1687289627

1687289627



Na wysokim płaskowyżu. 53

— Ja przynajmniej przez ten czas widziałem prawdziwego dzikiego królika — rzekł.

Gdy słońce zaczęło mocno przypiekać, zatrzymaliśmy się na rozstaju dróg, przy małym sklepiku, którego uprzejmy właściciel zaprosił nas do siebie. Ustawiliśmy samochód w cieniu drzew, a sami weszliśmy do domu.

t Niewielki budynek z adoby.6 Połowę domu zajmował sklep, w drugiej połowie mieszkał w dużym pokoju gospodarz, wraz ze swą żoną, mulatką i pięciorgiem dzieci.

rego już sami murzyni wyrabiają sobie najróżniejsze


Obejrzeliśmy sklep. Towary te same, co i w każdym sklepiku murzyńskim: stare, używane ubrania, koce, materjały dla murzynek i murzynów; tania bi-żuterja: kolczyki, bransoletki, pierścionki i zwykły drut miedziany, sprzedawany na centymetry, z któ-

ryba su


upodobania

szona, olej do gotowania i fuba, którą murzyni przez szereg miesięcy sprzedają do sklepów, by ją w następnych miesiącach w tych samych sklepach kupować po potrójnej cenie.

W sklepach istnieją ustalone normy wymienne:

za kilogram wosku


yard materjału, za pewną


c mąki z kukurydzy — dwa metry ma-terjału, za kilogram kości słoniowej — koc i t. d

Jak

pytam gospodarza.

6 A d o b a — cegła z gliny, wysuszona na słońcu, jest to materjał bardzo tani i dostatecznie trwały i wytrzymały.




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
64 Na wysokim płaskowyżu. I to wszystko przez tę benzynę!!! Otwierają się drzwi i zjawia się gospoda

więcej podobnych podstron