1352737946

1352737946



254 OD 8. DO 15 GRUDNIA 1914 R.

balustradę jak śrubę i zwiesił ją z góry na dół; następnie eksplo dował na 1-szem piętrze, odkroiwszy zupełnie ściany od skle pień sufitowych i robiąc dziury i znaki kul na ścianach i na sklepieniach.

Można sobie wyobrazić co się działo z mieszkającymi w rezydencyi oficerami rosyjskimi, podczas tak strasznego bombardowania tego budynku. Na miejscu wewnątrz rezydencyi padło ich od kul dwudziestu. Niektórzy zostali poszarpani w kawałki tak dalece, że długo już po ustąpieniu Moskali znaleziono tam między gruzami szczęki, dolne, kawałki rąk i nóg zczernialych o takim odorze, że osoby, robiące porządek, bliskie były zemdlenia. Znaleziono też tamże całe kałuże krwi, plamy po podłogach, oraz kawałek oficerskiego mankieta, haftowanego złotem. Ciała zabitych oficerów wynosili cichaczem Moskale o zmroku na noszach po za wieś, do lasu. Na poszarpanych trupach, niesionych na marach, leżały pourywane ręce i nogi. Za zabitymi niosło czterech żołnierzy ciężko rannego oficera. Wtem pada na nich kula; dobija chorego na noszach, kładzie trupem na miejscu trzech niosących żołnierzy, zaledwie jeden z życiem uciekł. Reszta oficerów^, którzy w tej strasznej chwili w rezydencyi jeszcze przy życiu zostali, nie mogąc się z niej wydostać dla strzaskanych schodów, wpadli w rozpacz, a chcąc się ratować, wyskakiwali z piętra przez okna, lecz przepłacili to także życiem, bo jeden upadłszy, rozpękł się i wypłynęły z biedaka wnętrzności, inni zaś połamali ręce i nogi.

Tak więc szał wojny potrafił zamienić ten dom Boży w miejsce grozy i zniszczenia.

Dalsze uszkodzenia klasztoru.

Zaledwie ochłonęliśmy nieco z przerażenia, aż tu nowy trzask rozległ się w powietrzu i gęsty dym pojawił się w pokojach konwikt orskich. Wśród przeraźliwego krzyku dzieci i ludzi tam zgromadzonych, wołających „pali się, pali się!“ biegniemy na ratunek i widzimy, że kula armatnia wpadła do sypialni konwiktorskich, wyżłabiając w murze na metr gru-



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
248    OD 8. DO 15. GRUDNIA 1914 R. krzyczały, a kule jak pioruny bezustannie biły, j

więcej podobnych podstron