2711906435

2711906435



21


Wiadomości Uniwersyteckie

„Wszechświat (który inni nazywają Biblioteką) ... zawiera wszystkie struktury słowne, wszystkie warianty, na jakie pozwala dwadzieścia pięć symboli ortograficznych, ale ani jednej absolutnej niedorzeczności.

„Biblioteka jest kulą, której dokładnym środkiem jest jakikolwiek sześć i obok i której obwód jest nieosiągalny. /.../ Biblioteka istnieje ab aeterno."

Biblioteka Babel Jorge Luis Borges


BIBLIOTECZNE ADIAFOBA

Krystyna Hu dzik


scy wędrowni handlarze (nieprzypadkowo ! klasyk literatury jidysz Szołem Jakub Abramowicz posługiwał się pseudonimem Men-dcle Mojcher Sforim, czyli „Mendele sprzedawca książek") i w sumie w trakcie swojej działalności doprowadził do zebrania ponad miliona tomów. Później udało mu się zarazić ideą innych entuzjastów, a także znaleźć różnych sponsorów i uwieńczeniem jego działań jest otwarte przed pięcioma laty piękne centrum pod względem architektonicznym wzorowane na jednej z dawnych polskich bóżnic drewnianych - w którym zgromadzono tysiące książek w jidysz. Początkowo miało to być coś w rodzaju antykwariatu. Jednak wraz ze wzrostem zainteresowania literaturą i kulturą jidysz na święcie okazało się, ze niektóre książki zachowane w niewielkiej liczbie egzemplarzy spotykają się z zainteresowaniem wielu nabywców. W związku z tym rozpoczęto akcję skanowania niektórych pozycji (także tych znajdujących się w pojedynczych egzemplarzach lub bardzo zniszczonych). Dzięki temu. zabezpieczone na płytach CD, z których można dokonać wydruku, czekają na nabywców. Kiedy byłam tam przed kilku laty, bez trudu kupiłam oryginalne wydania Książek Isra-cla Jehoszui Singera i Josefa Opatoszu, bowiem Centrum dysponowało wieloma egzemplarzami tych pozycji. Nie udało mi i się natomiast nabyć dostrzeżonego na jednej z półek (książki znajdują się ustawione na regałach w ogromnej haJi i można w nich do woli przebierać) przekładu Wpusryni i w puszczy, bowiem książka czekała właśnie w kolejce do skanowania.

Obecnie w Centrum w Amhcrst znajduje się także księgarnia współcześnie wydawanych książek o tematyce żydowskiej, główmc w języku angielskim, sklep z pamiątkami, sale wystawowe, odbywają się tam także seminaria i wykłady.

Również w Polsce język jidysz cieszy się rosnącym zainteresowaniem studentów i młodych badaczy, którzy coraz wyraźniej zdają sobie sprawę, jak bardzo dzięki jego znajomości mogą poszerzyć zakres swoich dociekań historycznych, literaturoznawczych i kulturoznawczych. A zresztą sam język, stanowiący konglomerat języka niemieckiego. hebrajskiego i słowiańskich, może urzec i zafascynować. W UMCS od tego semestru prowadzony jest kurs jidysz dla początkujących - spotkał się z zaskakująco dużym zainteresowaniem studentów z różnych kierunków.

Jestem przekonana, że w niektórych lubelskich domach, jak również w domach całej Lubelszczyzny kryją się jeszcze książki pisane w językach jidysz i hebrajskim pochodzące z dawnych domowych bibliotek, domów modlitwy czy też żydowskich wypożyczalni, bardzo powszechnych przed wojną. Jeśli ktoś wie o takich zbiorach lub też chciałby nam je przekazać, ł^dziemy wdzięczni za informacje

Nie znaczy to oczywiście, że zbiór lu-clski jest czymś unikalnym. Biblioteka • 3 rod owa w Warszawie posiada bardzo °uzy zasób książek i czasopism w języku J,aysz. podobnie biblioteka Żydowskie-go Instytutu Historycznego. Ale w Lubnie, mieście tak ważnym dla kultury żydowskiej , również powinna istnieć taka kolekcja. Jeszcze do niedawna, żeby uczyć się jidysz trzeba było jeździć do Nowego Jorku lub Oksfordu, teraz letnie szkoły organizowane są niemal corocznie w Wilnie i Warszawie, jidysz wy-•adany jest na judaistyce w Krakowie i na coraz liczniejszych uniwersytetach myśli się o wprowadzeniu tego języka. ^5^ *-ublin z czasem także dołączy do •akich ośrodków, a książki zbierane z oddaniem przez pana Fajwela Frida i innych znajdą czytelników.

Ten cytat, pełen patosu .świętej księgi*, wprowadza nas w filozoficzną refleksję nad biblioteką jako pewną całością, która obejmuje utrwalony kiedykolwiek i w różnej postaci zapis myśk ludzkiej, bez granic chronologicznych, językowych czy kulturowych Z punktu widzenia Bor-gesa biblioteka me jest zbiorem autonomicznych i odrębnych jednostek, lecz istnieje jako całość utkana limami wewnętrznych powiązań, kore-spondenqi i odniesień W mej trudno jest więc mówić o elementach drugorzędnych, obojętnych czy zbytecznych Taka humanistyczna wizja biblioteki przyświeca mniejszym uwagom na lemat zborów naszej uniwersyteckiej książnicy Tezę o niemożności stwierdzenia w sposób jednoznaczny, że książki me czytane, me zdejmowane z półek przez dziesiątki lat. są już skazane na wieczne zapomnienie, i że nigdy me staną się ważnym materiałem badawczym dla uczonych w dziedzinie szeroko pojętej humanistyki, potwierdza przykład naszych zbiorów judaiców Zakupony przez Bibliotekę Główną w 1974/75 r księgozbiór Efraima Fnda w trosce o to. by nie uległ rozproszeniu bądź zniszczeniu, został w znacznej części opracowany. Ponad 500 książek zinwentaryzowano (pod sygnaturami 295171 - 295668) - są one wykazane w postaci kartoteki i przechowywane w wydzielonym miejscu w magazynie Prac nad katalogowaniem całości me dokończono l chociaż pozostawiono w księdze inwentarzowej rezerwę na dalszych 100 pozycji, to trudno było jednak znaleźć osobę znającą jidysz i zdolną kontynuować kata-ogowanie W miarę zaś upływu czasu, podjęoe na nowo tego zadama odsuwało się. zwłaszcza, że nikt o wspomniane książki me pytał. Ale szczęśliwym trafem doczekały się one zainteresowania w środowisku Uniwersytetu - znalazły swojego kompetentnego czytelnika dopiero po utworzeniu Zakładu Kultury i Hisloru Żydów. Materiały w liczbie ponad 600 wol. książek i czasopism zostały przekazane do mego ku podwójnej satysfakcji bóliotekarzy raz z tego powodu, że słuszna okazała się decyzja sprzed prawie trzydziestu laty o zakupie tych dokumentów, a dwa dlatego, że martwy dotychczas księgozbiór wreszcie ożył. stał się komuś potrzebny Nieczytelne i nieme dotychczas znaki dekodowane przez Profesor Monikę Adamczyk-Garbowską nabierają sensu, odnajdują swój szeroki kontekst kulturowy, kreślony ze znawstwem i badawczą pasją

Przykład z książkami żydowskimi stanowi dobrą okazję do podjęcia problemu bibliotecznych materiałów nazwanych przez nas adiafo-rycznymi - rzadziej, czy też wręcz w ogóle n* czytanych Problem jest interesujący zarówno dla bibliotekarzy, jak i dta środowiska naukowego w dwóch aspektach Po pierwsze, chodzi o sprawę natury technicznej w jaki sposób odkryć szerzej przed czytelnikiem zbiory i ułatwić mu dotarcie do mch? Po drugie, rzecz dotyczy bardzo konkretnych, merytorycznych, podejmowanych przez bibliotekarzy decyzji-wyroków w każdorazowo indywidualnej sprawie, czy dana książka (wyjąwszy przypadki pozycji wieloegzempla-rzowych oraz nieaktualnych podręczników) jest zbyteczna i należy się jej pozbyć, czy też me Wypada w tym miejscu uzmysłowić sobie ilość .ukrytych* książek w welktch magazynach bibliotecznych. książek, o których istnieniu zdaje się nikt me wie. które me miały jeszcze swojego czytelnika i być może mgdy go mieć nie będą Dziś można przypuszczać, że me jest to wszystko literatura bezwartościowa - kto zresztą jest zdolny wydać .hurtem* taką opinię’ Jeśli książki n*t me widzi i me wie o jej istnieniu. to naturalnie zdaje się ona niepotrzebna Bibliotekarze dobrze o tym wiedzą z praktyki udostępniania często przytacza się regułę 80/20. tzn że 80% wypożyczeń jest realizowanych przy wykorzystaniu 20% całości zbiorów A co z resztą’ Jeśli przyjmiemy, że poszukiwania biblioteczne nie polegają tytko na podążaniu jasno wytyczonym tropem katalogów i tfformalorów bibliograficznych, lecz także na okazjonalnym błądzeniu (zapuszczaniu się w |akieś przypadkowo natrafiane materiały), to z tego punktu widzenia zbłądzenie, zboczenie z drogi, droga okrężna może okazać się także efektywnym czytaniem Ta dłuższa droga - jak zapewniają niektórzy uczeni - me jest bez znaczenia dla twórczego myślenia, opartego na zasadzie .progresji przez dygresję* Jej gorącym zwolennikiem jest m m Umberto Eco - znany miłośnik książek, bywalec bibliotek, znawca bibliotek benedyktyńskich (przypomnijmy, że akqa powieści Imię róży toczy się w jednej z nich). W swoim odczycie z okazji dwudziestopięciolecia Biblioteki Miejskiej w Mediolanie przedstawił on wzorzec złej i - dla kontrastu - dobrej biblioteki, zbudowany w nawiązaniu do fikcyjnego modelu przedstawionego w zacytowanym przez nas w motcie opowiadaniu Biblioteka Babel

Eco mówi o koncepcji biblioteki otwartej, takiej - co znów brzmi może trochę patetycznie -.na miarę człowieka*, czyli odsłaniającej swoje zbiory czytelnikowi, ułatwiającej mu po prostu korzystanie z mej. Powiada, że główną funkqą biblioteki jest odkrywanie książek, których istnienia się me podejrzewało, a które, jak się okazuje, są da nas niezwykle ważne Co prawda, można dokonać tego odkrycia przeglądając katalog, ałe me ma mc bardziej pouczającego i pasjonującego mź szperanie po półkach, na których zgromadzone zostały wszystkie książki na określony lemat. czego w katalogu ułożonym według autorów me da się odkryć, i znalezienie obok szukanej książki innej, której się me szukało, ale która okazuje się fundamentalna*. I dalej .Ten typ biblioteki jest na moją miarę, mogę zdecydować się na to. że spędzę w mej cały dzień pogrążony w świętych rozkoszach: czytam sobie gazety, znoszę książki do baru. potem idę po mne. dokonuję odkryć: przyszedłem, żeby zająć się na przykład angiełskim empiryzmem. zaczynam zaś tropić komentatorów Arystotelesa, mylę piętra, wchodzę do działu medycyny, który me był moim celem, ale potem trafiam nagle na dzieła o Galenie, a więc z odniesieniami filozoficznymi W tym sensie biblioteka staje się przygodą*

Warto przywołać ten znany, sugestywny opis btbkoteki. przekonujący czytelnika do idei otwartego dostępu do zbiorów Takie są też tendencje we współczesnym bibliotekarstwie zachodnim, gdzie wiele starych bibliotek pokonuje ograniczenia architektoniczne i odchodzi od tradycyjnego udostępniania z podziałem na czytelnie i magazyn. a projekty nowo budowanych bibliotek uwzględniają wyłącznie wolny dostęp do zbiorów Powróćmy do sprawy druków .zbędnych* w bibliotekach Spójrzmy na me również z innej strony, a mianowicie w aspekcie racjonalnego gospodarowania finansami (pamiętajmy, że przechowywanie każdego tomu kosztuje!), efektywnego zarządzania zbiorami, programów speqalizacji bibliotek i zasad prowadzenia konsekwentnej polityki gromadzenia Zwolennicy poglądu, według którego nie jest możliwe zwiększanie powierzchni magazynów bibliotecznych w nieskończoność przy stale rosnącej produkqi wydawniczej, widzą wyjście jedynie w przyszłej bibliotece cyfrowej Ale póki co rozwiązaniem stosowanym w praktyce bibliotecznej jest sukcesywnie prowadzona selekcja druków z wpływu bieżącego oraz ze zbiorów już opracowanych. Jej zakres i intensywność są często uzależnione od posiadanych rezerw magazynowych W środowisku bóliotek uniwersyteckich opinię najostrzej selekcjonującej ma Biblioteka Uniwersytetu. Adama Mickiewicza w Poznaniu, która w roku ubiegłym wycofała ze zbioru głównego 35 tys wol oraz 120 tys jednostek z wpływu bieżącego (!) Dane z naszej Biblioteki za 2001 rok wskazują natomiast raczej na ostrożność w prowadzeniu selekqi (ok 11 tys jednostek z wpływu bieżącego. 1.5 tys. z księgozbioru wieloegzemplarzowego w Bibliotece Głównej oraz ok 4 tys wol. w bibliotekach zakładowych) Poszczególne decyzje w sprawie .zostawić czy wycofać* są często trudne dla członków Komisji ds Selekqi Zbiorów, mimo określonych i spisanych zasad gromadzenia Zawsze pozostaje przecież obawa pozbycia się pozycji, której może ktoś kiedyś - w bliżej nieokreślonej przyszłości - poszukiwać Stąd też w pełni jest uzasadniony .odwieczny* apel do pracowników naukowych o większe zainteresowanie tym. co w Bibliotece jest i co powinno się w mej znajdować. Uwaga magistrantów, doktorantów, młodych historyków czy germanistów może skierować się na nasze zbiory speqalne Na swoich czytelników cierpliwie czekają u nas na przykład zbiory rękopisów, starych druków, wśród których jest wiele cennych pozyqi XVI-1 XVII- wiecznych, mogących służyć badaniom z zakresu histom nauki, zwłaszcza dyscyplin przyrodniczych i astronomii

Z dziejów adiaforycznych zbiorów naszej Biblioteki przypomnijmy także chociażby sprawę księgozbiorów poniemieckich Według udokumentowanych danych Mana Wilczyńska podaje: .W latach 1945-1947 Biblioteka otrzymała około 150 tys wol ze zbiorów zabezpieczonych z terenu Dolnego śląska (pow Jaworów) oraz z Pomorza Zachodniego (Skoczewo. Wrzosowo - w pow Kołobrzeskim) W roku następnym otrzymała około 10 tys wol zwój olsztyńskiego i białostockiego Dla potrzeb Uczelni zbiory te wówczas nie przedstawiały większej wartości, zaś na długie lata przysporzyły dodatkowych kłopotów związanych z przechowywaniem i porządkowaniem * Zostały one opracowane i wprowadzone do głównego księgozbioru, pozostało jednak 30 regałów książek meskatalogowanych. mieszczących się aktualnie w magazynie dubletów W pewnej części jest to drugorzędne piśmiennictwo niemieckie drukowane w gotyku, a także angło-1 francuskojęzyczne Ma ono przede wszystkim historyczne znaczenie i jakkolwiek me może liczyć na żywsze zainteresowanie współczesnego czytelnika (np ciągi czasopism z przełomu XIX i XX wieku Pholographische Mtdeilungen. Glastechmsche Benchte. Forslarchiv. Deutsche Medizimsche Wochenschnft). to jednak me sposób wykluczyć, że znajdą się kiedyś także ich pasjonaci Taki to już los - me tylko w naszej Bibliotece - książek, które raz brutalnie wyrwane zostały ze swego kulturowego milieu

Postępowanie ze zborami poniemieckimi -tzw zabezpieczonymi - jest utrudnione dodatkowo z tego powodu, że nie mają one określonego statusu prawnego Fakt braku jasnej wykładni odnośnych władz w tej sprawie potwierdza prof Barbara Bieńkowskia - prezes Polskiego Towarzystwa Bibliologcznego Według aktów prawnych pochodzących z lat 1945-1949 zbory te stanowiły własność Skarbu Państwa, przekazaną poszczególnym bibliotekom w formie depozytu, z obowiązkiem ich zachowania, integralności i niepodzielności Jak dotąd brak jednak dokumentu stwierdzającego kasację decyzji o depozytach Pozostaje zatem pytanie, czy w świetle prawa własność i depozyl są równoznaczne oraz jakie pociąga lo za sobą obowiązki bibliotek, a jakie Skarbu Państwa’

Skoro zbyteczność w odniesieniu do książek jesf - jak ustaliliśmy - kategorią nieokreśloną (a może również zbyteczną’), to niniejsze uwagi na temat adiaforycznych zbiorów naszej Biblioteki możemy zakończyć jedynie enigmatycznym itd

numer 4, 2002



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wiadomości Uniwersyteckie 21 Wiadomości Uniwersyteckie 21 Izby Przemysłowo-Handlowej w Warszawie (od
21 Wiadomości UniwersyteckieSPOTKANIEBIOLOGÓW W Lublinie 8 maja spotkali się na zaproszenie Wydziału
21 Wiadomości UniwersyteckieWYDZIAŁY UMCS — WIADOMOŚCI BIEŻĄCERubryka przygotowana na podstawie
21 Wiadomości UniwersyteckieANTROPOLOGIA KULTUROWA NA POLSKICHUCZELNIACH h ł-oMer wręcza dyplom prol
21 Wiadomości Uniwersyteckie Z akademickich aren sportowychUPRAGNIONE ZŁOTO W MAGICZNYM KRĘGU
21 WIADOMOŚCI UNIWERSYTECKIE Arkadiusz BagiajewskiGustaw Herling-Grudziński- glosy krytyka
21 WIADOMOŚCI UNIWERSYTECKIE Arkadiusz BagiajewskiGustaw Herling-Grudziński- glosy krytyka
Monitor Uniwersytetu Warszawskiego nr 3A 21 marca 2007 r. Kandydat, który zdawał kilka przedmiotów d
23 Wiadomości Uniwersyteckie Przechadzki po bibliotekach TAJEMNICE BIBLIOTEKI BABEL Biblioteka to
Wiadomości Uniwersytecie 21 ZAPROSZENIE DO DYSKUSJI - JAK TO JEST ZA WIELKĄ WODĄEDINBORO UNIYERSITYO
28 Wiadomości UniwersyteckieW KRĘGU BIBLIOTEKI Od ponad czterech lat bibliotekarze lubelscy odwiedza
20 Wiadomości Uniwersyteckie KSIĘGOZBIORY LUBELSKIE ODKRYCIE W BIBLIOTECE GŁÓWNEJ UMCS Monika
27 Wiadomości Uniwersyteckie w bibliografii jest niekompletny, gdyż, jak pisze Andrzej Korytko, prof
13 Wiadomości Uniwersyteckie Komputeryzacja Biblioteki GłównejMAK W BIBLIOTECE Biblioteki szkół
20 Wiadomości Uniwersyteckie 20 Wiadomości Uniwersyteckie Nowości biblioteczne Praktyka biblioteczna
20 Wiadomości Uniwersyteckie Z REKTORSKIEGO SPRAWOZDANIA BIBLIOTEKA GŁOWNAI BIBLIOTEKI Rok
Wiadomości Uniwersyteckie 21Z REKTORSKIEGO SPRAWOZDANIA Struktura finansowania Biblioteki
23 Wiadomości Uniwersyteckie Z REKTORSKIEGO SPRAWOZDANIAJEDNOSTKI OGÓLNOUNIWERSYTECKIE Biblioteka
Image016 188 PEDAGOGIKA EMANCYPACYJNĄ go, który I. Shor nazywa trzecim idiomem1. Wyrażenie to oznacz

więcej podobnych podstron