1352737951

1352737951



259

OD 8. DO 15. GRUDNIA 1914 R.

»

i szkłem. Wszystkie sprzęty w stancyi były poprzewracane i pogruchotane. Głowę miała opartą o okno, a okno było całe wyrwane. Pod głową na oknie była kałuża krwi która ją przeraziła, a nie wiedziała, że to krew z jej głowy.

Wygramoliwszy się z pod tych rupieci z płaczem i krzykiem zrywa się na nogi, z wysiłkiem wlecze się na dół cała krwią zalana i po drodze spostrzega okropne spustoszenie: ganek urwany a schody zasypane kupą gruzów. Głowa służącej była bardzo poraniona szkłem, i kawałeczki żelaza tkwiły w skórze pomiędzy włosami i dopiero potem potrosze z trudem je wyciągano skutkiem czego długo chorowała. Idąc z góry po schodach między zgliszczami spustoszenia krzyczała: Dla Boga! gdzie ja jestem! Co się ze mną dzieje? Ratujcie mnie! Sprowadźcie mnie na dół!“ Nadszedł właśnie Ojciec Holik wracając

+

z pod kaplicy, aby iść do swego mieszkania. Wtem lecą z okropnym trzaskiem ogromne drzwi korytarzowe — padają na ziemię tuż przed nim. Gdyby *był o minutę prędzej przyszedł* byłyby go te drzwi na mifejscu zabiły. Tak więc uszedł Ojciec ten, po raz wtóry niechybnej śmierci.

Stanął przerażony i patrzy, a tu schody przed nim zatarasowane gruzami a nad nimi stoi zakrwawiona, na pół nieprzytomna Marysia. Przywołał coprędzej ludzi, aby ją na dół sprowadzili, sam się zaś wrócił.    -'    ~    .

Widok poranionej i krwią zalanej służącej, prowadzonej przez ludzi, spotęgował jeszcze ogólną panikę w klasztorze. Do krzyku i lamentu zgromadzonych ludzi dołączył się jeszcze ryk Bydła, wycie psów i wrzask gęsi. Ptaki jak szalone przela-ty wały z miejsca na miejsce, ziemia drżała, mury się chwiały* kule jak pioruny trzaskały, siarka i dym tamowały odde.-h. i gryzły w oczy! Istny dzień sądu!

6

Najcięższa katastrofa. — Zabicie dwóch księży T. J.

i

Straszne jest to^.wszystko co się dotychczas powiedziało,, ale to — co ma nastąpić, przechodzi już wszelką grozę. Pan Bóg zażądał ofiary krwi Kapłanów. Nas wszystkie — lubo



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
270 OD 8. DO 15. GRUDNIA 1914 R. tam wszystko ; chociażbyscie przepłacili, w całem mieście nic nie d

więcej podobnych podstron