683539971

683539971



i skrzydła miałem zesztywniałe, a dziób tak mi drętwiał z zimna, że nawet zaklekotać nie mogłem. A do tego wszystkiego jeszcze i żaby z łąki gdzieś się pochowały! Czary jakie, czy co?!... Ani jednej znaleźć nie mogłem. Siedzę głodny i napuszony na dachu stodoły i patrzę, jak gospodyni i jej dzieci noszą jedzenie Bukietowi do miski, kurom do korytka, królikom do kafelków...

Patrzę i myślę sobie:

-    Cóż to ja mam być gorszy od tej całej podwórkowej zgrai?!.... To oni mają się objadać po uszy, a ja mam na to z dachu patrzeć i ślinkę tylko łykać?!... A niedoczekanie! [...]

-    Niech się dzieje, co chce, kiszki mi marsza grają z głodu.

Hul, kasztan do wody! - i frr... z dachu, jak z procy, prosto do korytka!... Kurom dla pewności od razu przyłożyłem tęgo po ogonach, żeby się za bardzo nie panoszyły, ziemniaków się najadłem aż po gardło i - jazda z powrotem na dach!... Zrobiło mi się jakoś raźniej. Chociaż te ziemniaki! -to nie przysmak dla bociana... ale co zrobić, kiedy głód przyciśnie...

Ten niezwykły bohater-narrator przyciąga uwagę małych słuchaczy lub czytelników nie tylko własną smukłą sylwetką, ale i osobistym, „bocianim” punktem widzenia. A zatem utwór ten uczula dziecko nie tylko na losy biednego ptaka, ale na funkcję narratora i sposób prowadzenia przez niego narracji1.

W innej książce o zwierzątkach tej samej autorki, zatytułowanej Rogaś z Doliny Roztoki, występuje narrator wszechwiedzący, ukryty za zdarzeniami. Przedstawia on dzieje małego, osieroconego sarniątka, którym opiekują się dzieci z leśniczówki:

Tymczasem przetoczyło się nad dolinami Popradu i obu Roztok bujne lato. Nadciągała powoli jesień. 0 tej porze w zachowaniu koziołka zaszła jakaś niespodziewana i dziwna zmiana. Zaczął unikać ludzi, przepadać po krzakach, jakby się ukrywał czy stronił od świata.

Chory czy co? Coś mu jest! Co mu się stało?- niepokoiły się dziewczynki.

Już od kilkunastu dni kozioł, zaszyty w gąszczu, nie pokazywał się przy domu ku rozpaczy dziewczynek.

Aż tu pewnego rana Rózia, która wybiegła do drwalki po szczapy, wpadła do izby rozczerwieniona.

-    Kozła nam ktoś odmienił! - krzyknęła od progu wielkim głosem. -Całkiem inakszy niż był! - wołała drżąc z podniecenia. - To nie nasz kozioł!

Kto żyw - wszyscy wybiegli przed dom.

68

1

Por. rozdział Konteksty w utworach dla dzieci...



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
273 (31) zosia: Mój mąż mówi mi bardzo często, że mnie kocha. Przyzwyczaiłam się do tego. Jest to mi
Anka07 A n.k a ANKA Aniu, mówię na glos, ale cichutko, bo tak mi lepiej, żeby się myśl najczulsza ni
page0251 241 Zdaje mi się, że jest to zarzut analogiczny do tego, który tu z mniejszą finezyą
IMG 16 jut bardzo mała, tak że nawet może nie pokrywać zapotrzebowania pracy na pokrycie oporów tarc
TYBERIADA 2 —    Skądże mi to szczęście, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie
Obraz2 Usłałem sobie rozwahane łoże, Co mi piastunki daje kołysanie; Bo spać nie mogłem na ziemi —
I do polskiego serca Moskiewską kulą strzel. Bo wciąż na jawie widzę I co noc mi się śni, Że TA, CO
82930 zabawy logopedyczne24 Dzielnie wędzidła dźwigałem patyk, czekając, co przydzieli mi Bałtyk.&nb
i - Och... No tak. Rzeczy w u>u*^ —. - Anielka powiedziała, że plastikowe torebki nie ps stają cz
p1020974 (2) Swapping (wymiana) §§ Problem: we-wy jest tak wolne w porównaniu z CPU, że nawet w syst
p1020974 (2) Swapping (wymiana) §§ Problem: we-wy jest tak wolne w porównaniu z CPU, że nawet w syst
Deklaracja Genewska Moi koledzy będą mi braćmi; Nie dopuszczę do tego, by względy religijne, narodow
Studia Państwowe Pierwsze zajęcia. Jak tak na was patrzę to 85% z was nie dojdzie do VI semestru. Bu
[Banzai!] Amatsuki t03 r03 s068 TO I TAK MIŁO SPEŚPZAM Z NIMI CZAS I NAWET JEŚLI NIE WIEM&
I do polskiego serca Moskiewską kulą strzel. Bo wciąż na jawie widzę I co noc mi się śni, Że TA, CO

więcej podobnych podstron