256 SymboUści
Itftaw sobie. W sztuce tej więc obrazy przyrody, działania ludzkie. 1 wszelkie zjaw^ka konkretne nie mogą ukazywać samych siebiai—l są to płynie postaci zmysłowe mające przedstawiać swoje po wino* I wactwa^zoteryczne z pierwotnymi Ideami, I
Oskarżenie^ciemni^ić, które wysuwają przeciwko takiej estetyco I ludzie czytający byle jak, jest zupełnie naturalne^ Ale co na to po* 1 radzić? Czyż Odom pytyjskim Pindara, Hamletowi Szekspira, Vita j nuova Dantego, drugiej części Fausta Goethego, Kuszeniu świętego I Antoniego Flauberta także nie zarzucano wieloznaczności?
Dla dokładnego tłumaczenia swojej svntezi| ■
mieć styl o istotności jdąsolutnej i skomplikowany ,-r— sidwa nie sku*' j żonę, zdania mocno napięte na przemian ze zdaniami faliście słabn^rM cymi, źnaczącepieonazmy, tajemnicze elipsy, zawieszony anakolutij wszelkie tropy odważne i różnokształtne; i wreszcie szlachetfljjj język — przywrócony i odnowiony — szlachetny, bujny i zwinny fl język francuskijsprzed rozmaitych Yaugelasów56i Boileau-Desprćaux, V język branęois Rabelais’go i Philippe’a de Comirfynes57, Yillonn, J Rutebeufa68 i tylu innych pisarzy wolnych i rzucających w dal słowu tak, jak traccy łucznicy miotali swoje wygięte strzały. i]i Rvtm — dawna metryka ożywiona: nieporządek prg»™y4l«^M uporządkowany; rym połyskliwy i wykuty jak tarcza złota i spiżowa, obok rymu o zagadkowej płynności; aleksandryn z przystanku mi licznymi i ruchomymi; używanie pewnych liczb nieparzystych.
{Proza — powieści, nowele, opowiadania, fantazje — rozwija lig analogicznie do poezji. Czynniki na pozór rozbieżne sprzyjają lej ewolucji — Stendhal przynosi swoją klarowną psychologię, Bal/.uo swój wybujały dar widzenia, Flaubert kadencje zdań długo się ciągną* i cych, pan Edmond de Goncourt impresjonizm nowocześnie sugoN* tywny. | /
“ Yaugelas, Claude Favrc, Sieur de- (15.85 -1650) — autor Remargues sur la langue franęaise (IW), które dały początek wielu następnym Slountikom Akademii Francuskiej.
*7 Philippe de Commynes (1447*1511) — mąż stanu przy dworze Ludwika XI i Karola VIII, (lyplOi mata i pisarz, autor MSmoires, Chronigues de Louis XI (1524) i Chronigues de Charles VIII (1528), odznaoaają. cycli się wielostronną analizą sytuacji politycznyoh i świetną obserwacją.
6‘ Rutebeuf — trzynastowieczny oryginalny i wybitny poeta paryskiego folkloru, antyklerykał I »« razem piewca wypraw krzyżowych.
[ Koncopcjajpowieści symbolicznej I jest wielokształtna: albo jedna puMuć porusza się w środowiskach zdeformowanych przez jej własne IniliMiynacje — ta deformacja zawiera wszystko, co jest rzeczywi-•• i u m «• i Istoty o gestach mechanicznych, o sylwetkach mrocznych |H.niM/,ają się wokół tej jedynej postaci *— stanowią dla niej tylko pratnklf do wrażeń i domysłów. Ona sama jest maską tragiczną luli btazeńską, niemniej obdarzona pełną ludzkością, jakkolwiek pojęciową.})Albo tłumy, powierzchownie doświadczające wszystkich • •lilogowych wyobrażeń, podejmują wśród zderzeń i zastojów czyny, które pozostają niedokończone.i Piekiedy występują indywidualne unio — przyciągają się wzajem, łączą, nabierają ogólności dla pewnego celu, który — osiągnięty lub chybiony — rozprasza je na pierwotne składniki. Albo przywołane zjawy mityczne, od starożytnego Demogorgona do Beliala, od Kabirów do Nigromanów, nluiżują się przebogato strojne na skale Kalibana lub w lesie Tytanii przy miksolidyjskich dźwiękach barbitonów i oktokordów.
Gardząc w ten sposób dziecinną metodą naturalizmu — pana /(Ba uratował jego znakomityjnstynkt pisarski —j powieśó-symbo-Ina7’.iui stworzy swoje dziełem subiektywnej deformaój^, przekona o aksjomacie, że sztuka nie może szukać w obiektywności niczego poza zwyczajnym punktem wyjścia, niezmiernie ograniczonym. \
Tłum. Maciej Żurowski
ODILON REDON
14 maja 1878 — Gustave Moreau jest artystą, który nie ma i mieć nie będzie sławy, na jaką zasługuje. Doskonała jakość jego urnysłowości i subtelność, jaką wkłada w uprawianie sztuki malarskiej, stawiają go na wyodrębnionym miejscu we współczesnym
'• A soi-mCme, Journal •(1867-1915). Notes sur la i>ie, Fart et les artistes opublikowane zostało pośmiertnie (Paryż 1922). Przekładu dokonano, wg wznowienia: Paryż 1961, 8. 64*65, 92*93,96*97,100*101. A soi-mime było prowadzonym nieregularnie dziennikiem zawierającym rozmyślania o sztuce i robocze notatki związane a własną bieżącą pracą Redona.