7293648811

7293648811



572 *

tajemniczym strachem,krępuje nasze ruchy i naszą wyobraźnię. Latamy ciężko Jak sowy,niema w nas nic z lekkości dziennych ptaków.

Znów wpadamy w chmurę. Olbrzym cumulonirabus piętrzy się swoimi dwudziestu tysiącami stóp na naszej drodze. Nie sposób go ominęć,musimy się przez niego przebić. I tu zaczyna się najgroźniejszy iście czartowski taniec z przyrodę,któro poparta ciemnią nooy wysila cały swój magiczny kunszt,aby zdławić śmiaZków profanujących jej odwieczną ekskluzywność. .TysyZa naprze* ciw nam w swym maniackim uporze,wszystkie podlegZe jej moce, aby tu wreszcie zrzucić nas z swego obZokami wykZadanego grzbietu i stratować bezlitosnymi podkowami skalnych szczytów. Podrywa w górę Zbera huraganu i szarpie powietrzem Jak koń, który Już osiodZany Jeszcze broni się przed założeniem mu munsztuka.

Używa całej swej podstępnej finezji. Oto jej boginka elektryczność pierwszo próbuje swego czaru,Ubrana w swą niebiesko seledynową sukienkę tańczy po antenach,karabinach i okuciach. Tszystkie metalowe części o-blane są elektryczymi koralikami,wyglądaJącymi Jak legendarne greraliny rozpoczynające swą niszczycielską pracę, Mimowoli patrzę na to cudowne zjawisko, które nas wabi swą nieprzyzwoitością. Na ciemnym tle skłębionej chmury subtelny kolor elektrycznej kaskady daje wrażenie nieuchwytne w swym pięknie,przykuwając nasz wzrok. Jesteśmy zatopieni w podziwie;nie zwracamy uwagi na nic innego.

Cisnęło mną o ścianę kabiny.Żołądek wytrącony ze swego normalnego miejsca pcha rai się do gardła, ./idzę Jak Mosquito którego lotka wychyliła się z opóźnieniem ułamka sekundy zaczyna rozpaczliwie machać skrzydłami, Jak postrzelony ptak z trudem utrzymujący równowagę lotu.Sztuczny horyzont wyskoczył ze swej stałej pozycji i zaczyna się trzepatać.Pilot lekkimi ruchani steru wprowadza maszynę wlot poziomy.otrąciliśmy kilkaset stóp.

Oprzytomniałem natychmiast i myślę o tym co się stało.To zaczajone gdzieś na spodzie chmury,spuszczone ze smyczy przez boga wichrów,bes-tje nieposkromionego żywiołu runęły nam na skrzydło całym swym rozpędem.

W przebiegłym planie broniącej się przyrody,oczarowani pląsami elektrycznej parny,mieliśmy być strąceni w przepaść zdradzieckim atakiem u-derzającyra z nienacka na wpół uśpione regulomam kołysaniem Mosąuito, Ocknęliśmy się zawczasu;atak się nie udał, Zawstydzona chmura wypuszcza nas ze swych objęć.

Myślę z goryczą Jak ani na chwilę nie możemy pozwolić sobie na popuszczenie wodzy fantazji,na Jeden moment nieuwagi czy zapomnienia,Każdy lot dla nas to nauka,że uwaga i przytomność umysłu muszą być napięte do o-statnich granic. Gdy szybujemy w słońcu lub w migotliwym świetle gwiazd, w złotawym brzasku lub purpurowym zmierzchu,natura zalewa nam oczy najcudowniejszymi barwami swej tęczowej palety,chcąc nas rozmiękczyć przepychem i zrobić nas gnuśnymi wśród tej obfitości wrażeń. Naszym zadaniem jest wyrobienie w sobie odporności,któraby 3ię temu nie poddawała i to właśnie Joat jeden z celów naszego ciągłego latania o każdej porze dnia ,o każdej porze roku,w każdym przejawie zmiennej pogody.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
572 * tajemniczym strachem,krępuje nasze ruchy i naszą wyobraźnię. Latamy ciężko Jak sowy,niema w na
2
2
W tym trudnym czasie, pełnym cierpienia i strachu o życie nasze i najbliższych, niech
POLA Dp S JOLU STRATEGIA PRZYJĘTA PRZEZ KOMISJĘ EUROPEJSKĄ ASZAEYWNOŚĆ, NASZE ZDROWIE, NASŻA PLANETA
■ Z ŻYCIA UCZELNI Chemia - nasze życie, nasza przyszłość Czy w związku z tym jubileuszem odbędą się
2
My — dzisiejsi koneserzy zróżnicowania — jesteśmy w trudniejszej sytuacji, nasza wyobraźnia pozbyć s
page0185 175 jest niestały, przerywany, jak postrzeganie nasze; gdy zamykamy oczy przestaje istnieć,
IMG? —    Kiedy sobie wyobrażę — powiedziała Marianna — jak ubrany na biało kucharz s
5 (192) 308 Wyobraźnia poetycka dziedziny „małych marzeń” i nie ma nic wspólnego z głębokim oniryzme
7 (3) Dary świętego Mikołaja (Na mel. - „Wszystkie nasze dzienne...") Dobry święty Mikołaju Pa
CCF20091015016 mione pokarmami naszej ziemi, naszej kultury, naszymi cierpieniami i naszą krwią — o
Obraz 0 wysiłek miał wyobrażać doniosłość chwili, i jak słychać po wiekach w XIX-vviecznej kieleckie
io;iy Jakże kruche nasze życie... wystarczy sekunda aby zgasło jak płomień
img057 (7) 112 Pożytki z. różnorodności Nasza reakcja na ten, jak sądzą, imponujący fakt jest, jak r
IMGU37 spisano nasze personalia. Rewizji osobistej nie zrobiono. Straży więzienny odprowadzi! nas na

więcej podobnych podstron