46227 skanuj0020 (207)

46227 skanuj0020 (207)



zmiana obyczajów bankowych. Przez lata moralność warstw średnich kazała ludziom obawiać się przekroczenia swego konta. Pod koniec lat sześćdziesiątych banki zaczęły usilnie reklamować swą gotowość zapewniania klientom rezerwy gotówkowej, sięgającej niekiedy kilku tysięcy dolarów spłacanych w miesięcznych ratach. Odtąd nikt nie musiał się więc obawiać pójścia za impulsem na jakiejś licytacji czy wyprzedaży. Kuszeniu konsumenta nie było już granic.

Van Wyck Brooks zauważył kiedyś, iż w krajach katolickich zachowanie świeckie może się dowolnie zmieniać dopóty, dopóki w mocy pozostaje moralność religijna. W Ameryce stare wartości protestanckie zostały w zasadzie porzucone, a świeckie satysfakcje wymknęły się spod kontroli. Stary amerykański system wartości kładł nacisk na sukces, a o charakterze człowieka świadczyć miała jakość jego dokonań. W latach pięćdziesiątych sukces nadal się liczył, ale świadczyć miał o nim status i gust. Kultura nie troszczyła się już o to, jak pracować i osiągać sukces, lecz jak wydawać i czerpać z tego radość. Mimo posługiwania się wciąż językiem etyki protestanckiej, kultura amerykańska w latach pięćdziesiątych stała się hedonistyczna, nastawiona na zabawę, rozrywkę i wystawność, przy czym - jak to zazwyczaj w Ameryce - w nastawieniu tym było coś z przymusu.

Świat hedonizmu to świat mody, fotografii, reklamy, telewizji, podróży. Jest to świat pozorów, w którym żyje się oczekiwaniami, raczej tym, co ma się stać, niż tym co jest, a to, co ma przyjść - przychodzić ma bez wysiłku. Nie jest bynajmniej przypadkiem, że cieszące się powodzeniem czasopismo - o ponad 6-milionowym nakładzie w 1970 r. - nosi tytuł „Playboy”; sukces polega tu głównie na zachęcaniu do fantazjowania na temat męskich wyczynów seksualnych. Jeśli, jak pisał Max Lerner, seks jest ostatnią granicą amerykańskiego życia, to motyw sukcesu znajduje swoje spełnienie w seksie. W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych kult Orgazmu zastąpił kult Mamony, stanowiący dotąd główną amerykańską namiętność.

Nic nie świadczy tak dobitnie o amerykańskim hedonizmie jak Kalifornia. Otwierający numer „Time” artykuł zatytułowany Califor-nia: A State of Excitement [Kalifornia: stan podniety] zaczynał się tak oto:

Kalifornia jest jakby krajem samym dla siebie, niesie jednak Amerykanom dziwną nadzieję, ekscytację, ale i trochę obaw. Większość z nich postrzega ją przede wszystkim jako boskie, wspaniałe poszukiwanie przyjemności. Mieszkańcy tej bajecznej krainy zdają się nieustannie pławić w basenach, wygrzewać na słońcu, opalać na plażach topless lub zgoła nago wędrować po rezerwatach sekwoi, znajdować pieniądze na ulicy, a kiedy przerywają te uciechy, by zaczerpnąć tchu - pozują przed obiektywem, wystawiając się na podziw świata. „Widziałem przyszłość” - powiada ktoś po powrocie z Kalifornii - „jest zabawą”24.

Moralność uciechy zajmuje w rezultacie miejsce „moralności dob-roci’7 która powściągała popędy. Brak przeżycia uciechy wywołuje refleksję: „coś jest ze mną nie tak”. Dr Wolfenstein zauważa: „Podczas gdy kiedyś zadośćuczynienie zakazanym popędom powodowało poczucie winy, dziś ich niezaspokojenie obniża szacunek dla samego siebie”25.

Moralność uciechy dotyczy zazwyczaj seksu. I tu kuszenie konsumenta nie ma już granic. Najdoskonalszą tego ilustracją była, jak sądzę, dwustronicowa reklama w „New York Times” z 1973 r. powiadająca: „Skorzystaj z Boba i Carol, Teda i Alice lub Phila i Anny -leć na wakacje”. Reklama wykorzystała zabawny film o niezręcznych próbach wymiany partnera przez dwie zaprzyjaźnione pary. Towarzystwo lotnicze Eastern Airlines proponowało: „Przeniesiemy cię na Karaiby, wynajmiemy ci domek. Leć dziś, zapłacisz jutro”. Reklama nie mówiła, ile zapłacisz, lecz że możesz zapomnieć o pieniądzach (i o winie) i polecieć na pokładzie Boba i Carol lub Teda i Alice. Proszę to porównać z trzynastoma cnotami Franklina, do których należały umiarkowanie, wstrzemięźliwość, czystość. Pod koniec stulecia kościół na Środkowym Zachodzie miał posiadłość, w której mieścił się burdel. Można tam było przynajmniej powiedzieć: „Sprzedajemy ciała, by mieć pieniądze na ratowanie dusz”. Dziś, gdy sprzedaje się ciało, nie ratuje się już duszyr^^ TcO 7 -

Rezultatem porzucenia purytanizmu i etyki protestanckiej jest oczywiście pozbawienie kapitalizmu wszelkiej transcendentalnej etyki czy moralności. Powoduje to nie tylko rozbieżność norm kultury i norm struktury społecznej, lecz również wewnętrzne sprzeczności tej struktury. Z jednej strony, korporacje oczekują od jednostki ciężkiej pracy, robienia kariery, zgody na późniejszą gratyfikację, czyli - pragną, by stała się człowiekiem organizacji. Z drugiej zaś - wytwory i rozrywki proponowane przez korporacje skłaniają ludzi do używania, natych-

24    „Time” 1969, 7 listopada, s. 60.

25    M. Wolfenstein, The Emergence of Fun Morality, w: Mass Leisure, E. Larrabee, R. Mcyersohn (red.), Glencoe 1958, Free Press, s. 86.

107


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20140127018 (2) zmiana obyczajów bankowych. Przez lata moralność warstw średnich k^ilaTiTdriom^h
skanuj0014 [Oryginalna Rozdzielczość] c.    wskazuje korelacje ze zmianami pochłanian
skanuj0017 Do podstawowych funkcji banków należy: •    tworzenie pieniądza przez bank
207 w Kommissyi Bankowej przez trzy Dwory do upadłych .szęściu Banków wyznaczonój (J). Przy zmianie
skanuj0006 [Oryginalna Rozdzielczość] (2) c.    wskazuje korelacje ze zmianami pochła
skanuj0014 [Oryginalna Rozdzielczość] c.    wskazuje korelacje ze zmianami pochłanian
skanuj0006 [Oryginalna Rozdzielczość] c.    wskazuje korelacje ze zmianami pochłanian
20943 skanuj0016 [Oryginalna Rozdzielczość] (2) c. wskazuje korelacje ze zmianami pochłaniania 02 pr
69145 skanuj0017 Do podstawowych funkcji banków należy: •    tworzenie pieniądza prze
48256 skanuj0006 [Oryginalna Rozdzielczość] c.    wskazuje korelacje ze zmianami poch
85083 skanuj0014 [Oryginalna Rozdzielczość] (2) c.    wskazuje korelacje ze zmianami

więcej podobnych podstron