skanuj0015 (38)

skanuj0015 (38)



234

WSPÓŁCZESNA POWIEŚĆ WE FRAi

1

srcji

#!


nego cynizmu: „Kwestia to edukacji, rozumiesz?”

Albo Irena, nie mając najmniejszego wyobrażenia o starożytnych ucztach, powiedziała MaksymoWi, że w kwestii kochania jest wyżej wyedukowaną niż Blanche-Mujllerka, albo też nic nie wspominając mu, „że jest inaczej zabawną w łóżku niż ta pani”, przez cały czas rozmawiała z nim o starożytnych ucztach i o ludziach w koronach z róż. Albo to była zwyczajna rozpustnica, która z cynizmu robi paradą, albo też kobieta lekkomyślna, której staranne wychowanie pozwalało bywać na pokojach cesarskich i ujmować złotą młodzież: nigdy zaś ordynapna nierządnica i kobieta wyższego świata razem. „Pod wpływem wychowania domowego rogi pragnień, których dotknięcia przeprowadzały ją chwilami do szaleństwa, byłyby się niezawodni * przytępiły w religii lub jakimś innym zadowolnieniu nerwów”. Głowa jej była całkiem mieszczańską: miała

r >wiąc młody mózg, że ku ;yznała się: jako pewnego


poczucie uczciwości absolutnej, zamiłowanie w rzeczach logicznych (?), obawę nieba i piekła, i ogromną dozę -przesądów. U sióstr Nawiedzenia Najświętszej Panny swobodna, z umysłem błąkającym się w mistycznych rozkoszach kaplicy i w cielesnych sympatiach z małymi przyjaciółkami, stworzyła sobie fantastyczne wychowanie, uczj;c się wad, mieszając do nich otwartą swą naturę i do tego stopnia nar d wielkiemu zakłopotaniu swego spowiednika pn dnia podczas mszy świętej miała nieprzezwyciężoną chęć wstać z miejsca i pocałować go. Błąd, który sprowadził jej małżeństwo z Saccardem, owo brutalne zgwałcenie, jakiemu się poddała z rodzajem przerażonego oczekiwania, wywołał w niej następnie pogardę dla siebie samej i wiele się przyczynił do jej opuszczenia się w życiu. Sąpziła, że nie potrzebowała już walczyć ze złem, które w niej było, i że logika upoważniała ją do pójścia na krańce szkodliwych wiadomości. Miała więcej jeszcze ciekawości niż pragnienia. Rzucona w świat Drugiego Cesarstwa, puszczona na wolę swej imaginacji, utrzymywana i podniecana w hałaśliwych dziwactwach pieniędzmi, oddawała się, żałowała później, aż nareszcie, wciąż podcinana biczem, wciąż parta ku nienasyconej potrzebie wiedzenia i czucia, zdołała zabić już i tak dogorywającą uczciwość.

Nieokreślone pragnienie, które napadało jją w złych godzinach, powiększało jeszcze ten mętny jej niepokój i to szalone gonienie za rozkoszą jedyną, wykwintną, a której by mogła ugryźć sama. Pierwsi kochankowie nie zepsuli jej wcale; po trzykroć zdawało się jej, że zapałała wielką namiętnością: miłość bowiem wybuchała w jej głowie jak petarda, której iskry jednak nie dosięgały serca. Szalejąc przez miesiąc, afiszowała się po całym Paryżu ze swoim panem i następnie, pewnego poranku, wśród całego hałasu swej miłości, uczuwała przygniatającą ciszę i olbrzymią próżnię. W dwudziestym ósmym roku była już okropnie znużoną. Zamykała drzwi cierpiąc migreny. Lecz potem, kiedy drzwi się otworzyły i przez nie wymknęła się fala jedwabiu i koronek, była to istota zbytku.i radości bez troski, bez czerwonej plamy na czole.

I ta wspaniała charakterystyka, trochę może za zbyt nieostrożnie przeikalkowana z charakterystyki Pani Bouary33, tak jest wyczerpującą, że Zola w dalszym ciągu mógł ją tylko rozwałkować, zagubić w masie „autentycznych dokumentów”. Irena z cudzołóstwa wpada w cudzołóstwo bez woli, bez pożądania, bez namiętności, .bez chęci. Nerwy jej nie grają, mózg się nie pali. Jest to zwyczajna najemnica, której wszystko jedno, komu się oddaje. Ponieważ nie ma temperamentu, więc (psychologia jej na wskroś jest bezbarwną i nieinteresującą. W salonie, w buduarze czy w sypialni, w tłumie czy sam na sam z kochankiem nie ma nic do powiedzenia. Jej słowa nie wyrażają ani nudy, ani pożądania — „ani pospolitości umysłu, ani bezczelności”, jakkolwiek przez swe urodzenie, wychowanie i otoczenie powinna tby była stać się nierządnicą interesującą. Miała być kobietą przedstawiającą niewieści świat Drugiego Cesarstwa, jego nerwy, jego wychowanie, pragnienia, namiętności i konwenanse. Tak przynajmniej chce powyższa charakterystyka i następne ciąganie tej „niepodobnej do zanalizowania kobiety” po wszystkich ogniskach demoralizacji za czasów Napoleona III. Jakkolwiek jednak chodzi do ministrów, aby ułatwić mężowi spekulacje, afiszuje się z kochankami po całym Paryżu, oddaje się jakiemuś nieznajomemu przechodniowi na ulicy* wciąga pasierba do swego łóżka, pokazuje się prawie nago u siebie na balu i mówi z „naiwnym cynizmem” o swej edukacji w kwestii kochania, życie jej nie jest wyrazem owej epoki, która doprowadziła do rhomme-femme, ponieważ w nerwach jej nie czuć samicy, a w głowie męskiej siły.

Do błędu wnosiła cały żar wykolejonego serca. Kiedy myśl kazirodztwa przyszła jej do głowy... chciała zła, ale zła jakiego nikt się dotąd nie dopuścił, zła, które by wypełniło pustą jej egzysten-

32 Patrz „Ateneum” 1881, t. II, z. 1, s. 53 ł 54 (przyp. aut.); w tymże tomie s. 101—103.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0018 (34) 240 WSPÓŁCZESNA POWIEŚĆ WE FRANCJI otoczenie i wpływy na delirium tremens lob inną j
45609 skanuj0016 (38) 236 WSPÓŁCZESNA POWIE! >Ć WE FRANCJI • eję i rzuciło ją ostatecznie ;W piek
29630 skanuj0014 (43) 232 WSPÓŁCZESNA POWIEŚĆ WE, FRANCJI jak może rozrzewniać człowiek, który zna t
85671 skanuj0012 (56) 228 WSPÓŁCZESNA POWIEŚĆ WE staje, ale kobietę, którą kochał i pożądał dotąd be
32499 skanuj0017 (36) 238 WSPÓŁCZESNA POWIEŚĆ WE FRANCJI I to wszystko, co kochankowie powiedzieli s
skanuj0020 (30) >2^4 WSPÓŁCZESNA POWIEŚĆ WE FRANCJI $jąlnejc hiśtofia.rrodżiny ■ zd .Drugiego C
18680 skanuj0013 (44) 230 WSPÓŁCZESNA POWIEŚĆ "W E FRANCJI jednak strona życia niewiele zyskał

więcej podobnych podstron