Roman Ingarden#1

Roman Ingarden#1



50 Roman Ingarden

specyficznie estetycznej, w postawie człowieka zainteresowanego politycznie lub np. religijnie i szukającego w literaturze pięknej środków propagandowych, czy wreszcie w postawie czysto badawczej, jaką przynajmniej w pewnej fazie swych poczynań zajmuje badacz literatury. W każdym z tych wypadków otrzymujemy inne sposoby uzupełniania miejsc niedookreślenia, inne sposoby aktualizowania momentów jakościowych i wyglądów i wreszcie inne sposoby realizowania tworów i zjawisk w warstwie językowo-brzmie-niowej. Toteż i konkretyzacje różnią się znacznie między sobą.(Tylko jeden ich typ uzyslcujemy w postawie estetycznej i tylko ten typ odpowiada przeznaczeniu dzieła sztuki literackiej. \Toteż tylko te konkretyzacje należy uwzględnić, gdy chodzi o zbadanie wartości estetycznej i artystycznej pewnego dzieła sztuki. Wszystkie inne konkretyzacje stanowią mniejsze lub większe odchylenie od ideału immanentnego dziełu sztuki literackiej i są przejawem używania tego dzieła dla celów z ducha mu obcych, co zresztą nie wyklucza, że mogą one z niego wydobywać wartości innego rodzaju. Można nawet powiedzieć, że dzieło jest bogatsze, jeżeli czytane w różnych postawach zasadniczych doprowadza do konkretyzacji, zawierających wartości różnego rodzaju w sobie. Sprawa ta jednak wymagałaby osobnego rozważenia.

| 4.' Nie należy zapominać o innym rysie, odróżniającym każdą konkretyzację od dzieła samego, jakkolwiek rys ten może mieć jeszcze różne odmiany. Samo dzieło jest — jak stwierdziłem poprzednio — tworem wielofazowym o jednoznacznie ustalonym porządku następstwa swóich części-faz. To „następstwo”, którego istotny sens gdzie indziej bliżej wyanalizowałem (zob. Das literarische Kunstwerk, §§ 54 i 55), nie jest samo w sobie niczym czasowym, podobnie jak np. „następstwo” poszczególnych wyrazów ciągu matematycznego.

/_£jdy jednak zaczynamy dzieło czytać i w czytaniu tworzyć jego konkretyzację, poszczególne jej części rozwijają się efektywnie w konkretnym czasie przeżyć czytelnika (danego odczytania) i nabierają różnych charakterów czasowych, których w samym dziele nie posiadająJNie chodzi w tym wypadku o czas przedstawiony w dzielę/ (czas wypadków, o których w dziele mowa), lecz o strukturę czasową poszczególnych części (faz) dzieła w jego czterowarstwowcj budowie. To, co się przy odczytywaniu przede wszystkim rozwija w czasie, to każde zdanie występujące w tekście. Zdaniotwórcza (resp. odtwórcza) operacja dokonuje się w czasie, dłużej lub krócej, zależnie od wypadku; w czasie też konstytuuje się samo zdanie, w którym ta operacja się wyładowuje. Czasem zdanie jest tak „długie”, składa się z tylu członów, że czas, w którym się rozwija i który musimy opanować jednym zrozumieniem, przerasta nasze zdolności percepcyjne i pamięciowe. Wskutek tego przestajemy dane zdanie rozumieć, powtarzamy je lub rozbijamy na człony, każdy z nich Z osobna starając się opanować. Wszystko to są zjawiska, które odbijają się na konkretnej postaci konkretvzadi i ktńrp wnmwaHriiia zdania wielofazowość czasową i związane z nią różnorakie perspektywy czasowe. Stosuje się to w jeszcze wyższej mierze do mnogości zdań, z których dane dzido się składa. Fazy wypełniane przez poszczególne zdania stanowią jakby poszczególne jednostki czasowe, które wiążą się ze sobą w całości wyższego rzędu: w okresy, w których rozwijają się i mieszczą się całe cykłe zdań: tzw. „ustępy”, „rozdziały” (w dramatach: sceny, akty itd.). Buduje się z nich całość rozpiętości czasowej zajmowanej przez daną konkretyzację. Jest ona odpowiednio uczłonowana w zależności od tego, na jakie całości sensowne rozpada się sam utwór. W parze z tym idzie pewne szczególne/zrvtmizowanie okresu czasu konkretyzacji tudzież samej konkretyzacji^ O ile w czytaniu zostaje zachowana własna struktura porządku następstwa części dzieła, wówczas charaktery rytmiczne dzieła i konkretyzacji sobie odpowiadają: te są niejako ucieleśnieniem tamtych i oddają in concreto swoiste właściwości dzieła pod tym względem. Zazwyczaj jednak Zachodzą pod tym względem znaczne odchylenia w konkretyzacji. Dzieła literackie są na ogół za długie na to, by je czytać ,jednym tchem”, z równym natężeniem, uwagą i chyżością. Toteż zwykle czytamy dzieła literackie z przerwami. Po przeczytaniu kilku czy kilkunastu stron odkładamy książkę, czy z braku czasu, czy też dlatego, że czytanie poczyna nas nużyć, że przestajemy dobrze rozumieć, że podczas lektury wracamy myślą do wcześniejszych faz dzieła, żeby je lepiej związać z aktualną fazą, czy żeby lepiej zrozumieć dalsze perspektywy wypadków przedstawionych, czy z jakichkolwiek bądź innych powodów. W każdym razie wskutek tego struktura czasowa konkretyzacji odbiega od struktury następstwa faz samego dzieła, a zmiany te pociągają za sobą istotne zmiany w estetycznie walentnych momentach dzieła. Im mniej zwarta jest struktura czasowa konkretyzacji, tym większą też rolę zaczyna odgrywać wpływ perspektywy czasowej7 na kształtowanie się całości konkretyzacji i ze swej strony gasi lub wywołuje odpowiednie efekty estetycznie walentne. Oczywiście to kolejne rozwijanie się faz dzieła w konkretyzacji przed „okiem czytelnika” dotyczy nie tylko samych zdań, lecz także i warstwy przedmiotów przedstawionych, i warstwy wyglądów. I ich składniki dochodzą do skonkretyzowania po sobie, uzyskując kolejno aktualność teraźniejszości i zapadając powoli w przeszłość, przybierając kolejno różne aspekty perspektywy czasowej. Dotyczy to w pierwszym rzędzie stanów rzeczy, wyznaczonych przez poszczególne zdania, które następują w konkretyzacji kolejno po sobie i dopiero wystąpiwszy w tym szeregu układają się niejako wtórnie w związki wedle rzeczowych zawisłości i pokrewieństw, a więc np. wedle związków rozmieszczenia na poszczególne przedmioty przedstawione i sytuacje przedmiotowe, zdarzenia i procesy, lub też wedle porządku czasowego czasu przedstawionego w dziele, który niejednokrotnie jest wręcz odwrotny niż porządek następowania wyznaczonych przez zdania stanów rzeczy w czasie konkrety-i Bliżej te sprawy omówiłem w książce O poznawaniu dzieła literackiego, rozdz. II.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
etyka msroda2 Roman INGARDENUwagi o względności wartości Siary problemat względności wartości zależ
etyka msroda6 Roman INGARDEN 3 czy wartość przedmiotu, dana nam w obcowaniu bezpośrednio, z przedmi
etyka msroda8 Roman INGARDEN rów czysto intencjonalnych, mających najwyżej swą podstawę bytową w pe
Roman Ingarden1 38 Roman Ingarden w utworach lirycznych, z drugiej we wszystkich tych dziełach, kt
Roman Ingarden 1 Z teorii dzieła literackiego 49 stawionychjj usuwamy je uzupełniając poszczególne
Roman Ingarden 31 10 Roman Ingarden literackich,..; Nie znajdujemy ich w utworach pisanych proza, j
Roman Ingarden 41 Roman Ingarden o doznajemy 10, spostrzegając daną rzecz, a przez które przejawiaj
Roman Ingarden 61 16 Roman Ingarden znowu pewna powszechna własność lub, może lepiej, pewien powsze
40314 Roman Ingarden 81 Z teorii dzieła literackiego 21 tym dobitniej zaznacza się niezupełność jeg
ingarden19 42 Roman Ingarden mogło dać. Konkretyzacja dzieła..literackiego, a dzieła sztuki literack
Roman Ingarden1 28 Roman Ingarden wyjaśnienia tego twierdzenia na przykładzie weźmijmy jedną z naz

więcej podobnych podstron