Rozwój mowy dziecka wg Montessori


CENTRUM LOGOPEDYCZNE PL
Rozwój mowy dziecka wg. Montessori
Autor: Beata Musiał
30.07.2007.
Według Montessori słowo to podstawa dla rozwoju kultury, ponieważ buduje ono wspólnotę myśli i
kształtuje się wraz z ludzkim myśleniem. Słowo służy do nazywania zaobserwowanych faktów, a mowa
stanowi przejaw zdolności intelektualnych ludzkiego ducha. Świadczy o tym, pisze Montessorii, chociażby
fakt, że do wytworzenia ludzkiej mowy wykorzystano tylko nieliczne dzwięki, które mogą być zestawiane
na wiele sposobów, by tworzyć nowe słowa, których istnieje niezliczona kombinacja. Innym godnym
podziwu wytworem człowieka tworzącym język jest gramatyka.Mowa jest według niej nie tyle wytworem
natury co kultury, ponieważ słowo jest nośnikiem ludzkich myśli; mechanizmy biologiczne umożliwiają
jedynie posługiwanie się słowami, ale nie są zdolne nadać im znaczenia. W przekazie mowy szczególne
miejsce należy się dziecku, bo to ono dzięki temu, że opanowuje język ojczysty, stanowi ogniwo łączące
pokolenia i tym samym umożliwia ciągłość kulturową.
Montessori uważa, że dziecko nie uczy się języka, ale to język się w nim rozwija. Proces ten dotyczy
wszystkich dzieci bez względu na to, jak skomplikowany jest ich język ojczysty. W procesie tym można
wyodrębnić dwie fazy: wewnętrzną (podświadomą) i zewnętrzną, (świadomą). Faza podświadoma
rozpoczyna się w trzecim miesiącu życia i trwa mniej więcej do pierwszego roku. Jej koniec jest związany
z wypowiedzeniem przez dziecko pierwszego celowego słowa. To w podświadomości najpierw tworzy się
język, tu też się utrwala. Faza ta jest trudna do empirycznego badania, ponieważ podświadomość nie jest
bezpośrednio dostępna. Możemy się jedynie domyślać z zewnętrznych objawów tego, co się w niej dzieje,
a według Montessori jest to proces "wchłaniania" mowy. Dokonuje się on tak, że usłyszane słowa dziecko
przekształca w dzwięki. Proces ten jest możliwy dzięki następującemu schematowi: ucho przekazuje
drogami nerwowymi drganie błony bębenkowej do ośrodków słuchu w mózgu, gdzie zostają one
odkodowane i automatycznie przesłane do ośrodków mowy, stąd zaś do organów mowy (język, usta,
gardło, nos). Tak więc ruch fal dzwiękowych, który dotarł do ucha dziecka, został przekształcony w ruch
narządów mowy i dziecko w ten sposób wypowiada najpierw pojedyncze dzwięki (coś w rodzaju
alfabetu), potem sylaby i wreszcie pierwsze słowa. Słowa te są jeszcze dla dziecka
niezrozumiałe.Mechanizm słuchu i mowy według Montessori nie jest obciążony jakimikolwiek dzwiękami,
czyli ta sfera jest wolna od dziedziczenia. Dziedziczy się jednak możność nauczenia się mówienia, która
jest obecna w nowo narodzonym dziecku. Montessori twierdziła, że ta odziedziczona możność jest tak
specyficzna, że wymaga specjalnego centrum słuchowego, które uruchamia się tylko pod wpływem
dzwięków ludzkiej mowy. Niemowlę mogłoby powiedzieć, że nie przenikał do niego żaden inny dzwięk
poza tym, który dotknął jego duszy, żaden inny dzwięk nie miał do niego dostępu poza tym szczególnym
wołaniem (ludzkiego głosu - przyp. Aut.). Faza świadomego rozwoju języka trwa mniej więcej od
pierwszego do piątego, szóstego roku życia. Zawiera ona w sobie dwa etapy. Pierwszy, który Montessori
określa tzw. eksplozją słów, i drugi - nazwany przez nią eksplozją zdań. Okres pierwszy trwa do drugiego
roku życia, drugi od zakończenia pierwszego do piątego, szóstego roku. Drugi etap ma charakter bardziej
równomierny niż pierwszy. Jest to związane z faktem, że w wieku 2-5 lat bardziej dynamicznie rozwija się
inteligencja dziecka, co zapewnia pewną stabilność i równomierność kształtowaniu się języka. W
pierwszym etapie, do drugiego roku życia, można wyodrębnić okresy bardzo intensywnego rozwoju, tzw.
eksplozje i okresy ciszy, w których pozornie nic się nie dzieje. Podczas tych okresów wyciszenia według
Marii Montessori mamy do czynienia z intensywną pracą podświadomości. Co wskazywałoby na to, że
podział na fazy świadomą i podświadomą jest nieostry i raczej chodzi tu o zmniejszanie się roli
podświadomości na rzecz świadomości w kolejnych fazach. Można by to uogólnić w ten sposób, że
momentem przełomowym jest wypowiedzenie przez dziecko pierwszego celowego słowa. Od tej chwili
rola podświadomości maleje na rzecz coraz częstszych działań świadomych. Jest to zgodne z
montessoriańską koncepcją "absorbującego ducha" i "wrażliwych cyklów".W świadomej fazie rozwoju
mowy dziecko według M. Montessori powinno podjąć naukę czytania i pisania. W celu ukazania pełnej
dynamiki rozwoju mowy dziecka poniżej przedstawiamy najważniejsze wydarzenia tego procesu.W
momencie narodzin uaktywniają się powoli wszystkie mechanizmy biorące udział w procesie przyswajania
mowy. W czwartym miesiącu życia niemowlę zauważa, że język, który je otacza, pochodzi z ludzkich ust.
Można wtedy zauważyć, że uważnie obserwuje usta mówiącego i próbuje naśladować ruchy jego warg. Po
dwóch miesiącach tych obserwacji dziecko wymawia pierwsze sylaby, np. "ta-ta", "ma-ma", "ba-ba" itp.
W dziesiątym miesiącu zauważa, że słowa mają sens. Jest to bardzo ważny etap rozwoju mowy. Odkrycie
sensu słów łączy się z naszym stosunkiem emocjonalnym do dziecka. Kiedy zwracamy się do niego za
pomocą słów o serdecznym wydzwięku, spostrzega, że te słowa są dla niego cenne, bo mają wartość
kojącą, pobudzającą i integrującą. Inaczej jest ze słowami pozbawionymi ciepła i miłości, które hamują
lub zniekształcają rozwój mowy.Dwunasty miesiąc życia ma znaczenie przełomowe w procesie
asymilowania mowy, ponieważ dzięki temu, że dziecko celowo wypowiada pierwsze słowo, język z
podświadomości przedostaje się do świadomości. Od tego momentu w coraz większym zakresie mowa
http://www.logopedia.pl Kreator PDF Utworzono 15-10-2010, 12:36
CENTRUM LOGOPEDYCZNE PL
będzie narzędziem posłusznym jego woli. Rozpoczyna się więc proces samostanowienia dziecka o własnej
mowie. Zaczyna ono powoli rozumieć, że język ułatwia kontakt z otoczeniem, że słowo może budować,
ale i niszczyć. Obudziło się w nim pragnienie, by posiąść język. Nie jest to jednak łatwy moment w życiu,
bo toczy się wówczas w dziecku walka pomiędzy świadomością i pragnieniem a przyrodniczym
mechanizmem odziedziczonym po przodkach. Jest to walka ducha z materią. W wyniku tej walki rozwija
się nie tylko mowa dziecka, ale także jego podmiotowość. Duch opanowuje materię i dziecko uczy się
samoposiadania siebie, uczy się wolności. Montessori o tym zmaganiu dziecka pisze, że jest to "pierwsza
walka człowieka". W tym okresie pragnie ono wiele zakomunikować innym i wie, że do tego powinno użyć
języka, ale brakuje mu słów. Przeżywa pierwsze życiowe rozczarowanie. Często jest nie zrozumiane i
wtedy staje się niespokojne i kapryśne. Reaguje gniewem na fakt, że nie ma odpowiednich słów, by
wyrazić siebie. Ale mimo tych rozczarowań dalej podejmuje naukę mowy.Dziecko półtoraroczne
spostrzega, że każdy przedmiot ma swoją nazwę, odkrywa więc rzeczownik. Ale rzeczownikiem nie
można wyrazić wszystkiego, dlatego poszukuje słów, wyrażeń, które umożliwią mu przekazanie całej
myśli. Tworzy wtedy słowa, za pomocą których chce przedstawić całe zdanie. Słowa te Montessori określa
jako słowa-zdania lub "rozlane" słowa. Przykładem takiego słowa-zdania może być dziecięce am-am,
które dziecko wypowiada, kiedy widzi przed sobą jedzenie, a zbitka tych dzwięków oznacza: chciałbym
coś zjeść. Cechą charakterystyczną tych słów jest przekręcanie wyrazów znanych dziecku z ojczystego
języka. Dokonuje się ono przez ich łączenie i skracanie. Często też dzieci wymyślają słowa oraz używają
wyrazów naśladujących, np. miau-miau na określenie kota.Między osiemnastym a dwudziestym
pierwszym miesiącem życia dziecko posługuje się niegramatycznymi zdaniami, słowami-zdaniami i
wyrazami o rozlanym znaczeniu. Wydaje się, jakby rozwój jego mowy zatrzymał się w miejscu. Stan ten
trwa mniej więcej do końca dwudziestego pierwszego miesiąca życia. Wówczas następuje tzw. eksplozja
słów, dziecko zaczyna używać oprócz rzeczowników także przyimków, czasowników, przymiotników. W
wieku dwóch lat odmienia czasownik, umie stosować przedrostki. W następnym półroczu opanowuje
składnię, robi to z zaskakującą szybkością i poprawnie, dlatego można mówić, że przeżywa tym razem
eksplozję zdań. Od tego momentu tempo rozwoju mowy dziecka staje się bardziej równomierne, co jest
związane z jego rozwojem intelektualnym. W wieku od czterech do pięciu lat podejmie następny wysiłek -
tym razem, by nauczyć się czytać i pisać.Trzeba przede wszystkim pamiętać o tym, że dziecko będzie
mówić takim językiem, jakim do niego mówimy. Dlatego powinniśmy dbać o nasz sposób rozmawiania z
nim i między sobą. Jest także ważne, by w ogóle podejmować kontakt słowny z dzieckiem, nawet z tym
bardzo małym, kilkumiesięcznym. Z czteromiesięcznym niemowlęciem można już prowadzić pewien
rodzaj zabawy, która stanowi pierwsze próby nawiązania z nim dialogu słownego. Zabawa ta polega na
tym, że wtedy, kiedy dziecko obserwuje usta mówiącego, wymawiamy dokładnie i powoli, sylaba po
sylabie, jakiś wyraz. Ważne jest przy tym, by rozmowa ta miała serdeczny przebieg. Nie można też
zapominać, że szczególnie w pierwszej, podświadomej fazie rozwoju mowy są okresy, w których pozornie
nic się nie dzieje i opiekunowie dziecka mają wrażenie, jakby zatrzymało się ono w rozwoju. Jest to
błędny pogląd, ponieważ w tym czasie, przypomnijmy, dziecko podświadomie "chłonie" język. Okres taki
trzeba po prostu cierpliwie przeczekać.Wiele życzliwości należy okazać też dziecku rocznemu, które
przeżywa szczególnie trudny etap rozwoju, Montessori nazywa go nawet okresem krytycznym dlatego, że
dziecko ma wówczas wiele stresów związanych z rozwojem mowy. Oczekuje ono wtedy od dorosłych
cierpliwości, zrozumienia, życzliwości i wyrozumiałości. Nie wolno śmiać się z języka dziecka, szczególnie
z jego przekręconych wyrazów lub ze słów-zdań. Wyśmiewanie rani jego godność, onieśmiela je i
powoduje, że cofa się w rozwoju. Warto też poddawać analizie słowa-zdania, ponieważ w ten sposób
łatwiej nawiązać kontakt z dzieckiem. Czas, w którym dziecko używa słów-zdań, jest dla niego dodatkowo
trudny z tego względu, że znajduje się wtedy w tak zwanym wrażliwym cyklu dla porządku, to znaczy
klasyfikuje opanowane do tej pory wyobrażenia i pojęcia, jego logika opanowuje nieporządek. Również
ten wrażliwy cykl dostarcza mu wielu przykrości łączących się z rozwojem języka. Polega to na tym, że
choć wie, jak zaklasyfikować przedmiot, to nie potrafi tego wyrazić słowami.W wieku od roku do dwóch
lat dziecko według Montessori potrzebuje rodzica- nauczyciela, który w prosty sposób nauczy je słów i nie
będzie do niego mówił jego nieudolną dzieciną mową. W czasie, kiedy dziecko przyswaja rzeczowniki,
można z nim również przeprowadzać wiele zabaw polegających na eksponowaniu przedmiotów z jego
otoczenia i powolnym wymawianiu ich nazw. To samo można czynić z ilustracjami w książkach, choć jest
to już trudniejsze ćwiczenie. Należy przy tym pamiętać, by książki nie zawierały zbyt wielu ilustracji.
Najlepsze są te, które na jednej stronie mają jeden, dość dużych rozmiarów obrazek.Ważnym środkiem
we wspieraniu rozwoju mowy dziecka jest też rozmowa, na którą trzeba znalezć czas już od pierwszych
chwil jego życia. Rozmowa ta - proporcjonalnie do możliwości dziecka - coraz bardziej się komplikuje. W
czasie rozmów prowadzonych z dzieckiem ważne jest nie tylko to, by ono uczyło się mówić, ale również i
słuchać, co na pewno nie będzie bez znaczenia dla rozwoju jego kontaktów z innymi. Najskuteczniejszym
środkiem w nauce słuchania są sami rodzice, który znajdują czas, by nie tylko mówić do dzieci, ale także
ich wysłuchać.
http://www.logopedia.pl Kreator PDF Utworzono 15-10-2010, 12:36


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Prawidłowy przebieg rozwoju mowy dziecka
Jak wspierac rozwoj mowy dziecka w wieku 0 6 lat
Rola słuchu fonematycznego w rozwoju mowy dziecka część I
Rola słuchu fonematycznego w rozwoju mowy dziecka część I
Rola słuchu fonematycznego w rozwoju mowy dziecka
Warunki prawidłowego rozwoju mowy dziecka
Rozwój mowy dziecka minimum logopedyczne
Etapy rozwoju mowy dziecka
DZIECKO Z OPÓŹNIONYM ROZWOJEM MOWY
Rozwój duchowy dziecka alkoholika
Emiluta Rozya Badania przesiewowe do wykrywania zaburzeń rozwoju mowy u dzieci

więcej podobnych podstron