Tu wsiosko od maleńkości, Klimina, po wójcie wdowa.
RADCZYNI
Radczyni
jestem z Krakowa.
KLIMINA Macie syna.
RADCZYMI Tańcuje tam.
KLIMINA
Niech się bawi;
som ta dziwki, niech nie stoją.
RADCZYNI
Jakoś mu nie idzie sporo, bo się ino pogapuje.
KLIMINA
Panowie dziwek się boją; zaraz która co przyniesie, ino roz sie przetańcuje.
RADCZYNI
Wyście sobie, a my sobie.
Każden sobie rzepkę skrobie. KLIMINA
Myślałam, pomówię z matusią, toby wnuczka kołysała - ? RADCZYNI
A toście wy skora, kumosiu; ledwo że wkoło spojrzała, już by mi synów swatała - ? KLIMINA
Hej, jo sie bawiła wprzódzi,