7648595336

7648595336



NAUKOWEGO I SPOŁECZNEGO. 439

państwowe stracą niechybnie tysiące i tysiące uczniów na korzyść prywatnych szkól religijnych. Dzieje się to już przecież w szkołach ludowych i chyba ślepy tego nie przewiduje. Z drugiej strony wątpić nie można, że nauczycielom bardzo trudno, a mówiąc bez ogródek, niepodobna udzielać swym uczniom nauki moralności, nie opierającej się na zasadach religijnych. Nietylko nie wiedzą, jak wyłożyć i czem uzasadnić życie moralne bez Boga, lecz nadto dysertacye te ich czy rady, żadnym wyższym i do serca przemawiającym pierwiastkiem nie oży-wionę, stać się muszą oscbłemi, a tern samem tracą wszelką skuteczność. Paryska rada miejska wyraziła życzenie, aby w szkołach, od siebie zależnych , wyrugować zupełnie naukę moralności, ponieważ z moralnością łączyła się zawsze pewna domieszka religii. Bezsens to, ale jakkolwiek logiczny. Ztąd nie trudno zrozumieć, że jedynym środkiem dla ożywienia moralnego wychowania w szkole być może rozwinięcie uczucia religijnego w duszach nauczycielów i uczniów. . . Nie chodzi tu, rozumie się, o odjęcie szkole cechy wyznaniowej neutralności; szkoła publiczna, wbrew wszelkim twierdzeniom P. de Bro-glie, raz na zawsze przestała być wyznaniową. Wystarczyłoby, zdaniem naszem i zdaniem bardzo wielu ludzi rozumnych i roztropnych, dozwolić proboszczowi, pastorowi lub rabinowi wstępu do szkoły w godzinach pozawykładowych, aby mogli z wszelką swobodą udzielać nauki religii i moralności tym uczniom, których rodziny tegoby sobie życzyły. Wychowanie publiczne, bądź co bądź, bez nauki religii obejść się nie może. . .ŁC

Katolicki Mancie^ przytoczywszy ten bądź co bądź bardzo ciekawy i charakterystyczny artykuł urzędowego organu, wyznaje, że długo własnym oczom wierzyć nie chciał, i do końca, porównując wyrażone tu zasady z praktycznem ich zastosowaniem, a raczej zupełnem niezastosowaniem, nie wie, co sądzić; lęka się mistyfikacyi, pyta, co ta teoretyczna, nie wiedzieć na seryo, na próbę, czy na żarty przedsięwzięta zmiana frontu, miałaby znaczyć? Istotnie trudno sobie tego pytania nie zadać, widząc, jak rząd dzisiejszy robi, co może, aby wiara w sercach wygasła, i zbawczego swego wpływu nie mogła wywierać; prześladuje księży za urojone przewinienienia , stara się uniemożliwić powołania do stanu kapłańskiego.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CZĘŚĆ PIERWSZAPRACOWNICY NAUKOWIWPROWADZENIE Część ta składa się z około tysiąca haseł osobowych

więcej podobnych podstron