Wiech Sztorcowanie C35SWFFXDJP2NOV56EQTWHDF4HJ3XBCY46FP5AA


" WIECH - SZTORCOWANIE

Pan Piecyk przyszedl niezwykle wzburzony, rzucil mi na biurko numer
"Przekroju" i zamiast powitania powiedzial:
- Jakzes pan mogl mnie zrobic cos podobnego?
- Co takiego? - zapytalem z niepokojem.
- Nie udawaj pan greka. A to, to co?
Tu pan Teos otworzyl "Przekroj" na moim felietonie pod tytulem "Zasko-
rniak".
- Lignales pan mnie, lignales pan wszystkich zonatych facetow w Warsza-
wie i teraz niewiniatko krola Heroda pan udajesz, tak?
- Z dalszych pelnych goryczy wyrzutow pana Teosia wynikalo, ze zarowno
on, jak i inni nasi rodacy, pozostajacy w formalnych zwiazkach malzens-
kich, a nawet zyjacy na tak zwana "kocia lape", odczuwaja do mnie nie-
zwykle zywy zal za umieszczenie wymienionego felietonu.
W utworze tym zdradzilem bowiem tajemnice ukrywanych przed okiem zon
za odpruta skorka portfeli tak zwanych "zaskorniakow" czyli tajnych ka-
pitalow, przeznaczonych dna zupelnie osobiste wydatki swych wlascicieli.
- No dobrze, przeciez sam mi pan o tym powiedzial - usilowalem sie tlu-
maczyc.
- Malo z tem, nie wszystko, co sie mowi, trzeba zaraz brac na papier i
do gazet podawac. Prywatnie zem to panu powiedzial, a pan zaraz na cale
Polskie rozszczekal. Wstydz sie pan!
Zwiesilem glowe na piersi i przyznalem ze skrucha, ze byl to czyn wy-
soce nieroztropny, ze nie pierwsza to reklamacja, jak mnie z tego powodu
doszla. Z calego kraju nadeszlo mnostwo protestacyjnych listow, pisanych
energiczna meska reka. Cale stosy depesz, w ktorych nie brakowalo slow
takich jak "sprzedawczyk" i "kapus".
Najbolesniejsze jednak bylo to, ze zdradzilem rowniez tajemnice wlas-
nego portfela. Teraz, kiedy narzekam, ze nie mam pieniedzy, zona mowi
zaraz do mnie: "A zaskorniak?".
I sekretny ten fundusz, predestynowany do wyzszych celow towarzyskich,
rozchodzi sie na prozaiczne wydatki, jak kartofle, salata, magiel, itp.
Widzac, ze po tym wyznaniu pan Piecyk zlagodnial nieco, zapragnalem do
reszty rozprezyc sytuacje, rzeklem przeto:
- A poza tym, co slychac w Warszawie?
- Co ma byc slychac, sztorcowanie slychac.
- Kto kogo sztorcuje?
- Wszyscy pana.
- Mnie?
- Tak, pana, bo zes pan niemozebnie narozrabial.
- Panie Teosiu, pan znowu z tym zaskorniakiem?
- Nie, juz nie o zaskorniaku mowie, tylko o papierze.
- O jakim znowu papierze?
- O tym, co pan wiesz, a ja rozumie.
- Moze pan rozumie, ale ja nie wiem.
- No, o tem, co sie o niem przy jedzeniu nie mowi.
- Przy jedzeniu? A... moze o higienicznym?
- Wlasnie. na straty zes pan ludzi napuscil tem pisaniem stale i wciaz,
ze go krugom brakuje.
- jak to na straty, kogo, gdzie, jakim sposobem?
- Kogo? Duzo ludzi, a detalicznie skarzyla mnie sie sasiadka, niejaka
Pedraszewska, co ma syna za granica i paczki od niego otrzymuje, zes ja
pan majatkowo wykonczyl.
- Niech pan tego nie mowi...
- Co mam nie mowic, kiedy tak bylo. Wchodzi do niej przedwczoraj listo-
nosz i przynosi pakie jak pol pokoju. Ucieszyla sie Pedraszewska niemo-
zebnie, mysli sobie: "Melony". A wiesz pan, co tam bylo?
- Papier higieniczny?
- On. I to zapasik na dziesiec lat dla duzej rodziny.
- To straszne - szepnalem.
- Faktycznie, straszne. Trzeba troszkie pomyslic, a potem za pioro sie
lapac - rzekl pan Piecyk i zimo podal mi dwa palce."

-- Sir Nick


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wiech WielbicielPolicji
Wiech Czyscioszek
porażenie wiech przez fusarium poae
K Wiech i J Kalmuk6 136 allelopatia
Wiech [Wiechecki Stefan] Starozakonny gajowy
Wiech Zaskorniak
Wiech HipopotamCzyBozaKrowka
Wiech HipopotamCzyBozaKrowka
Wiech NiechZyjaZasady
Wiech 140Baniek
Wiech RozmowaPrywatna
Wiech ZezowatyBaranek
Wiech Muszla
Wiech StarozakonnyGajowy
Wiech SardynkiTansze

więcej podobnych podstron