192 193


Fronda - Archiwum - Nr 02-03 TABLE.main {} TR.row {} TD.cell {} DIV.block {} DIV.paragraph {} .font0 { font:6.5pt "Arial", sans-serif; } .font1 { font:7.5pt "Arial", sans-serif; } .font2 { font:8.5pt "Arial", sans-serif; } .font3 { font:9.5pt "Arial", sans-serif; } .font4 { font:10.0pt "Arial", sans-serif; } .font5 { font:13.0pt "Arial", sans-serif; } .font6 { font:11.0pt "Times New Roman", serif; } #divMenu {font-family:sans-serif; font-size:10pt} #divMenu a{color:black;} #divMenu a:visited{color:#333333;} #divMenu a:hover{color:red;} self.name = 'dol' /******************************************************************************** Submitted with modifications by Jack Routledge (http://fastway.to/compute) to DynamicDrive.com Copyright (C) 1999 Thomas Brattli @ www.bratta.com This script is made by and copyrighted to Thomas Brattli This may be used freely as long as this msg is intact! This script has been featured on http://www.dynamicdrive.com ******************************************************************************** Browsercheck:*/ ie=document.all?1:0 n=document.layers?1:0 ns6=document.getElementById&&!document.all?1:0 var ltop; var tim=0; //Object constructor function makeMenu(obj,nest){ nest=(!nest) ? '':'document.'+nest+'.' if (n) this.css=eval(nest+'document.'+obj) else if (ns6) this.css=document.getElementById(obj).style else if (ie) this.css=eval(obj+'.style') this.state=1 this.go=0 if (n) this.width=this.css.document.width else if (ns6) this.width=document.getElementById(obj).offsetWidth else if (ie) this.width=eval(obj+'.offsetWidth') // this.left=b_getleft this.obj = obj + "Object"; eval(this.obj + "=this") } //Get's the top position. function b_getleft(){ if (n||ns6){ gleft=parseInt(this.css.left)} else if (ie){ gleft=eval(this.css.pixelLeft)} return gleft; } /******************************************************************************** Checking if the page is scrolled, if it is move the menu after ********************************************************************************/ function checkScrolled(){ if(!oMenu.go) { oMenu.css.top=eval(scrolled)+parseInt(ltop) oMenu.css.left=eval(scrollex)+parseInt(llef) } if(n||ns6) setTimeout('checkScrolled()',30) } /******************************************************************************** Inits the page, makes the menu object, moves it to the right place, show it ********************************************************************************/ function menuInit(){ oMenu=new makeMenu('divMenu') if (n||ns6) { scrolled="window.pageYOffset" ltop=oMenu.css.top scrollex="window.pageXOffset" llef=oMenu.css.left } else if (ie) { scrolled="document.body.scrollTop" ltop=oMenu.css.pixelTop scrollex="document.body.scrollLeft" llef=oMenu.css.pixelLeft } var sz = document.body.clientWidth; if(!sz) sz = window.innerWidth-20; oMenu.css.width=sz oMenu.css.visibility='visible' ie?window.onscroll=checkScrolled:checkScrolled(); } //Initing menu on pageload window.onload=menuInit; jednostkach usiłujących uciec, niekiedy dzięki narkotykom, przed systemem ucisku,lub walczących z totalitarnymi rządcami dusz. Autorzy "Mondo" nie namawiają jednak otwarcie do brania narkotyków. W swej książce przedstawiają jedynie obszerną listę środków pobudzających inteligencję i centralny układ nerwowy bez skutków ubocznych bądź odurzenia. DALEJ NIŻ TĘPAWA WIĘKSZOŚĆ New Edge nawiązuje do hipisowskiego buntu przeciw zastanej rzeczywistości społecznej. Autorzy "Mondo" niechętnie odnoszą się do wszelkich rządów, zwłaszcza gdy władzę sprawują konserwatyści. "Jeśli Rosjanie mogą pozbyć się komunistów, Amerykanie mogą pozbyć się republikanów" - twierdzą w swej książce. Z pewną sympatią wyrażają się jedynie o Kennedy'm - "pierwszym psychodelicznym prezydencie". New Edge pozwala dzisiejszym odkrywcom Nowego Świata dotrzeć do kresu poznania. Kiedy granicę tę przekroczył Kolumb, odkrył Santo Domingo. Współczesnym podróżnikom ukazują się: Sztuczne Życie, Chaos, Cyberpunk, Dekonstrukcja, Narkotyki, Roboty, Multimedia, Wolność elektroniczna, Seks wirtualny, Grafika komputerowa. New Edge rozciąga się poza sferą, którą praktycznie myśląca większość społeczeństwa może ogarnąć umysłem i uznać za pożyteczną. Aby dotrzeć do New Edge, trzeba zmierzać tam, gdzie nie sięga wzrok tępawej większości. Tam, gdzie kończy się mapa. Wojciech Klewiec MAREK MILLER NEL MEZZO DEL CAMMIN Od autora: Tekst ten napisałem 9 lat temu. Żegnałem się wówczas z młodością. Dziś wiem, że skutecznie pożegnać mi się nie udało. Dlatego konserwatywnie kontestując, ośmielam się ten reportaż oddać w ręce przyjaciół z "Frondy". Motto: 'Wżycia wędrówce, na połowie czasu Straciwszy z oczu szlak niemylnej drogi,Wgłębi ciemnego znalazłem się lasu..." Dante, "Piekło", Pieśń l Największy problem podróży "Greyhundem" przez Amerykę to dupa. Ponad cztery dni, ponad sześćdziesiąt godzin siedzenia na dupie. Nie możesz ani poleżeć, ani pochodzić - musisz siedzieć i to właśnie jest problem. Najpierw wszystko jest podniecające, dziwne, tajemnicze. Najpierw wszystko jest inne i po raz pierwszy. Pierwsze plątaniny wielkich highwayów, pierwsze staq'e benzynowe, pierwsze zajazdy i motele, pierwsze farmy i pierwsze małe miasteczka... Wszystko za szybą, niczego nie dotkniesz, nie powąchasz. Udręka wiecznie uciekających obrazów. Możesz tylko siedzieć i patrzeć. Wielkie mijanie. Co robić?! Czytać! Nareszcie można czytać, ile się chce i co się chce. Można dowoli pochłaniać książki, czasopisma, gazety...godzina, dwie, trzy, cztery, pięć...we dnie przy promieniach słońca i w nocy przy lampce, aż oczy bolą, aż przestajesz odróżniać litery, aż czytasz i przestajesz rozumieć. Można zaczytać się na śmierć. Ilu ludzi już nie żyje: już tylko czyta? Ile można czytać?! Co robić? Jeść! Oczywiście nie jesz w przydrożnych zajazdach z całą resztą towarzystwa, bo cię na to nie stać. Jesz sam, wyjmując wszystko, co potrzeba z wielkiej foliowej torby, którą trzymasz przy sobie. Jedzenie w podróży jest dużą atrakcją! Jesz z przyjemnością: serdelki, banany, pomarańcze, sałatę, ser żółty, salami, pomidory, jabłka, pasztet, popijasz wodą mineralną, a po jakimś czasie znowu: banany, pomarańcze, serdelki, pomidory...Smaki, zapachy, podjadanie, popijanie. Czas schodzi szybciej. Mój kumpel z roku, który jest już w Stanach od pięciu lat, zrobił z tego coś więcej. Tomek doprowadza się najpierw do stanu lekkiego przegłodzenia. Kiedy przyjdzie odpowiednia pora, rzuca wszystko i zaczyna gotować. Ogarnia go wtedy silne podniecenie: wypala z dziesięć papierosów i wypija z pół butelki czerwonego wina. Wygląda w połowie tak, jak licealista szykujący się na pierwszą randkę, a w połowie tak, jak nałogowy palacz przewracający cały dom w poszukiwaniu ostatniego papierosa. Kiedy jedzenie jest już gotowe, napięcie sięga szczytu. Zaczyna się wielkie żarcie. Wielkie mlaskanie, chlipanie, siorbanie. Przypomina to akt miłosny przed finałem. Kiedy skończy, pada na tapczan i zapala telewizor. Żarcie jest silniejsze od niego. Nie może sobie dać rady. Żarcie go uspokaja, usypia... Tomek budzi się nieraz w nocy z lękiem. Podchodzi do okna. 192 FRONDA JESIEŃ / ZIMA 1994 FRONDA JESIEŃ / ZIMA 1994 193 « Poprzednie  [Spis treści]  Następne » _uacct = "UA-3447492-1"; urchinTracker();

Wyszukiwarka