17795 skanuj0012 (33)

17795 skanuj0012 (33)



będę naprawdę koniem, ze wszystkimi i tylko tymi umysłowymi doświadczeniami, jakie ma kod. a kiedy będę istota ludzką, będę mieć wszystkie i tylko te umysłowe doświadczenia, co istota ludzka. Teraz zróbmy dodatkowe założenie, że mogę wejść w trzeci stan, w którym pamiętam dokładnie, jak to jest być koniem, i dokładnie, jak to jest być istotą ludzką, jaki byłby len trzeci stan? Pod pewnymi względami - na przykład stopnia samoświadomości i racjonalności - mógłby być egzystencją bardziej ludzką niż końską, ale nic byłaby to ludzka egzystencja pod każdym względem. Mógłbym wtedy, w tym trzecim stanie, porównać egzystencję konia z egzystencją człowieka. Załóżmy, że zaoferowano mi możliwość jeszcze jednego życia i dano do wyboru życie konia lub istoty ludzkiej, w każdym przypadku tak dobrego, jak można by w granicach rozsądku oczekiwać, że może być na tej planecie dla konia czy człowieka. Decydowałbym wtedy pomiędzy wartościami życia konia (dla konia) i życia człowieka (dla człowieka).

Niewątpliwie ten scenariusz wymaga od nas, byśmy założyli mnóstwo rzeczy, które nigdy nie mogłyby się zdarzyć, i takich, które wymagają od nas wyobraźni. Koherencja egzystencji, w której ktoś nie jest koniem ani człowiekiem, ale pamięta, jak to jest być jednym czy drugim, może być kwestionowana. Mimo to myślę, że mogę mieć pewne pojęcie idei wyboru z tej pozycji; i jestem dość mocno przekonany, że niektóre formy życia byłyby widziane z niej jako preferowane w stosunku do innych.

Jeśli to prawda, że możemy mieć |>ojęcic wyboru pomiędzy egzystencją jako mysz i egzystencją jako człowiek, to - w którąkolwiek stronę poszedłby wybór - możemy mieć pojęcie idei, że życic jednego rodzaju zwierzęcia posiada większą wartość niż życie innego; a jeśli tak jest, stwierdzenie, że życie każdej istoty ma równą wartość, jest osadzone na bardzo słabym gruncie. Nie możemy obronić go przez powiedzenie, że życie każdej istoty jest wszystkim, co dla niej najważniejsze, jako że teraz przyjęliśmy porównanie, które opiera się na bardziej obiektywnym - czy przynajmniej intersubiektywnym -stanowisku i wykracza poza wartość życia istoty rozważanej jedynie z punktu widzenia tej istoty.

Tak więc niekoniecznie byłoby przejawem gatunkowiznui nadać rangę wartościom życia różnych istot w jakimś hierarchicznym uporządkowaniu. Inna sprawa, jak powinniśmy to zrobić, i tu nie mam do zaoferowania nic lepszego niż wyobrażona rekonstrukcja tego. jak to by było być różnymi rodzajami istot. Niektóre porównania mogą być zbyt trudne. Możemy być zmuszeni powiedzieć, że nic mamy najmniejszego pojęcia, czy byłoby lepiej być rybą czy wężem; ale nieczęsto znajdujemy się w sytuacji, gdy jesteśmy zmuszeni wybrać między zabiciem ryby lub węża. Inne porównania mogą nie być takie trudne. Ogólnie wygląda na to. że im wyżej rozwinięte św iadome życie istot, im większy stopień samoświadomości i racjonalności i szerszy zakres możliwych doświadczeń, tym bardziej preferowałoby się len rodzaj życia, jeśli wybierałoby się pomiędzy nim a życiem istoty o niższym poziomie świadomości. Czy utylitaryści mogą obronić taką preferencję? John Stuart Mili spróbował to zrobić w słynnym fragmencie:

Mało kto /godziłby si*,- na lo. by /ostać zamienionym w klon ś /<• zwierząt niżej /.organizowanych, w zamian za obietnice najpełniejszego użycia przyjemności, których to zwicr/ę doznać może: nikt inteligentny nie zgodziłby się być głupcem, żaden wykształcony człowiek nie chciałby być nieukiem, żaden człowiek mający jakieś uczucia dla ludzi i wrażliwe sumienie nie chciałby być egoistą ani człowiekiem podłym - nawet gdyby ich przekonano, że głupiec, tępak i łotr są bardziej zadowoleni ze swojego losu niż on ze swojego [...] Lepiej być niezadowolonym człowiekiem niż zadowoloną świnią; lepiej być niezadowolonym Sokratesem niż zadowolonym głupcem. A jeżeli głupiec i świnią są innego zdania, to dlatego, że umieją patrzeć na sprawę wyłącznie ze swego punktu widzenia. Drugiej stronie oba punkty widzenia są znane.

Jak wskazało wielu krytyków, ten argument jest słaby. Czy'Sokrates rzeczywiście wie, co lo znaczy hyc głupcem? Czy naprawdę może doświadczyć radości idyllicznej przyjemności z najprostszych rzeczy, niezmąconej pragnieniem zrozumienia i ulepszania świata? Możemy w to wątpić. Jednak inny znaczący aspekt lego fragmentu jest rzadziej zauważany. Argument Milla, by przedkładać życie normalnej istoty ludzkiej nad życie zwierzęcia (z czego większość współczesnych czytelników byłaby dość zadowolona), jest dokładnie paralelny do jego argumentu o preferowaniu życia inteligentnej istoty ludzkiej nad życie głtt|>-ca. Zważywszy na kontekst i sposób, w jaki termin „głupiec” był powszechnie używany w jego czasach, wydaje się prawdopodobne, że miał na myśli kogoś, do kogo teraz odnieślibyśmy się jako osoby niepełnosprawnej intelektualnie. Z tej dalszej konkluzji niektórzy współcześni czytelnicy będą wielce niezadowoleni; ale jak sugeruje Mili, nie jest

111


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0023 (135) - 38 Kp* pies - jest spokrewniony ze wszystkimi psami przez śJ&iekich przodków,
skanuj0056 (14) Ogólnie należy stwierdzić, że wszystkie wyżej wymieniaj źródła wzajemnie się uzupełn
skanuj0093 (33) dlatego pasowania ciasne stosuje się tylko do osadzania wpustu w czopie wału, natomi
Metoda Przypadków Faza 3. jest najważniejszą ze wszystkich faz metod przypadków. Przypadek który ma
0029 bmp 104 STRUKTURA GRUPY SPOŁECZNEJ ze wszystkimi lub z największy liczby stanowisk, czyli ma na
PRZYKŁAD Pokażemy, że o ile tylko n > 2, to liczba postaci 22" ma na końcu w zapisie dziesię
OSOBA LUDZKA 377 powiemy, że wtedy i tylko wtedy osoba ludzka spełni swe zadania, kiedy stanie na gr
PRZYKŁAD Pokażemy, że o ile tylko n > 2, to liczba postaci 22" ma na końcu w zapisie dziesię
PRZYKŁAD Pokażemy, że o ile tylko n > 2, to liczba postaci 22" ma na końcu w zapisie dziesię
PRZYKŁAD Pokażemy, że o ile tylko n > 2, to liczba postaci 22" ma na końcu w zapisie dziesię
PRZYKŁAD Pokażemy, że o ile tylko n > 2, to liczba postaci 22" ma na końcu w zapisie dziesię

więcej podobnych podstron