysfakcję czerpaną z przyjaźni wzmacniać będą siteomy, męską zaś wiadomości nadawane przez stację publiczną. W silcomach f telenowelach pokazywane są głównie ludzkie relacje w sferze prywatnej, w wiadomościach zaś prezentowane są interakcje w sferze publicznej.

Choć istnieją studia, które kwestionują założenia Kunnznwy [zob. np. Freese 2003], wskazujące że akcja większości siteomów (przynajmniej tych amerykańskich z lat 1992-93) wcale nie toczy się w sferze prywatnej (np. „CTheers", „OKich", „Murphy lirown**), to i lak trudno się nie zgodzić z faktem, że słleom i telenowela, obojętnie, gdzie usytuowana jest ich akcja, to gatunki, które drążą przede wszystkim intymne relacje między bohaterami. Trudno także nie zgodzić się z tym, żc telewizyjne wiadomości, obojętnie na jakim kanale, nic nadają wieści z uczuciowego pola bitwy między panem i panią Kowalską. Skupiają się raczej na polityce, wypadkach i katastrofach, zdarzeniach w sferze publicznej, religijnej i gospodarczej, od czasu do czasu podając wieści z pola Intymnego, głównie wtedy, kiedy to pole zaowocowało jakimś spektakularnym mordem.

Ponieważ, Jak widzimy, dosyć łatwo podzielić gatunki telewizyjne na męskie i kobiece, stosunkowo łatwo badać nakładanie się

rzeczywistości wirtualnej na świat realny. W innym ze swoich studiów Kanazawa zastanawia się nad tezą Roberta Putnama o zaniku więzi wspólnotowych pośród Amerykanów w wyniku namiętnego oglądania telewizji. Zdaniem Kanazawy, oglądanie telewizji jest dc facto formą partycypacji w życiu społecznym „realnej” grupy, ponieważ ludzie tak naprawdę nic zdają sobie sprawy, że wcale w nim nic uczestniczą. Nic odróżniają bowiem telewizyjnej fikcji od realnego życia społecznego. Zgodnie z Zasadą Sawanny, mechanizmy psychologiczne powstałe w środowisku naszej gatunkowej ewolucji z trudem (większym lub mniejszym, co jak wiemy zależy od poziomu inteligencji ogólnej) radzą sobie ze zjawiskami, których nie było na EEA (ewironment of ewlutionnry adaptedness - środowisko adaptacji ewolucyjnej). Kanazawa zakłada zatem, że ludzie powinni raczej kiepsko radzić sobie z odróżnianiem przyjaciół realnych od nierealnych, tych napotykanych wyłącznie na telewizyjnym ekranie. Na sawannie nic było oczywiście telewizji, a wszyscy ludzie, jakich napotykali nasi praprzodkowie, byli bądź znajomymi, bądź krewnymi. Jeśli znałeś kogoś na EEA, to on także znał ciebie. Nic było mowy o znajomości „w jedną stronę": my znamy tego kogoś, a on nas nie zna. A lak się przecież dzieje dzisiaj z ludźmi, których znamy z telewizji. Oni nas nie znają, my jednak traktujemy ich tak, jakby nas znali. Dlatego tak chętnie piszemy listy do postaci z seriali.

lialawa badający zwyczaje okololelcwizyjnc Polaków zauważa [2006, s. 149), żc nasi rodacy gremialnie sądzą, że nie dają się nabrać na telewizyjną papkę; że wiedzą, iż telewizja kłamie. Jednocześnie uważają, że jacyś „inni” nabierać się dają; że ci inni nic odróżniają tclcfikcji od realnego życia. Tak mężczyźni mówili o kobietach, a wykształceni o niewykształconych. Innymi słowy, na tełepapkę nabierają się głupcy. Tymczasem telewizyjnej fikcji ulegają wszyscy, ponieważ wszyscy ulepieni są z tej samej ewolucyjnej gliny. Jedni mocniej, inni słabiej, nic — generalnie - wszyscy. Halowa odbiera moc twierdzeniu, że telewizja wpływa na nasze zachowania, czyniąc z nas głupców. Pisze, że opowieści o chłopcach, którzy wyskakują

971


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
UM : U    . CO,;: ÓS( Li J CŁLUj t~(£>vP Q £x ) “/ ^FlqM t (C^n J2 1 I 1 n ; t ,
.4^ *W« U%X Ij_J_ j?____ę    t£#-    su,*$ /Vo o -ś» I
Obraz5 (4) mam §§1 ’£»&&•
zad 12D —t —t zź.0= F+ F + /O- — [ai ij) S~/h li T7 z —    p"— W r>l» ^p= O
Jg I^4tyy i 1 •T « y^Ł-Ł i, r llh^ii. /?• H* ^SŁEi. : •: j^S® 1F ś£. i-jV f
$?T%$ ^ Ą    A A ° O ^ O ^ ^ ^ o o o £ JrfefcJej * git s£2^SgSiiSj O ~t J-A oi ~3 rK
draco4 Kv‘ VI gSh ^ fl M 4 1 i]
DSC00063 (19) Ciepło oddane przez promieniowanie ^1-2 “ ez •cyĄ — t£/ f £z 1 0,74 264000 kcal/godz.
46271 WP 1505173 IJ! 15. óśhii 1.1 LU^IA.    śtvi^ + t£./“(. ;tC6Uf^^y ^OirUJk (>

więcej podobnych podstron