8265159177

8265159177



Co z tą I-edukacją?

Sądzę, że warto jeszcze uniemożliwić to „wygłupianie” się, bo podobną świadomość sytuacji ma każdy trzeźwo myślący człowiek.

l-edukacja z natury powinna być egalitarna (spełniać postulat solidarnego społeczeństwa) i powszechnie dostępna. Jeśli internet ciągle nie jest powszechnie dostępny, to stawiam nieco demagogiczne pytanie - po co zajmować się l-edukacją? Ze smutkiem stwierdzam, że największa barierą pozostaje jednak... człowiek - taka to dziwna osobliwość. Żeby nie być zbyt ogólnikowym sprecyzuję - tą barierą jest przede wszystkim to, co zależy od nas - legislacja, uwarunkowania prawne, które bardzo skutecznie hamują rozwój l-edukacji.

Prawo i rozsądek

Miałem spore nadzieje związane z nowym Prawem o szkolnictwie wyższym. Niestety, dokonała się, używając bardzo modnych dzisiaj słów-kluczy, stabilizacja układu. Niecały rok temu, podczas ogólnopolskiego seminarium Nowe prawo - szanse i zagrożenia dla szkolnictwa wyższego, zorganizowanego w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, mówiłem na temat kwestii realizacji i rozliczania godzin w kształceniu na odległość. Klasyczne, znane wszystkim nauczycielom akademickim pensum, czyli de facto liczba odpracowanych „tablicogodzin” ma się nijak do kształcenia na odległość, gdzie nie ma tych tablicogodzin! Są być może „ekranogodziny”, ale jak je zmierzyć? Co więcej, nawet w klasycznym modelu kształcenia typu kreda i tablica liczba „odbytych" godzin też chyba nie jest najlepszą miarą. 240=8x30, to wie każdy. Można w krańcowych przypadkach powtarzać 8 razy tych samych 30 godzin lub prowadzić zajęcia z 8 różnych przedmiotów. Wydaje mi się, że obie te sytuacje różnią się zasadniczo. Nowe Prawo o szkolnictwie wyższym przerzuciło szczegóły rozliczeń na Statuty Uczelni. Propozycja Statutu mojej uczelni na ten temat przekazuje delegację Senatowi. Co będzie dalej - pokaże czas.

Ponadto, w Prawie o szkolnictwie wyższym w zasadzie nie ma mowy o I-edukacji. Podział na studia stacjonarne (klasyczne studia dzienne, odbywające się w murach uczelni) i studia niestacjonarne, do których zaliczono - ku mojemu zdumieniu - studia zaoczne i wieczorowe odbywające się również w murach uczelni, ale wieczorami i w weekendy, wydaje się co najmniej dziwny. Nie jestem zwolennikiem sytuacji, w której państwo reguluje absolutnie wszystko. Jeśli jednak to robi, niechże przepisy odpowiadają rzeczywistości. Obawiam się bowiem, że sztywne potraktowanie pensum i brak ustawowego umocowania l-edukacji skutecznie zablokuje jej rozwój.

Samouki i nieuki

Nieżyjącyjuż od lat prof. Lepson, kierownik Katedry Miernictwa Elektrycznego na Politechnice Warszawskiej, mawiał, że wszyscy ludzie dzielą się na dwie kategorie: samouków i nieuków. Osobiście od lat przekonuję moich studentów, że nikt za nikogo niczego się nie nauczy

-    począwszy od jazdy na rowerze, a skończywszy na rozwiązywaniu układów równań różniczkowych cząstkowych. Może też dlatego budzi mój sprzeciw tłumaczenie terminu e-Learning jako e-nauczanie?

Istotny dla rozwoju l-edukacji problem „ludzki” to także kwestia odbiorcy i jego potrzeb. Pracuję na najlepszej uczelni technicznej w Polsce1 na wydziale, który po przeprowadzeniu akredytacji okazał się być liderem w swojej grupie. Sądzę więc, choć być może jest to zbyt ryzykowne założenie, że mamy jako wydział nie najgorszych studentów. I cóż słyszymy od tych studentów jako nauczyciele akademiccy? Gdybym to słyszał tylko ja, ktoś mógłby sądzić, że mam poważne kłopoty ze słuchem. Otóż studenci proszą prowadzących, by ci ich wszystkiego nauczyli. Podkreślam - nauczyli! Nie jest to złośliwy żart, nie jest to sen wariata. Ten postulat nauczenia kogoś ma naturalne rozwinięcie - studenci de facto oczekują, że nauczymy się czegoś za nich! Ja, ku zgrozie studentów powtarzam zawsze starą mantrę - nikt za nikogo nigdy niczego się nie nauczy. I cytuję wtedy Bogumiła Kobielę z Wojny domowej, który jako instruktor narciarski powtarzał: jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz. Dopóki studenci nie zaczną się uczyć sami, dopóty nie nauczą się niczego. Mogą być, cytując prof. Lepsona, samoukami albo nieukami. Trzeciej możliwości i drogi po prostu nie ma. A jedyna rzecz, której być może trzeba ich nauczyć, to umiejętność samodzielnego uczenia się.

Tak więc dziś bywa, że l-edukacja jest do pewnego stopnia wbrew oczekiwaniom tych spośród studentów, którzy nie potrafią się samodzielnie uczyć. Ale być może

-    paradoksalnie - właśnie l-edukacja umożliwi pokonanie tej bariery nauczanie - uczenie się? Może w sytuacji, gdy nie będzie klasycznych zajęć przy tablicy tylko materiały edukacyjne w sieci i opieka tutora (mentora) l-edukacja spełni swoje zdanie?

Delikatne kwestie finansowe

Stara, tak zwana ogólnowojskowa definicja czasoprzestrzeni mówi: szeregowy, kopcie ten rów od tej ściany do... obiadu. Kwestia mierzenia pracy ludzkiej i jej efektów nie jest prostym zagadnieniem. W przypadku artysty malarza można powiedzieć, że jest to cena, jaką dostanie za swój obraz. W przypadku pisarza o sukcesie finansowym decyduje liczba sprzedanych egzemplarzy książki. Oczywiście o wartości dzieła nie mogą świadczyć tylko zyski. Film Kod da Vinci spotkał się z druzgocącym przyjęciem krytyki, a przynosi olbrzymie zyski. Jaka jest więc jego wartość? Cytowane kopanie rowu łatwo jest wymierzyć. Problemy pojawiają się w przypadku takich zawodów jak nauczyciel. Z jednej strony mamy do czynienia z „dziełem”, jakim jest lekcja bądź też kurs, z drugim, w przypadku klasycznej edukacji, określonymi ramami czasowymi. Od lat edukację mierzy się, nieste-

czerwiec 2006

1

„Newsweek” 2006, nr 22.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wow!1390
SPIS TREŚCI 3    Od redakcji D felieton 4    Co z tą l-edukacją?
jak wyleczyłem dziecko z dysleksji0037 STULECIE MÓZGU Sądzę, że dziś jeszcze trudno w pełni ocenić,
M M JAROSŁAW BLOCH H w CO Z TĄ EDUKACJĄ? j
61878 jak wyleczyłem dziecko z dysleksji0037 STULECIE MÓZGU Sądzę, że dziś jeszcze trudno w pełni oc
jak wyleczyłem dziecko z dysleksji0037 STULECIE MÓZGU Sądzę, że dziś jeszcze trudno w pełni ocenić,
CCF20100314031 106 Zagadnienia poprawności leksykalno-semantycznej Warto jeszcze sformułować postul
“Edycja Rozszerzona Wiedźmina”. Co z mą? Wycofano ją ze sprzedaży, trafiła na rynek, świetnie się
DSC01094 Koty Chowa ogon między tylne łapy. Ta reakcja dowodzi, że kot czuje «f nieswojo. Znajd
275 (27) prawo do błędów, i że są one po to, żebym się na nich uczyła. Przeprosiłam się za wszystkie
Każdy z nas na co dzień korzysta z transportu. Jak wszyscy wiemy, transport to przemieszczanie się l
ze statków USA. Spowodowało to pojawienie się USA na polach bitewnych Francji. W czasie wojny Willso
KB0009 hema tylko miniatury. Sądzę, że cała ilustracja Kodeksu powstała jeszcze za jego życia, ponie
Warto jeszcze nadmienić, że w skład zabytkowych zabudowań wchodzi tzw. Dom Preben-darza. Odnowiony
Dokument (8) RYBKA Co ta rybka dziś mi powie? Kąpiel w wodzie... Samo zdrowie! Rybki okrągłe pyszczk
SEKRETY CZYTANIA ZE ZROZUMIENIEM 3 Gdzie mieszka Oskar? w jamie Co stoi przed budą psa? Przeczytaj

więcej podobnych podstron