Flec006 jak to usunąć to i inne swinstwo z kompa
Dzyrooo - 19 Cze 2008 23:42
Witam serdecznie.
Wiem ze mnie zjecie ale bardzo pobierznie obejrzałem forum i znalazłem kilka spostów na ten temat ale niebardzo sie w tym wszystkim ogarniam.
Po zainstalowaniu jakiegos progrmu z netu mój komp zaczą sie mulic okrutnie. Użycie procesora jest nonstop 100%. Niestety dopiero teraz oganąłem ze nie mam aktywnego anty wira.
Co ja mam teraz zrobic???
Nie bardzo ogarniam te wszystkie logi itd....
Mam proste pytanie: Czy jak zaniose moj dysk do kogos któ ma aktywnego antywira to bez problemu przeskanuje i usunie dziadostwo??? Czy to jest tak odporne ze zainfekuje i jego kompa???
Oczywiscie wiecie ze teraz zaden antywir niechce sue zainstalowac.
Prosze pomocy!!!!!
Pozdrawiam Dzyrooo
Proszę poprawić swoją wypowiedź pod kątem poprawności językowej (ortografia, slang, ozdobniki). Bart2005
Kolobos - 20 Cze 2008 00:21
> Co ja mam teraz zrobic???
Przeczytac opis usuwania bagle (sam podawalem pare razy, opis usuwania znjdziesz rowniez na forum searchengines), nastepnie usunac zamiast bawic sie w jakies przenoszenie dysku.
> Nie bardzo ogarniam te wszystkie logi itd....
Jedyne co jest wymagane to klikanie i czytanie, a to chyba masz juz "ogarniete"?
korpirkor - 20 Cze 2008 00:23
Jak zaniesiesz komus dysk zeby przeskanowal antywirusem to musisz sie liczyc z tym, ze po podlaczeniu go z powrotem system nie bedzie dzialal. Antywirus zwykle usuwa zainfekowane pliki, czyli w Twoim przypadku najprawdopodobniej pliki systemowe, komponenty programu antywirusowego itd.
Jeżeli komputer jest podłączony do internetu, a Ty nie uzywasz antywirusa od dluzszego czasu (albo cos go wylaczylo) to na pewno wirusy są przynajmniej jednym z Twoich problemów.
Najprostrzym rozwiązaniem problemu będzie oczywiście format, reinstalacja systemu, instalacja antywirusa (oby nie było to Avast) oraz przeskanowanie wszystkich partycji.
Jeżeli problem "mulenia" znów się ujawni pomyślimy dalej.
Ostrzegałem kolegę na temat konsekwencji jakie grożą za pisanie bzdur na forum, kolega nie posłuchał. Pozostaje mi więc jedynie przyznać ostrzeżenie zgodnie z pkt.12.