89714 Rozmyślanie Przemyskie str9

89714 Rozmyślanie Przemyskie str9



129

kyytnawjchy y dały o vocz Tey noczy vba-175 yorjkey zyemy ymye|Jezye tujzem Jpadl grad Jylny nyedzy* tym j Jpadl obrazek zobloky yakoby dzyeyycza | yedna nojchaczy dzyeczya-tko narąky | Tego nygd zagadnącz nyemogl czo by to | było a tak on obraz nyodyedney 180 gorączo|Jczy nyerojtayal alye y położyły vzye|-mye gdzye Jzye modlyly Jvoym bogom y 1 lyezal tamo trzydzyejczy lyat y dwye | lyeczye tojch dopyro yąl tayacz prze/z | gyejz Jzyą vypyjvye dojtoyne oplczyenye | a ymączyenye 185 gojpodnya najchego iejy | crijta ...

... (s. 80) ... O vczyekanyv | Iozephoyym zmarya a zdzyeczyatkyem | myłem iejyfzem |

YJtawJchy Iozeph ynoczy ojzyodlal | ojla wzyawjchy dzyeczyą zmatką | yego y pojko-190 czyi do Eyptu yczyekayącz J yako yemv anyol przykazał kyedy do Ey|ptu doyyedzyon tedy był yyednem roce | kyedy yezyekal dlya bo-lye/czy y dlya mą|ky okropnego heroda herod tego dlya || {s. 81) długo czekał yjz nyepo-196 Jzyekl dzyeczy a by | mógł yypytacz Iejujza Tuta nygd nyemjnymay a by Iozeph z marya nyefly Jzamy | podrodze dzyeczyą Bo to maczye yyedzyecz | yyodl Jobą dwa ojly nayednym Jzyedzya|la maria zdzyeczyeczyem a drugy 2o° nyojl po|trzeby czym by Jzye były zyyyly podrodze j ydącz a myely teze dzywka Jluzebna a trzy | parobky którzy Jluzyly Iozephoyy a dzye|vyczy marie Tamo Jzą Jchly popyjczy a pocharpyączach gdzye nymyely nyedney j drogy 205 any JczyaJchky* ...

... (#. 82) ... O tern yako iejus Jzyedzyal | pod drzeyem palmoyem a yczynyl Jtv|dnyczą palczem y yyyyodl yodą etc. |

<I>ednego dnya czyrpyely Jzą yyelyka || 210 {s. 83) gorączojcz Jloneczna yjch od chczyenya | pyczya yyj Jzye były Jpragly y ych do|bytek a iujch nymyely vody w Jchych* | lagyyczach czo były Jobą nabrały tako | Jchykaly Jtudnye a nyemogly naydz Ta|ko przyjchly Jzą kv 215 yednemy drzew paljmovemv y Jzyedly pod nyem barzo ytru|dzywjchy Jzye Tako dzye-czyatko myły | Iejus yąl palczem zyemyą kopacz tako na|thychmyajt vyrzvczylo Jzye zrzyy-dlo yye|lykye y napyly Jzye y wjchemy do-220 bytkv da|ly To yjte drzeuo było barzo yyjcho-kye I podnym ze Jzyedzyely a najchamem yyrzchy | jego yyjzyal oyocz Marya kyedy y vzrya|la yyelyka ządza yąla yego poządacz a | wjehakojch tego nykomv nyepoyyedzyala 225 iejua | myły poznawjchy ządzą Jvey myley matky | nyemogl Jzye wzdzyerzecz a by yey dal czyrjpyecz które nyedojtatky Nathychmyajt | przykazał oney palmye a by Jklonyla Jv=|oy jedna noszęcy dzieciątko na ręku. Tego nikt zagadnąć nie mógł, co by to było, a tak on obraz ni od jednej gorącości nie rostajał, ale ji położyli w ziemię, gdzie sie modlili swojim bogom, i leżał tamo trzydzieści lat i dwie lecie, toż dopiro jął tajać; przez jeż się wypisuje dostojne opłcenie a umęczenie gospodnia naszego Jezu Krysta. ...

... (s. 80) ... O uciekaniu Jozefowym z Maryją a z dzieciątkiem miłem Jezusem.

Wstawszy Jozef w nocy osiodłał osła, wziąwszy dziecię z matką jego i poskoczył do Ejiptu, uciekając, jako jemu anjoł przykazał. Kiedy do Ejiptu dowiedzion, tedy był w jednem roce, kiedy uciekał dla boleści i dla męki okropnego Heroda. Herod tegodla (s. 81) długo czekał, iż nie posiekł dzieci, aby mógł wypytać Jezusa. Tuta nikt nie mnimaj, aby Jozef z Maryją nieśli sami po drodze dziecię. Bo to macie wiedzieć, wiódł <z> sobą dwa osły: na jednym siedziała Maryja z dziecięciem, a drugi niósł potrzeby, czym by sie byli żywili po drodze jidąc; a mieli teże dziwkę służebną a trzy parobki, którzy służyli Jozefowi a dziewicy Maryje. Tamo są szli po puszczy a po charpę-ciaeh, gdzie ni mieli nijednej drogi ani ścieżki.

... (8. 82)... O tern jako Jezus siedział pod drzewem palmowem a uczynił stud-nicę palcem i wywiódł wodę etc.

Jednego dnia cirpieli są wieliką (s. 83) gorącość słoneczną, iż od chcienia picia już sie byli spragli i jich dobytek, a już ni mieli wody w s<w>ych łagwicach, co byli <z> sobą nabrali; tako szukali studnie, a nie mogli najć. Tako przyszli są ku jednemu drzewu palmowemu i siedli pod niem barzo utrudziwszy sie. Tako dzieciątko miły Jezus jął palcem ziemię kopać, tako natychmiast wyrzuciło sie źrzudło wielikie i napili sie, i wszemu dobytku dali. To jiste drzewo było barzo wysokie, pod nimże siedzieli, a na samem wirzchu jego wisiał owoc. Maryja, kiedy ji uirała, wieliką żądzą jęła jego pożędać, a wszakoż tego nikomu nie powiedziała. Jezus miły, poznawszy żądze swej miłej matki, nie mógł sie wzdzierżeć, aby jej dał cirpieć które niedostatki. Natychmiast przykazał onej palmie, aby skłoniła swój owoc i swój wirzeh jego matce dziewicy Maryje i czosali są s niego owoc z wielikiem wiesielim, a najadszy sie schowali


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Rozmyślanie Przemyskie str9 129 kyytnawjchy y dały o vocz Tey noczy vba-175 yorjkey zyemy ymye
Rozmyślanie Przemyskie str6 126 ktorejz nyejza popyjany vpotvyrdzonych
Rozmyślanie Przemyskie str0 130 ovocz y JVoy vyrzch yego matce dzye
47291 Rozmyślanie Przemyskie str7 127 y vo
Rozmyślanie Przemyskie str6 126 ktorejz nyejza popyjany vpotvyrdzonych
Rozmyślanie Przemyskie str7 127 y vo
Rozmyślanie Przemyskie str8 128 czyątko prz
10755 Rozmyślanie Przemyskie str8 128 czyątko prz
47291 Rozmyślanie Przemyskie str7 127 y vo
Rozmyślanie Przemyskie str5 ROZMYŚLACIE PRZEMYSKIE Rękopis Biblioteki Narodowej w Warszawie nr 8024
Rozmyślanie Przemyskie str1 131 A myły yejus kazał ym JVk
Rozmyślanie Przemyskie str4 134 460 niądze, bo kościołu pieniądze wrócił, a sam siebie szybienicy o

więcej podobnych podstron