10 (154)



















Jeremiej Parnow    
  Zbudź się w Famaguście

   
. 10 .    










   Już pierwsze słowa Amerykanina pozwoliły MacDonaldowi
zrozumieć, że jego godzina wybiła. Szczęśliwy przypadek, na który wciąż liczył,
sam wychodził mu naprzeciw.
   Smitha nie trzeba było nawet namawiać. Dotychczasowe
wysiłki zaowocowały wspaniałym sukcesem. Potrzebny był tylko emocjonalny impuls
i upadły Jankes, który wciąż bredził o królestwie Smoków Gromu, równie gorąco
przejął się koncepcją, by przedostać się do zagadkowej doliny. Tajny zamysł
MacDonalda stał się jego zamysłem.
   A teraz sam zapraszał MacDonalda do wzięcia udziału w
wyprawie!
   Zgodnie z umową Smith poinformował komendanta rdzongu, że
nie może już dłużej czekać na pozwolenie wjazdu do Bhutanu i dlatego chce wrócić
do Nepalu.
   - Jaką drogę sahib wybierze? - spytał Szerpa.
   - Czy musimy ustalać to już teraz? - skrzywił się
Amerykanin. Nie chciał kłamać bez wyraźnej konieczności.
   Oczywiście, sir. Od tego, jak długa będzie droga, zależy
ile weźmiemy prowiantu. - Ang Temba był niemile zaskoczony lekkomyślnością swego
zleceniodawcy. - Ilość jucznych zwierząt również. - Cóż robić, musi mu
przypominać podstawowe zasady. - I poganiacze też powinni wiedzieć z góry, dokąd
mają iść.
   - Ma pan całkowitą racje, mister Temba - Smith położył dłoń
na sercu. - Ale, widzi pan, chciałbym trochę połazić po okolicy... Może, jeśli
się uda, zejdziemy z przełęczy Lha-la w dolinę, by dopiero potem przejść granią
do Mustang... Nie ma pan nic przeciwko temu?
   - Jak sahib sobie życzy - obojętnie zgodził się przewodnik.
- Tylko, że ja nie znam tej drogi.
   - To nie szkodzi, mister Temba - Smith protekcjonalnie
poklepał po ramieniu wiernego "Tygrysa". Poszukamy wspólnie, a w ostateczności
zawsze możemy wrócić.
   - W takim wypadku należy wszystko obliczyć jak na
najdłuższą drogę. - No to właśnie tak zrobimy.
   - Trzeba będzie dokupić jeszcze żywności.
   - Czy możemy wyruszyć jutro? - zapytał Smith. - Pojutrze -
oznajmił kategorycznie Ani Temba. - Dobrze, ale potrzebny będzie jeszcze jeden
koń.
   - Dla kogo?
   - Dla mister MacDonalda, alpinisty. Uprzejmie zgodził się
nam towarzyszyć.
   - Nie, sahib.
   - Co, nie? - próbował uściślić Smith.
   - Nie ma odpowiedniego konia?
   - W naszym kontrakcie nie ma mowy o mister MacDonaldzie.

   - Ale przecież nie będe od pana wymagał żadnych specjalnych
usług! - zawołał zaskoczony Smith. Poza tym, możemy uzgodnić odpowiednią dopłatę
do umówionej sumy. Mam nadzieje, że tutejsze władze nie odmówią poświadczenia
umowy.
   - Nie o to chodzi, sir - niechętnie przyznał się Szerpa. -
Po prostu nie chciałbym prowadzić mister MacDonalda do doliny.
   - Ale dlaczego, przyjacielu? Dlaczego?
   - Jakby to panu powiedzieć, sir. Jednym słowem sprawiałoby
mi to przykrość.
   - Panu, Temba, czy może komuś innemu? - spytał, zasępiwszy
się Amerykanin. - Mam nadzieje, że możemy być ze sobą zupełnie szczerzy.
   - Tak, bardzo pana szanuje, sir, ale mądrzy ludzie uważają,
że mister MacDonald ma czarną aurę. On nie powinien iść do doliny.
   - Szkoda - zmartwił się Smith. - A ja, głupi, dałem mu
słowo... Co mam teraz zrobić? - Pewnie trzeba pomyśleć, sir?
   - Czy lamowie nie mogliby nam pomóc? Zdjąć, czy rozproszyć
te jego aurę? Słyszałem, że można coś takiego zrobić.
   - Dla lamów nie ma rzeczy niemożliwych, sir.
   - No, tośmy się umówili! - Smith jeszcze raz poklepał
Szerpę przyjacielskim gestem po ramieniu. W gompie na wzgórzu klasztornym Temba
oddał Buddom całe srebro, które pozostało mu z zakupów i poprosił lamę, by jak
najszybciej zdjął z niego urok.
   Staruszek dotknął suchymi, chłodnymi palcami pochylonej
głowy Szerpy i wymamrotał oczyszczające mantry. Pod jego dotknięciem znów
powrócił do duszy spokój.
   - Obcy darni rzucił na mnie urok - śmierć - poskarżył się
Ang Temba. W jego duszy tliła się nadzieja na zmianę wyroków losu.
   - Śmierci nie ma uspokoił go lama. - Istnieje tylko
przeszłość, przyszłość i czterdzieści dziewięć dni bardo, które je rozdziela.
Nie bój się, idź...

następny   









Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
154 (10)
154 10 (2)
154 10
154 10 (3)
WSM 10 52 pl(1)
VA US Top 40 Singles Chart 2015 10 10 Debuts Top 100
10 35

więcej podobnych podstron