skanuj0027

skanuj0027



opresja pozwalała na bezpośrednią konfrontację z doświadczeniem, w którym nie musieliśmy brać udziału, żeby wpisać je we własne życiorysy. W programie uzyskało to następujący komentarz:

Duma w kształcie prezentowanym przez nas dziać się może i w taborze nad Prutem, i w domu w pobliżu Warszawy, gdzie chroni się grupa powstańców, którzy tu właśnie przeżywają jeszcze raz niedawne wypadki lub może konfrontują własne przeżycia ze znanymi sobie historycznymi wydarzeniami. W przedstawieniu brak jest fabuły, pojętej jako ciąg przyczynowo powiązanych zdarzeń, wyraźne jest rozchwianie czasowe: momenty przypominane przeplatają się ze zdarzeniami współczesnymi, wszystko miesza się jak w(e śnie, zresztą niektóre sceny to projekcje snów - przywidzeń Hetmana. Dom, w którym znajdują się uciekinierzy, jest równocześnie ich azylem i więzieniem; są tam bezpieczni, lecz nie mogą go opuścić, bo wokół krąży wróg".

Premiera odbyła się w listopadzie 1968 roku, zagrano spektakl 11 razy. W marcu 1969 roku na IV Wiośnie Teatralnej w Lublinie spektakl zbierał cięgi, ale jury nagrodziło Raczaka za scenariusz. Recenzenci widzieli próby nawiązania do praktyki Grotowskiego, ale ocenili je w kategoriach nieudolnego naśladowania. W programie Dumy przewidziano wprawdzie tego typu reakcje i znalazł się tam następujący passus:

Zdajemy sobie sprawę, [...] że już niektóre najbardziej zewnętrzne, najłatwiej dostrzegalne „chwyty”, jak choćby rezygnacja z pudełkowej sceny, sposób traktowania tekstu, aluzje biblijne, szczególny rodzaj naturalizmu, objawiający się w ukazywaniu zwierzęcości niektórych ludzkich zachowań itp., mogą budzić nie tylko skojarzenia z poetyką teatru Grotowskiego, ale i podejrzenia o kopiowanie, niewolnicze naśladownictwo (!) itd.

Jesteśmy jednak przekonani, że każdy, kto zna teorię i praktykę Teatru Laboratorium, insynuacje podobne musi odrzucić. Otwarcie przyznajemy się do inspiracji dokonaniami Grotowskiego. Mamy przy tym świadomość, że niemożliwe jest nie-przyjęcie (choćby częściwo) żadnej z istniejących praktyk teatralnych, a decydując się na wykorzystanie odkryć wrocławskiego teatru, uczyniliśmy w naszym przekonaniu najlepszy wybór12.

Kilkoro recenzentów dostrzegło jednak „wierność wobec wymowy ideowej mitoburczego dzieła” i sens eksperymentowania, które pozwala poszukiwać właściwych treści pojęć »patriotyzm« czy »wol-ność«. Ale rzecz jakby domagała się dopowiedzenia, tym bardziej, że

11    Tamże.

12    Tamże.

niezależnie od najlepszych chęci, spektakl daleki był od doskonałości. Toteż praca nad przedstawieniem trwała.

Pomysł drugiej wersji Dumy został zrealizowany w ścisłej współpracy ze Zbigniewem Spychalskim, pracującym już wówczas w Teatrze Laboratorium (bibliotekarz-instruktor). Czasu było mało, a próby bardzo intensywne - odbywały się od piątku do poniedziałku, także nocami. Raczak i Spychalski przygotowali nowy scenariusz, zmieniając całkowicie założenia wyjściowe. Akcja Dumy II została umieszczona w zakamarkach szkolnych, w miejscu nieoficjalnym i podejrzanym, w szkolnej ubikacji. W programie reżyserzy napisali: ,jakże bliskie są nam te wszystkie zakamarki szkoły, [...] można by rzec »subszkoła«, o której istnieniu nic nie wie lub nie chce wiedzieć prof. P.” Przywoływali w ten sposób Gombrowiczowską Ferdydurke, dodając do szyderstwa serio ton prześmiewczo-groteskowy. Tym razem Hetman Żółkiewski był Tercjanem-kombatantem, czyli tzw. pedlem, który przydybał gromadkę uczniów w podziemiach szkoły. Roboczy scenariusz nosił podtytuł: Pokątna lekcja historii przez Ter-cjana-kombatanta udzielona szkolnym szczeniakom w podejrzanych podszkolnych terenach, o których Pimko nie ma zielonego pojęcia.

Chodziło tu już nie tylko o próbę rozliczenia się z wielką historią, ale przede wszystkim z historią osobistą, z niedawnym przeżyciem buntu, które zdominowało ówczesne patrzenie na świat nas samych i naszych rówieśników. Poważny dyskurs o dziejach i przeznaczeniu narodu został skontrowany przez Gombrowiczowską Ferdydurke, która wprowadzała motyw młodzieńczej rewolty przeciw światu, tak beznadziejnie urządzonemu przez dorosłych - kombatantów licznych wojen.

Na stan świadomości młodych wskazywało potraktowanie ich w scenariuszu jak „smutnych dorosłych, zbyt długo pozostających w szkołach, zbyt długo uczonych i niedouczonych, przebranych za uczniów, wciśniętych w zaprogramowaną wiedzę, w przypisaną podręcznikiem historię”. Dawali się oszukiwać, wszędzie napotykając imperatywny drogowskaz „idź tam” albo znak zakazu „wejście niewskazane ze względu na możliwość poznania”. Ale te wyraziste w założeniach intencje z trudem przebijały się w scenicznej akcji.

Tekst Spychalskiego wyrażał istotę marcowego buntu większości młodych, którzy nie protestowali jeszcze przeciwko totalitarnej istocie ustroju, ale przeciwko jej bezpośrednim przejawom: milicyjnej

55


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Metoda Rittera wyznaczania sil w kratownicach płaskich. Metoda ta pozwala na bezpośrednie określenie
skanuj0056 (44) 120 na temat własnego życia. Gabrielle nie jest w stanie stanąć na nogach o własnych
skanuj0056 (44) 120 na temat własnego życia. Gabrielle nie jest w stanie stanąć na nogach o własnych
a Kim jesteś? - oznacza to twoją osobowość, wiedzę na dany temat i doświadczenie, nieśmiałość nie po
skanuj0250 bmp 4. Rejestr Usług Medycznych 251 Początkowo tylko kilku lekarzy nie chciało brać udzia
PIŁKI na PLAŻY GRA 01 Pitki W grze mogą brać udział 3 osoby. Każdy z graczy wybiera jeden kolor
skanuj0010 (351) tzschego wola stapia się z doświadczeniem estetycznym, w którym wiedza .wypływa bez

więcej podobnych podstron