skanuj0012

skanuj0012



190 Ocalenie przez muzykę

wa aktywność, twórczy, choć bezrozumny pęd, jest ostateczną racją tego, oo istnieje.

Otóż, powiada Schopenhauer, o ile język przyna-leży do piętra Idei, stanowi ich odwzorowanie, o tyle muzyka odnosi się wprost do Woli, zdaje sprawę ż'najbardziej głębinowego życia Woli. Nie zajmuje Hę więc płaszczyzną pozorów, ale' 'śięjga' do rzeczy w sobie. „Pośród sztuk muzyka zajmuje miejsce całkiem odrębne. Nie dostrzegamy w niej odwzorowania żadnej1 Idei bytów czy rzeczy realnych. A jednak jest to sztuka tak wielka, tak wspaniałą, oddziałuje tak potężnie na naszą najbardziej wewnętrzną istotę, jest przez nią pojmowana całkowicie i głęboko — jako mowa o powszechnej wartości, jaśniejsza dla nas niż mowa zmysłów.” 5

Sens muzyczny rozpoznajemy natychmiast i nieomylnie, jako że sami jesteśmy obiektywizacją przemawiającej nim Woli. Jeśli ząś_ ów z taką oczywistością chwytany sens nie da się przełożyć~ha~pojęcia, tojla-tego że jest bardziej źródłowy, roztacza się tam, gdzie Wola nie maskuje się jeszcze w odrębnych formach, nie rozprasza w wielości zjawisk. „Wszystkie sztuki śą obiektywizacją. Woli tylko w sposób pośredni, za pośrednictwem Idei. Tylko muzyka, przeskakując to pośrednictwo, uniezależnia się_ całkowicie od świata zjawisk, nie przyjmuje go po prostu do wiadomości; w jakimś sensie mogłaby więc przetrwać, gdyby zniknął cały wszechświat, czego niepodobna powiedzieć o innych sztukach. Jest bowiem obiektywizacją, odwzorowaniem całości Woli, równie bezpośrednim jak sam świat, czy nawet równie bezpośrednim jak same Idee, których rozliczne manifestacje w poszczególnych rzeczach tworzą nasz świat. Muzyka nie jest bynajmniej 2 juk Inne sztuki odbiciem Idei — jest odbiciem samej Woli, której Idee są również ze swej strony uprzedmiotowieniem”.2

| Rozumowanie w istocie sugestywne i pociągające, Mftdzone w całym systemie myślowym Schopenhauera, wskazujące przy tym na dużą kulturę i zmysł irtystyczny, co u filozofów nie należy do reguły. Fragmentaryczne pomysły i mgliste intuicje niemieckiej idealistycznej estetyki (klasyczno-romantycznej) utrzymały tu pełne, konsekwentne opracowanie, osadzone zostały na podstawach ontologicznych. Ale wyczuwalny u Schopenhauera duch skrajności i przekory doprowadza jak zwykle do tego, że najbardziej przekonywaj ący, podbudowany wywód prowadzi na krawędź dziwacznego paradoksu, przed którym cofnę-lyby się nie dość zuchwałe umysły. Muzyka okazuje Hity ekwiwalentem świata, nie w tym sensie, że hm modłę symboliczną ofiarowuje nam całość rzeczy [fi relacji wewnątrzświatowych, lecz w ten sposób, że Jortt jego niezależną substytucją, mogłaby go całkiem IMtąpić, podsuwając Woli jej obraz oczyszczony, esencja lny, wolny od przygodności zjawisk. Można więc tyć muzyką i wewnątrz muzyki, zamiast żyć światem 1 w świecie, wycofać się z przynoszącej tylko cierpieniu gry pozorów, wycofać się nawet z języka, który ciągle napomyka o związku Idei z rzeczami zmysłowymi, tłumaczy się poprzez świat, jest przezeń podtrzymywany i uwierzytelniany. Można się schronić w źródłowej mowie muzyki, gdzie czysta i swobodna aktywność Woli otrzymuje pełne zadośćuczynienie. Muzyka nie tylko bierze świat jako taki w nawias, nie przyjmuje''"gb po prostu do wiadomości, ale po-rtuwa się dalej — jest dyscypliną rezygnacji, zachęca 1

1

Ibidem, s. 346.

2

Schopenhauer, op. cit., t. I, s. 344.


Wyszukiwarka