Obraz1 (20)

Obraz1 (20)



ustalone. Według jego opinii poeta nie zawsze panuje nad wybujała wyobraźnią, a jego stylizacje na prostotę i naiwność prowadzą niekiedy do zaniedbań układu i doboru słów (sposobu wysławiania). "Ale obok tego — powiada redaktor "Astrei" — [...] natura obdarzyła go wszystkimi przymiotami, które są poecie niezbędnie potrzebne, to jest: ma mocną, żywą i obfitą imaginację, jest czułym, tkliwym i tę czułość i tkliwość we wszystkich tworach stara się rozlewać, najczęściej przebija się łatwość, zręczność i rozmaiłoś w wyrażaniu myśl i uczuć*15.

Ta nader konwencjonalna charakterystyka mogłaby wskazywać, że Grzymała przed-I kłada senlymcntalistyczną ludowość romansów nad romanlyczność ballad i Dziadów.

I Jest chyba inaczej. Przedrukowując pod swą recenzją Upiora, krytyk nadaje pośrednio I nowy sens takim kategoriom, jak imaginacja i czułość. Jego rozumienie ludowości I pozostaje w związku z żywą afirmacją litewskiego folkloru i tamtejszej "obfitej milo-I logii", sięgającej w odległą przeszłość. Być może poniewczasie zauważył Grzymała, ii I znalazł się wraz z Mickiewiczem poza granicami tej koncepcji literatury narodowej, jaką I głosił Brodziński. Nic zamieścił obiecanych objaśnień Dziadów ani też następnych I urywków poematu. Nic ma wprawdzie bezpośrednich dowodów, że zamilkł skutkicn I przezorności, a trudno szafować zarzutem konformizmu. Tak czy inaczej Grzymała był I tym krytykiem, który jako pierwszy zobaczył w Mickiewiczu eksploratora pieśni, podań, I "a nawet zabobonów” ludu litewskiego i sąsiadujących z nim Słowian, docenił wartość I Mickiewiczowskiej "poezji ludu", a jej autora uznał za artystę rokującego wielkie na I dzieje.

Nic jest wykluczone, że "nowa ortodoksja” literacka ograniczała inicjatywę progra I mową Brodzińskiego już od momentu, gdy propozycje z rozprawy O kiasycznościfa rc I mantyczności stały się przedmiotem ataku Śniadeckiego. Zdaje się, iż duch ortodoks I ogarniał szkołę warszawskiego idyllisty stopniowo. Jeszcze w roku 1825 Dmochowsł I deklarował zasady pełnej tolerancji wobec Mickiewicza. Przyznawał, że "ten auto | czerpał z podań nie znanych nam dotąd i na nich opierał cudowność poematów swoicł że stanowi epokę w poezji naszej". Powinien zatem cieszyć się przywilejem wolność twórczej, należnym geniuszowi, który "nic chce iść drogą naśladowania, [...] sam di siebie tworzy nowy rodzaj, a z dzieł jego krytycy i naśladowcy wyprowadzają now prawidła" (FSD, 57-58)”. Wypada przypomnieć, iż zwolennicy Brodzińskiego dążyli d dcmistyfikacji oświcccniowo-klasycystycznych reguł poezji, lecz skłonni byli na ogć zakładać ponadhistoiyczną obećność zasad uniwersalnych.

Recenzent poddaje się oddziaływaniu Mickiewiczowskiego obrazowania i potęch skrajnej, a nawet dzikiej - jak powiada — ekspresji uczuć romantycznego szaleńca z P części Dziadów. Jakkolwiek wypowiedź Dmochowskiego odznacza się wzbogacenie! warstwy impresyjnej w porównaniu z uwagami Grzymały, wrażliwość krytyka posiać granice wyraźnie zakreślone. Bodaj najbezpieczniej czuje się Dmochowski, chwal? Żeglarza za "wielkość obrazu i szczytność myśli" (s. 59). Rozpatrując Romantyczno^ nie jest skory przestąpić granicę dzielącą sentymentalne współczucie i "czucie" rom# tyczne. Akceptuje "uniesienia rozpalonej wyobraźni i wylania czułości" (s. 58), al jednolitość tonu i stylu byłby skłonny przenosić nad właściwe balladom i Dziad# kontrastowanie emocji oraz efektów estetycznych. Kompozycję poematu dramatyczne? przyjmuje w stopniu, w jakim potrafi ją zracjonalizować. Zwraca uwagę znamien* wybieg taktyczny: wywody, które mogłyby zaświadczyć o romantycznej opcji Dmocha skiego, ulegają na koniec rozcieńczeniu w niezbyt sumiennych streszczeniach.

Autor Uwag nad teraźniejszym stanem, duchem i dążnością poezji polskiej chciał uznać "epokowe" znaczenie łudowo-chrzcścijańskiej cudowności w pierwszych tomach Mickiewicza, lecz wolał nic dostrzegać w cudowności ośrodka całego świata poetyckiego ballad i Dziadów, aby — wszystko na to wskazuje — nic zabrnąć w romantyczną metafizykę. Nie pojął istoty Mickiewiczowskich eksperymentów językowych. Tępiąc dcminu-tiya (niekiedy słusznie) i prowincjonalizmy (bez uzasadnienia), wytykając chropowatość stylu, nic orientował się recenzent, że autor ballad wydał walkę gładkiej, nie zrzekającej się jednak pretensji do kunsztowności, prostocie sentymentalizmu w imię prawdy o języku szerokich kręgów narodu i po to, by rozszerzyć artystyczną skalę polskiej poezji15. A wreszcie, czerpanie z językowych zasobów ludu - na równi z odkrywaniem mitologii prowincji — było dla Mickiewicza rękojmią rodzimości i oryginalności jego poezji. Deklaracja Dmochowskiego, iż twory geniuszu należy rozpatrywać poza ustalonymi schematami i trzeba odpowiedzieć na nic samodzielną twórczością interpretacyjną, okazała się w gruncie rzeczy werbalna.

Sam Brodziński ^stąpił dopiero w 1827 roku, przyłączając się do dyskusji o Sonetach. Jest dość prawdopodobne, że wyczekiwał od pewnego czasu na okazję, by zaatakować romantyczny program Mochnackiego i możliwie dyplomatycznie napomnieć Mickiewicza. W polemice z krytykiem poprzestaje na ironii, zbijając niektóre tezy programowe Mochnackiego i wybrane sformułowania z recenzji sonetów. Nie zaprzeczając Mickiewiczowi wielkiego talentu "przyrodzonego", wyrzuca mu zaniedbanie sztuki i myśli poetyckiej wskutek braku kontroli nad "ślepym natchnieniem”. Bierze poetę w obronę przed enuncjacjami ultraromanlycznego recenzenta, lecz zdradza tendencję do negatywnego bilansowania twórczości Mickiewicza.

Jak się wydaje, Brodziński przywiązuje duże znaczenie do swej interwencji. Mimo ironicznych ckskursów jest na ogół zasadniczy w sądach. Występuje wprawdzie bezimiennie, lecz określa czytelnie własną osobę i postawę. W sposób kąśliwy, niemniej jednak bardzo osobisty, wyznaje: "i ja miałem nieszczęście kiedyś rymować, ale gdym się nauczył, że do poezji wcale rozumu nie potrzeba, miałem go jeszcze tyle, żem się cofnął w zawodzie moim. Śpiewam sobie tylko po cichu smutną dumkę, jak ów slawiań-ski chłopek, któremu romantyczni rycerze pole najechali i na skrzydlatych koniach w bitwach i turniejach się gonią"16. Jako krytyk nie znajduje nic przeciwko stanowisku "przyjaciela klasyczności". Odrzuca sprzeciwy Mochnackiego wobec "rozsądnej krytyki", jak również idealistyczne (w sensie filozoficznym) roszczenia romantyków, ich postulały w zakresie poetyckiej fikcji i języka.

Jakkolwiek bezpośredniego pretekstu do wystąpienia dostarczyły Brodzińskiemu sonety, sedno polemiki z Mickiewiczem tkwi w zagadnieniach ludowości. Z tym jednak, że polemista jest tyleż rzecznikiem idyllicznej poezji narodowej, co obrońcą klasycznego ładu w poezji. "Jeśli p. Mickiewicz poddał się w sonetach trudnościom budowy wiersza, tym słuszniej rokować można, że nie pogardzi sztuką prawdziwego poety, to jest: porządkiem i całością poematów, żeby pisma jego nic były fantazją, ale prawdziwym, wykończonym utworem (...]. Tak może podanie ludu litewskiego, które dało przedmiot do poematu Dziady, godne było usiłowań, ażeby z niego porządną utworzył całość, aby mu nadać koloryt słowiański, więcej czucia niż fantazji. Chociaż bowiem duch, a nawet duch cierpiący pomięszanic zmysłów, jest bohalyrcm tego poematu, nie idzie jednak za tym, aby i pocma musiało być mięszaniną [...]. Posępność i wszelkie wrażenia, które autor zamięszał, mogłyby być wydane bez niemczyzny i cala treść tego poematu nastrę-

43

42


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz1 (20) ustalone. Według jego opinii poeta nie zawsze panuje nad wybujała wyobraźnią, a jego st
Obraz1 (20) ustalone. Według jego opinii poeta nie zawsze panuje nad wybujała wyobraźnią, a jego st
20679 Obraz9 (20) Dane techniczne Masy pojazdu Uwaga! Nie przekraczaj dopuszczalnej masy pojazdu i
Obraz0 (20) dusaka w makijt ML)gnia z wodą nie da się połączyć, ale organzę z ogniem tak.-toki prze
64296 Obraz0 (20) dusaka w makijt ML)gnia z wodą nie da się połączyć, ale organzę z ogniem tak.-tok
14:20-15:05 gr. I 1 Osoby, które nie mogą uczestniczyć w kotowkium w powyższym terminie ze wzglądu n
Obraz3 152 Kształtowanie betonu i jego dozowanie Na co należy zwrócić uwagę? Co się dzieje podczas
Obraz (20) EUROPEJSKIE MARZENIE rowai, że jogo rząd ma zamiar poprowadzić świat ku gospodarce oparte
Obraz (34) 102 przez różne systemy sciniotycznc, nie zawsze muszą współgrać ze sobą. Sens Wielkiej I
CCF20111125009 (2) Uzwojenie faliste wielokrotne nie zawsze jest wykonalne . Wynika to z analizy wz
głębiej zastanowić ma swój głębszy sens. Nie zawsze jest to pieniądz w brzęczącej monecie, ale na pe

więcej podobnych podstron