Jak spalić dysk ( temat w koszu)





DxV - 20 Sie 2007 19:50
Witam. Chciałbym się dowiedzieć jak najszybciej spalić dysk w komputerze stacjonarnym. żeby się spalił sam dysk bez innych podzespołów.





tronic1 - 20 Sie 2007 19:59
Co knujesz ? Wrzuć do pieca to się spali.



DxV - 20 Sie 2007 20:03
Chcę spalić dysk w swoim komputerze. A dlaczego to nie wnikajmy w to.
Acha i żeby obeszło się bez pieca



K!lleR - 20 Sie 2007 20:18
Niech mu kolega poda napięcie ponad 13V. O gwarancji może kolega zapomnieć. Aha i niech to kolega robi przy wyciągniętym dysku. Wszystko kolega robi rzecz jasna na własną odpowiedzialność.





andre1979 - 20 Sie 2007 20:20
Heh , przenoszę do bardziej weselszego działu



Anonymous - 20 Sie 2007 20:22
Termitem go, termitem



krzychoocpp - 20 Sie 2007 20:46
A może napalmem ? Ja proponuję napalm!



dowodca_armii - 20 Sie 2007 20:56
Byl juz podobny temat: jak sparwic zeby szybko zniknely dane z dysku - mysle ze o to chodzi.
Ktos kiedys napisal zeby zrobic przelacznik zasilanie z zasilacza lub 230V
Pozdrawiam.



KanekS - 20 Sie 2007 21:08
Tak, ale dane i tak odczytaja bo np wymienia elektronike, jakby ci np policja zrobila wjazd na chate

musisz uszkodzic tarcze, tzn te plytki na ktorych sa dane zapisane



fafik14 - 20 Sie 2007 21:56
Ja proponuje kwas solny Niech stoi sobie koło kompa. Jak przyjdzie co do czego to polać dysk i problem z głowy



amator21 - 20 Sie 2007 22:00

Witam. Chciałbym się dowiedzieć jak najszybciej spalić dysk w komputerze stacjonarnym.
Zasada palenia dysków jest ta sama dla "wsiech". Pytanie rozumiem dosłownie, czyli uszkodzenie elektroniki.

żeby się spalił sam dysk bez innych podzespołów.
1) Wyjmij wtyk zasilania dysku
2) Odłącz taśmę (od przybytku głowa nie boli)
3) Weź dowolny zasilacz, czy choćby prostownik
4) Podłącz (+) na masę, a (-) "chuzia na Józia" po elektronice.
5) Ewentualne przydymienia usuń spirytusem.

Jeśli chodzi Ci o szybką utratę danych z dysku - szukaj na Forum.
Pozdrawiam



maciek89 - 21 Sie 2007 01:37
Do rowa z dyskiem i po kłopocie.



Dn'tSLn - 21 Sie 2007 02:05
umieść butle z gazem i palnik zamontowany pod dyskiem... każdy będzie myślał że to jakieś chłodzenie wodne a w chwili nalotu policyjnego palnik przypadkiem rozgrzeje dysk do niszczącej temperatury;)

A swoją drogą to pewnie nasz kolega chce komuś podesłać jakiegoś wirusa, a wie że jak zapyta wprost to go wywalimy:D



sk700 - 21 Sie 2007 05:13
Ewentualnie możesz do spawarki podłączyć do +12v i +5v oraz do paru pinów od taśmy... obstawiam, że nawet talerz nie wytrzyma tych ok 200A.
Pewnie najzwyczajniej w świecie się rozmagnesuje...



forestx - 21 Sie 2007 15:01
Polecam paralizator.



żarówka rtęciowa - 21 Sie 2007 16:46
Można też włożyć HDD do kuchenki mikrofalowej.

Nie próbujcie tego w domu.



zbyrek - 21 Sie 2007 17:04
Jak to jak spalisz dysk to tracisz gwarancje?? Mi sie spalił bo zasilacz nawalił i gwarancję uznali

A na wykasowanie danych mały wybuch atomowy iu po sprawie



dexter_86 - 21 Sie 2007 17:13
Dysk to najlepiej potraktować magnesem najlepiej neodymowym. Już nic z niego nie będzie. Albo wywołać mocny impuls elektromagnetyczny i po calusieńkim dysku.
Fafik14 kwas solny jest dobry ale dużo lepsze działanie ma woda królewska.



zbyrek - 21 Sie 2007 17:16
Z magnesaem ci nic nie da bo obudowa jest zabezpieczona byś musiał mieć goły dysk (sam próbowałem )



ladamaniac - 21 Sie 2007 21:27
Wyślij mi sprawny, odeślę równoważny pojemnością, w 100 procentach spalony Przesyłke ewentualnie opłacę.



sk700 - 21 Sie 2007 21:34
Najlepiej będzie elektronikę rozebrać na części, a talerze przerobić tak, aby latały... Kilka rzutów w pobliżu elektrowni i masz trochę części i latające talerze...



puszak - 22 Sie 2007 09:55
żarówka rtęciowa
slyszalem o tym sposobie, podobno koles sobie jak mu sie znudzila karta graficzna wsadzil do mikrofalowki na sekundke i podobno oddali mu kase za ta karte. wiesz cos na temat gwarancji czy by wykryli ze to bylo pieczone ;d?



mer - 22 Sie 2007 13:55
polej tarcze i elektronike alkocholem ewentualnie jabol i zapal

nie rob w domu



inkognito09 - 22 Sie 2007 15:36
A może zrobić coś takiego, że pod kompem leży sobie mała (ze 150A) spawarka. Zrobić z boku 2 otwory i przystawić coś w rodzaju szczotek na sprężynach z zapadkami. To wsadzić w większą obudowę tak żeby dysk dalej był szczelnie zamknięty i zaopatrzyć w 5stykowy przekaźnik średniej mocy, tak że 3 styki odpinają zasilanie z dysku, 1 podpina spawarkę do fazy i 1 puszcza zaczepy. Szczotki z grubych kawałków miedzi zaciskają się na tarczach i BZZZZ. Najłatwiej rozmagnesować coś wysoką temperaturą, wątpię więc żeby policja zdołała odczytać coś z wielkiej kropli aluminium na dnie kompa.



michna3 - 22 Sie 2007 16:05
Co po dysku twardym, jak pozostaną płyty CD & DVD? Jeżeli zdążysz ukryć płyty, to równie dobrze możesz mieć dysk w kieszeni.



inkognito09 - 22 Sie 2007 16:14
Chyba że ktoś jako szafkę na płyty używa kuchenki mikrofalowej . Włączenie kuchenki trwa mniej niż podejście do drzwi.



Miles! - 22 Sie 2007 17:56
Defibrylator załatwi sprawę



abracham21 - 22 Sie 2007 22:48
moze rzut przez okno ? najlepiej jak mieszkasz wysoko pozdrawiam



Miles! - 22 Sie 2007 23:02
A później wychodzą policjanci z bloku, znajdują dysk i jeden mówi do drugiego:
A: Patrz Ty Wojtek, czarna skrzynka...
B: ...zostaw, nie Twoje.



ELECTRONICE.GINGER - 22 Sie 2007 23:08
Możesz wysypać na dysk "termit" i go podpalić.. dziura w dysku na wylot gwarantowana tylko nie za dużo gdyż całego kompa przepalisz



killer - 25 Sie 2007 19:58
Ja proponowałbym takie oto urządzenie:
Degausser Garner PD-8700





Nosek1 - 25 Sie 2007 20:50
Znajomy kiedys do wlaczonego kompa podlaczyl dysk (zasilanie) mowi ze ciekawie to wygladalo tylko ze dysk juz sie nadawal na smietnik.Ale czlowiek uczy sie na bledach teraz jak podlacza dysk to chyba odlacza komputer z kontaktu i wykreca zasilacz



isiek78 - 27 Sie 2007 23:18
Wielokrotnie klient prosił, żebym uszkodził coś tak, żeby gwarancja to obieła, np. laptop, palma, płyta główna itd. Podpinam masę do obudowy i wyższym napięciem po różnych elementach, aż do skutku...
Jeżeli chodzi o podłączanie w kompie podczas jego uruchomieniu to kiedyś miałem, problem z portem AGP, nie działała grafika. Przy włączonym kompie wyciągnełem i włożyłem spowrotem, zapomniałem ale naprawiło się



k4m3l - 28 Sie 2007 18:53
slyszalem ze w czasach przemyslowego piracania plyt niektorzy ludzie uzywali cewek nawinietych wokol dysku podlaczonych do pradu .. z danych nic nie zostawalo a wszystko mozna zabudowac w obudowie czy to dziala? nie wiem ... ja tylko o tym slyszalem .. musial bys to sprawdzic



yes2mike - 28 Sie 2007 22:30
Eeee, banalne. Jak w zeszłym roku, na pół roku, policja mi komputer zabrała... Poskładałem z różnych klamotów jakiegoś pentium III. Stało toto na podłodze (bez obudowy) obok biurka... Po jakimś 10 piwie zacząłem mieć problemy z koordynacją ruchów i wylałem pół piwska na dysk.
Rzeczony dysk nabrał nieziemskich obrotów, po czym dostał zawału i zszedł był natychmiast.
Oczywizda dane najprawdopodobniej zostały nietknięte.

Piwa trochę szkoda, wiec w powyższym przypadku może być naturalna woda do picia



wojtek9313 - 07 Wrz 2007 15:01

A później wychodzą policjanci z bloku, znajdują dysk i jeden mówi do drugiego:
A: Patrz Ty Wojtek, czarna skrzynka...
B: ...zostaw, nie Twoje.

sorry ale ja jestem Wojtek i nie obrażaj mnie



Mictronic - 08 Wrz 2007 11:03
A moze maly generator hv podlaczony do tasmy sygnalowej glowicy?Co nieco powinno wyczyscic.



arkady25 - 08 Wrz 2007 11:57
To ja proponuję gwóźdź lub mocny szpikulec na odpowiednio mocnej sprężynie, który po zwolnieniu przebija na wylot talerze. Myślę że takie coś trwale unieszkodliwia dysk.

Chyba zacznę coś takiego sprzedawać na allegro



Mictronic - 08 Wrz 2007 12:14
Ta jasne bo dysk przebije.



KanekS - 08 Wrz 2007 16:10
Chodzby nie wiem co, to gwozdz nie przebije dysku na wylot... :f



nadmiszcz - 08 Wrz 2007 23:42
Niby takie delikatne te dyski, nie wolno upuścić, zapewnić odpowiednią wilgotność powietrza, temperatury...
Ale jak trzeba specjalnie zepsuć to nie ma metody
Takie zdalnie sterowane zniszczenie można by wykonać w ten sposób: mała, szczelna szklana buteleczka byłaby wypełniona całkowicie kwasem, umieszczona nad dyskiem i owinięta drutem oporowym. Po włączeniu do prądu, drut rozgrzałby buteleczkę (z zawartością), ta by pękła od ciśnienia i kwas wylał by się na dysk.. A że gorący to tym szybciej przepaliłby na wylot



Faces - 09 Wrz 2007 00:18
Witam, a może by tak z procy wystrzelić dysk na orbitę okołosłoneczną. Wtedy na pewno go nie znajdą. Radzieccy uczeni "Wołow i Kumenow" udowodnili, że tak się da.



arkady25 - 09 Wrz 2007 12:00
http://www.youtube.com/watch?v=xCDKB6AUi4o&mode=related&search=



zbyrek - 09 Wrz 2007 13:16

http://www.youtube.com/watch?v=xCDKB6AUi4o&mode=related&search=

Skasował sektor zerowy



servisos - 11 Wrz 2007 00:28
wrzucić dysk do włączonej betoniarki na 1 godzine



arkady25 - 11 Wrz 2007 07:32

arkady25 napisał:
http://www.youtube.com/watch?v=xCDKB6AUi4o&mode=related&search=

Skasował sektor zerowy

A innych nie ?



zbyrek - 11 Wrz 2007 15:07

zbyrek2 napisał:
arkady25 napisał:
http://www.youtube.com/watch?v=xCDKB6AUi4o&mode=related&search=

Skasował sektor zerowy

A innych nie ?

bez zerowego dysku nie wykryje
tak trudno się domyślić??



dzetix - 13 Wrz 2007 22:14
wrzuć do studzienki kanalizacyjnej ;] pozdrawiam



as88 - 13 Wrz 2007 23:13

wrzuć do studzienki kanalizacyjnej ;] pozdrawiam

Ale wtedy się nie spali tylko utonie



żarówka rtęciowa - 14 Wrz 2007 10:55

dzetix napisał:
wrzuć do studzienki kanalizacyjnej ;] pozdrawiam

Ale wtedy się nie spali tylko utonie

Woda zawierająca wszelkiego rodzaju kwasy, zasady i sole spowoduje korozję części metalowych dysku, przez co nie będzie się nadawał do użytku.



wewer - 29 Lis 2007 17:59
Kolega napewno myśli o reklamacji więc proponuje wyższe napięcie. Albo jakiś trojanek tylko żeby Ci nie spalił całego kompa:!:



Przedłużacz - 29 Lis 2007 18:45
Dać na stojak pod piłę tarczową i jak będziesz chciał to tylko puścisz w dół ii będziesz miał 2 dyski.
Frez z węglika spiekanego i można też wiercić.
pozdrawiam



Radysh - 29 Lis 2007 19:44

Dać na stojak pod piłę tarczową i jak będziesz chciał to tylko puścisz w dół ii będziesz miał 2 dyski.
Frez z węglika spiekanego i można też wiercić.
pozdrawiam


Eee tam! Fleksem go! fleksem! Ładne przypalenia wchodzą po wcięciu się w nośnik.

(Z własnego doświadczenia wiem )



Dn'tSLn - 29 Lis 2007 21:10
Podłącz pod kabel firmy Revoltec - http://www.allegro.pl/item272776529__revoltec_kabel_ultra_ata_48cm_uv_active_blue_.html

Ja z kumplem zamówiłem 2 takie kabelki - mi poszedł dysk 20gb a kumplowi 400gb:/

niestety mi nie przyznano gwarancji - koleś powiedział że coś musiałem źle podłączyć:/ Kolega natomiast dostał nowy dysk - bo kupił go na allegro i ściemnił że przysłano mu uszkodzony.

Oczywiście wszystkie podłączenia były ok... nie wiem czemu dyski uległy uszkodzeniu:/



riodoro1 - 29 Lis 2007 21:34
A może niedaleko komputera wywołać impuls elektromagnetyczny ale komputerek by się już nie włączył



Przedłużacz - 29 Lis 2007 22:12
Ewentualanie można popsikać dysk zapachem rybnym i dać go szalonemu pingwinowi pluszowemu
Mocny laser nie przepali dysku na wylot?
Spawarka z ELEKTRODą do spawania powinna zadziałać.
Jeśli się ma dużo czasu można wysłać pocztą polską bez ubezpieczenia ...



matgaw - 29 Lis 2007 23:36
Spawarka - w sumie dobry pomysł, tylko w domu ciężko zazwyczaj uruchomić
Poczta polska - Dobre!
Laser? Chyba żartujesz



kleki - 30 Lis 2007 13:29
Skłaniałbym się raczej w stronę rozwiązania ze skrawaniem powierzchni dysku. W obudowie robisz podłużny otwór, przez który "w razie wroga" wsuwasz kartę od telefonu oklejoną papierem ściernym. Dysk oczywiście musiałby być zasilony, talerze rozpędzone. Można nawet pokusić się o wykonanie tego z pełną automatyką i zasilaniem awaryjnym z niewielkiego akumulatora. Wciskasz grzybek bezpieczeństwa i po talerzach.



Kostek7 - 01 Gru 2007 14:36
Wątek wydaje mi się znajomy i chodzi tu o pewnego wirusa który nazwijmy to zacierał dyski lub też powodował ich samozapłon nazywał się jak dobrze pamiętam Czarnobyl i był produkcji koreańskiej chyba



michal.rogaczewski - 01 Gru 2007 22:15
MŁOTKIEM GO MŁOTKIEM najlepiej takim dużym ze 5kg raczej zstanie z niego kupka złomu ;] ostatecznie DUŻA SIEKIERA stare ruskie sposoby na odpalenie/rozwalenie czegoś (niepotrzebne skreślić)



wewer - 02 Gru 2007 17:16
Trojanem go trojanem!!!



konradr25 - 27 Gru 2007 20:52

Znajomy kiedys do wlaczonego kompa podlaczyl dysk (zasilanie) mowi ze ciekawie to wygladalo tylko ze dysk juz sie nadawal na smietnik.Ale czlowiek uczy sie na bledach teraz jak podlacza dysk to chyba odlacza komputer z kontaktu i wykreca zasilacz ja tam podłączyłem kiedyś tak dysk i działał ;P



danlancher - 27 Gru 2007 20:59

Znajomy kiedys do wlaczonego kompa podlaczyl dysk (zasilanie) mowi ze ciekawie to wygladalo tylko ze dysk juz sie nadawal na smietnik.Ale czlowiek uczy sie na bledach teraz jak podlacza dysk to chyba odlacza komputer z kontaktu i wykreca zasilacz

POdlaczalem tak swoj dysk z 20-30x i dziala ;]



matik_pl - 28 Gru 2007 11:21

Nosek1 napisał:
Znajomy kiedys do wlaczonego kompa podlaczyl dysk (zasilanie) mowi ze ciekawie to wygladalo tylko ze dysk juz sie nadawal na smietnik.Ale czlowiek uczy sie na bledach teraz jak podlacza dysk to chyba odlacza komputer z kontaktu i wykreca zasilacz

POdlaczalem tak swoj dysk z 20-30x i dziala ;]

To się nazywa hot-swap



kysn - 01 Sty 2008 16:55
Jeżeli chodzi o trwałe uszkodzenie dysku to proponuję porządnie rzucić o ziemię.



c++ - 01 Sty 2008 17:15
Według mnie najlepszym sposobem będzie rozwalenie talerza młotkiem lub czymś twardym, a następnie to co zostało rozwieść po całym mieście



pidpawel - 01 Sty 2008 18:14
A może powycinać ząbki w talerzu i pod buty przykleić kawałki??



speco - 03 Lut 2008 01:56
Ja wolę wrzucic dysk do pieca-mam niedaleko.



JStan - 04 Lut 2008 21:01
To ja proponuje spalić jak Ci panowie Zasilacz ATX byl idealny:-)

<embed src="http://www.youtube.com/v/tDzWvBQfi10&rel=1" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="425" height="355"></embed>

Link



kitor - 04 Lut 2008 23:36


Dokładnie, skasowałem tak dwa dyski (otwarte) magnesem neodymowym, w biosie już się nie zameldowały

A co do "hotswapa" to naprzkład podepnijcie sobie napęd cd w uruchomionym kompie pod XP, najpierw taśma, potem zasilanie; potem w menadżerze urządzeń "Skanuj w poszukiwaniu zmian sprzętu). Z dyskami nie testowałem (jak podłączam na gorąco, to na etapie biosu) ale napęd zawsze mi wykryło




motyl22 - 05 Lut 2008 22:39
A co Ty Ziobro jesteś? Zresztą on Ci powie jak skasować nie tylko dysk



Rpa - 19 Lut 2008 17:00
po co spalać a nie można na ściane przymontować dość duży modem lub router kabelek by szedł do kompa a w środku zamiast tego znajdował
-usb hub
-mały modem (żeby był tylko jeden)
-dysk razem z przejściówka na usb wiem że mała wtedy prędkośc ale to lepiej niż spalać dysk
A na dysku w kompie linux i jakieś legalne głupoty



kitor - 19 Lut 2008 19:49
Dość ciekawa koncepcja



pakuz - 25 Lut 2008 13:16
Na 20 minut do zamrażarnika a potem podłącz pod komputer. Z efektów bedziesz zadowolony



tomolot - 13 Mar 2008 13:57
połóż przed walcem jak będzie jechał



Le_G - 14 Mar 2008 16:29

Wątek wydaje mi się znajomy i chodzi tu o pewnego wirusa który nazwijmy to zacierał dyski lub też powodował ich samozapłon nazywał się jak dobrze pamiętam Czarnobyl i był produkcji koreańskiej chyba

u mojego kuzyna czarnobyl spalil kiedys dysk i płyte główna w rocznice wybuchu

Ja polece takie rozwiązanie: infekujesz swoj dysk czarnobylem, wersją która aktywuje sie kazdego dnia i trzymasz go "w kwarantannie" jednoczesnie tworzac skrot na pulpicie który zainfekuje kompa...
do drzwi pukaja niebiescy panowie...aktywujesz skrotem czarnobylca...a oni biorą twoj dysk do analizy i podlaczaja do swojego kompa...



speco - 14 Mar 2008 17:58
Ja tam wolę poupychac w kompie tyle pendrive ile jest gniazd usb i na tym trzymac wszystkie inne niepewne dane ze względu na legalnośc. system zainstalowac na dysku usb jakim się chce. Jak przyjdzie kontrola to wyciągasz wszystkie pendrive i chowasz do kieszeni i po kłopocie, a jeden zostawiasz pusty na wszelki wypadek. powinny to byc pendrive jak największej pojemności:!:



lis6502 - 16 Mar 2008 03:50


Dokładnie, skasowałem tak dwa dyski (otwarte) magnesem neodymowym, w biosie już się nie zameldowały

przepraszam bardzo, ale co to za pierdoły o ścieżce zerowej?? ścieżka zerowa to ścieżka zerowa i bios nie ma nic do niej(oprócz bootowania z niej -to tam siedzi bootloader). przestało wam dyski wykrywać, bo jak elektronika nie umie dogadać się z głowicami to wystawia powietrze na złącze.
nikt nie wpadł na to, że skoro przyłożył magnes mniej więcej w okolicach osi obrotu talerzy to spowolnił obroty? może wtedy zniknęła poducha powietrzna trzymająca głowice nad talerzami i porysował sprzęt.

BTW hot-swap to gorące przełączanie, kolegom chodzi zapewne o hotpluging. Ja sam hotplugowałem dyski na IDE i wszysy byli zadowoleni:) tylko ważne żeby najpierw taśma a potem prąd i w miarę możliwości włożyć molex'a równo- inaczej zasilacz zareaguje jak na zwarcie.




gebelson - 18 Mar 2008 00:25
podgrzej delikatnie dysk nad płomieniem świeczki podczas pracy.



telefon123 - 07 Lip 2008 20:26
mój się zepsuł od resetowania kompa więc podłączaj i odłączaj go od zasilacza ciągle. Tak codziennie a myślę że po 2-3 dniach się spali



pecker - 07 Lip 2008 23:46
Ja proponuje dynamit przyczepić do dysku, jak zapukają to podpalamy ląd i wyskakujemy przez okno.



gangsta529 - 08 Lip 2008 00:35
a może tak jakieś humanitarne rozwiązania?? z boku zrobić małą dziurke, do tego rurke, i na dole zbiorniczek, przy rurce blokada, w pojemniczku piasek/twardy proszek/beton/gips obojętnie, gdy wchodza niebiescy wyciągasz zawleczke, do środka wlatuje proszek, dysk na chodzie będzie ocierał warstwe z danymi aż się roztęteguje XD próbowałem, działa



kitor - 08 Lip 2008 09:23
Tylko że po zrobieniu dziurki w dysku możesz go wywalić.... no chyba że masz komorę z powietrzem klasy 0 i wyjmiesz głowice i talerze przed wierceniem



gangsta529 - 08 Lip 2008 09:31
przy nowszych dyskach to fakt, ale ja takie rzeczy robiłem na starym dysku, otworzyłem go, wyjąłem wszystko, zrobiłem dziurke, złożyłem, cały mechanizm zniszczenia też załozyłem i działało, dysk tak chodził przez pare dni, a potem ZNISZCZENIE



kysn - 10 Lip 2008 00:14
najszybszymi i najłatwiejszymi sposobami będą:
silny rzut o ziemię lub mikrofalówka (najlepsze na cd i dvd)



misiupan - 10 Lip 2008 03:49
Moim zdaniem należy podłączyć dzwonek od drzwi mieszkania do komputera i zamontować przy drzwiach kamerę i mikrofon , w komputerze zainstalować program który będzie czuły na słowo policja i powinien dodatkowo reagować na widok różnych służb mundurowych , dodatkowy czujnik do drzwi pokoju , gdyby poprzednie zawiodły , dysk twardy umieściłbym w prasie hydraulicznej np 5 ton ( malutka) i podłączyłbym pod pc i dodatkowo pod drzwi pokoju , dla zabezpieczenia dodatkowo pilocik , jak auto alarm .Nie ma siły , zanim dojdą na miejsce i się pokapują że w szafie właśnie prasa zgniata dysk , to niestety mogą go sprzedać w skupie metali kolorowych.



VADIZ - 10 Lip 2008 10:53
Ja proponuję wersję dla prawdziwych twardzieli, lancę termiczną.
Temperatura rzędu 5530°C (dla porównania powierzchnia Słońca 5500°C) myślę, że nawet najtrwalsze dyski odparują w niebyt.



kitor - 10 Lip 2008 13:11
To może po prostu na słońce wystrzelić



Futrzaczek - 11 Lip 2008 10:39
Wysłać pocztą polską jako list zwykły w zwykłej kopercie... Nawet Nostradamus tego nie odnajdzie Albo dać potomstwu do zabawy w piaskownicy.



dgolf - 17 Wrz 2008 22:51
A ja Wam całkiem serio odpowiem, jak spalić za jednym razem dysk, płytę główną i napęd CD!!! A jak? Proste: wstawić najtańszy zasilacz ATX i po prostu włożyć wtyczkę zasilania. Taka "przyjemność" spotkała mnie, kiedy kolega przyniósł mi kompa do reinstalki. Zaczęło śmierdzieć i cicha śmierć kilku podzespołów od razu. Po prostu przebicie.



kurczaczek699 - 17 Wrz 2008 23:11
Kiedyś z nudow spaliłem HDD 400MB WD, był niesprawny. Podłączyłem go pod zasilacz 20V i wpiąłem go w miejsce tam gdzie idzie 5V z komputera. Można też zewrzeć te styki które idą z płyty do talerzy np. śróbką, efekt średni - scalaki się wylewają, kruszą itd.



telefon123 - 22 Wrz 2008 17:34
lub postawic dysk w szafie na 6 lub 8 gwozdziach od gory powiesic jakis ciezar 500kg i zrobic to tak:

mala gilotyna

++++++++++++++++++hak
+*
+
+
+
+
Ciężar

dysk
gwozdzie

ta gilotyne odpalac na maly silniczek od zabawek przy komputerze wlacznik z bateryjka i dalej wiadomo



mosfet - 22 Wrz 2008 22:12
termit mieszanka tlenku żelaza i aluminium. Temperatura spalania około 2000 stopni.



Futrzaczek - 23 Wrz 2008 07:16

termit mieszanka tlenku żelaza i aluminium. Temperatura spalania około 2000 stopni.
Notabene, w czasach dawniejszych używano jej do cięcia szyn kolejowych



raafaa1 - 27 Wrz 2008 18:07
a nie najlepiej zrobić rakietę która podrzuci dysk do kosmosu a jak się skończy paliwo wszystko spali się w atmosferze i będzie po dysku:D



Diagran6 - 27 Wrz 2008 21:21
<embed src="http://www.youtube.com/v/tDzWvBQfi10&hl=pl&fs=1" type="application/x-shockwave-flash" allowfullscreen="true" width="425" height="344"></embed>

Jak widzisz - nie tylko dysk można spalić.



slu_1982 - 27 Wrz 2008 23:42
E no termit 3000C* i do łączenia się używa nie do cięcia !



pawel01 - 28 Wrz 2008 16:42
najlepiej dysk dać pod tory jak pociąg będzie jechał. Pokroi go na kawałki. Albo podłączyć pod 230V.



slu_1982 - 28 Wrz 2008 18:10
pod torami pociągi nie jeżdżą ale jeżdżą za to na torach



pawel01 - 29 Wrz 2008 19:14
Ale będzie trochę szukania jak przejedzie towarowy robiłem tak z płytą główną to części z tej płyty przez kilometr ciągły się po torach.



elektro155 - 02 Paź 2008 17:33
Albo po prostu sformatować dysk



Gizmoń - 02 Paź 2008 19:50
A może tak? 12 dysków/min, można też płyty CD/DVD, komputery, biurka itp. szybko i nie do odzyskania:

Link




Joker. - 02 Paź 2008 20:00
Jak widać, dyski wcale nie są takie twarde



K!lleR - 02 Paź 2008 21:38
A wsadź tam ino rękę



mosfet - 02 Paź 2008 22:04
-> Gizmoń wiesz, że są ludzie których można torturować pokazując im takie filmiki?



Gizmoń - 03 Paź 2008 18:23
-> mosfet - wiem I z tego powodu odradzam grzebania dalej w YouTube, bo natkniesz się na kserograf biurowy


A wsadź tam ino rękę - ta maszyna by chyba wciągnęła za rękę i jej właściciela Ciekawie by to wyglądało...



telefon123 - 17 Paź 2008 20:33
A nie lepiej byłoby założyć dysk ssd do komputera, zrobić przełącznik który włączał by napięcie z sieci 230 v do tych scalaczków w dysku?
Dane nie do odzyskania



natan14 - 17 Paź 2008 20:39
Telefon123 - To sobie przekalkuluj koszty dysku ssd i potem się znów zadaj sobie to pytanie .



Anonymous - 17 Paź 2008 21:03
A może HDD Brutalizer pomoże?




telefon123 - 17 Paź 2008 21:49

Telefon123 - To sobie przekalkuluj koszty dysku ssd i potem się znów zadaj sobie to pytanie .

Wiem, że drogo ale za to niezawodnie



Gizmoń - 17 Paź 2008 22:27

A może HDD Brutalizer pomoże?


To zależy od dobrego połączenia we wtyczce 230V. Jeśli czrny kabelek idzie do minusa w gniazdku, a czerwony do plusa to nic się nie stanie. Acha, należy żółty zakopać w ziemi, jak na poniższym schemacie.





telefon123 - 18 Paź 2008 10:29
Przecież w gniazdku nie ma plusa i minusa tylko prąd zmienny i nieważne jak to podłączymy to i tak dysk się zepsuje.



slu_1982 - 18 Paź 2008 11:09
Nie zepsuje się, takie głupoty gadacie ze żal słuchać, przecież w dyskach są zabezpieczenia coś w stylu bezpieczników. Wygląda to jak rezystor smd. I tak taka operacja nie uszkodzi nośników danych więc ? dane nie zostaną utracone, część elektroniczna owszem no chyba że te bezpieczniki zabezpieczą to tylko ich wymiana albo całej elektroniki ale co w tym trudnego dla ekspertów z majkelsofta



Gizmoń - 18 Paź 2008 11:38

Przecież w gniazdku nie ma plusa i minusa tylko prąd zmienny i nieważne jak to podłączymy to i tak dysk się zepsuje.

A tu mnie zaskoczyłeś! Zawsze myślałem, że w gniazdku są dwa plusy

Ale tak na poważnie, to zniszczenie elektroniki nie uszkodzi danych znajdujących się na dysku! To tak jakby spalić magnetofon oczekując, że skasują się nagrania na kasecie... Ewentualnie skasowałoby się to, co akurat było pod głowicą, ale czemu miałby się zczyścić cały dysk?



hvman - 18 Paź 2008 12:53
Są takie packi z magnesami neodymowymi do kasowania dysków daje to jakieś 8k-10k Gs.



telefon123 - 18 Paź 2008 14:06

Nie zepsuje się, takie głupoty gadacie ze żal słuchać, przecież w dyskach są zabezpieczenia coś w stylu bezpieczników. Wygląda to jak rezystor smd. I tak taka operacja nie uszkodzi nośników danych więc ? dane nie zostaną utracone, część elektroniczna owszem no chyba że te bezpieczniki zabezpieczą to tylko ich wymiana albo całej elektroniki ale co w tym trudnego dla ekspertów z majkelsofta

A czy ja powiedziałem, że dane się skasują? Dlatego kilka postów wcześniej napisałem rozwiązanie z małą gilotyną.



sq9cwd - 18 Paź 2008 19:00

A wsadź tam ino rękę
Nie mówi się "ino", ino "tylko"


To zależy od dobrego połączenia we wtyczce 230V. Jeśli czrny kabelek idzie do minusa w gniazdku, a czerwony do plusa to nic się nie stanie. Acha, należy żółty zakopać w ziemi, jak na poniższym schemacie.

Koniecznie z lasu. Ziemia z sklepach ogrodniczych nie ma właściwego ph, więc nie ma co się za nią uganiać.

Przecież w gniazdku nie ma plusa i minusa tylko prąd zmienny i nieważne jak to podłączymy to i tak dysk się zepsuje.
Mnie uczono, że jest przemienny.
Tak naprawdę żadna gilotyna, niszczarka, czy gwoździe nie spowodują, że dysk się spali!!!! Chłopaki, nie czytacie ze zrozumieniem. Spalanie. I trzymać mi się tematu
Wydaje mi się, że autorowi może chodzić o 2 aspekty tematu:
-spalenie dysku. Spalanie metalu w atmosferze wymaga użycia wysokiej temperatury. Niesie to za sobą koszty wytworzenia wysokiej temperatury, ale jest możliwe do realizacji.
-zniszczenie dowodów, że posiadał nielegalnie dane.
Jeśli chodzi o pierwsze, to spalanie wymaga utleniacza.
Ważniejszym wydaje mi się ukrycie nielegalne posiadanie danych. W takim wypadku wystarczy proste sieciowe udostępnienie danych 2 komputerowi, i to nieważne czy przez komputer w piwnicy, czy też dysk sieciowy. To najprostszy sposób na ukrycie danych, które nie powinny ujrzeć światła dziennego.
Pozdrawiam.



dgolf - 18 Paź 2008 23:38
Nie wiem czy widzieliście, jak przy pomocy dwóch telefonów komórkowych zrobić popcorn. Ciekawe ile ich potrzeba aby umieszczony między nimi komputer się przynajmniej zawiesił



michal.rogaczewski - 18 Paź 2008 23:56
Ale najpewniej będzie tak:
nad dyskiem w aluminiowej czy jakiejkolwiek innej obudowie wielkości dysku (żeby ładnie sie w kieszeni na dysk zmieściło) Termit, gdy trzeba odpalamy, i z dysku nie ma co zbierać (no chyba ze przetopione talerze), Obudowa kompa (a przynajmniej dookoła dysku i pod nim) z ceramiki/czegoś odpornego na wysokie temp



slu_1982 - 19 Paź 2008 00:39
Hm ja bym go raczej spylił na pył Al którego bym użył do zrobienia tego termitu Zapytajcie się Palikota co zrobił z laptopem tej jak jej tam ? czy mu już nie wiem

Dodano po 1 [minuty]:

Albo wpasował rezonans mojego nowego magnetrony do rezonansu materiały z którego są tarcze zrobione i bym magnetron nad dyskiem zainstalował



DaBuzz92 - 20 Paź 2008 21:16
ja polecam go rozkręcic, wyciągnąć talerzyki i skręcic zpowrotem ;D. ZAdne psy sie nie kapną czemu nie działa ;DDD



northx - 21 Paź 2008 19:00

ja polecam go rozkręcic, wyciągnąć talerzyki i skręcic zpowrotem ;D. ZAdne psy sie nie kapną czemu nie działa ;DDD
Nie licząc pozrywanych plomb i skancerowanych łebków śrubek:) Zamiast tego można w otwór w dysku gdzie znajduje się filtr powietrza wycelować małego coliguna ew nabój od KBKSu owiniety drutem oporowym i tak pracować . Do tego zapasowe źródło zasilania i przekaźnik/włącznik. Wystarczy zdeformować powierzchnię talerza dysku aby praktycznie uniemożliwić jego odczytanie. Ew elektromagnes, który przez filtr powietrza wbijałby kilka igieł rysujących dysk:)



lolu89 - 21 Paź 2008 20:58
Na wykasowanie danych to młotek 10 kg raz łupnąć i po sprawie ;]



pawel01 - 22 Paź 2008 15:06
rzut o ziemię wystarczy i hdd nie działa ja tak zrobiłem i napewno nie ruszy



northx - 22 Paź 2008 15:19

rzut o ziemię wystarczy i hdd nie działa ja tak zrobiłem i napewno nie ruszy
metoda miała polegać na natychmiastowym uszkodzeniu dysku, a wymontowywanie go z obudowy wyklucza taką możliwość. Rzucając nim o ziemie prawdopodobnie jedynie spadły z talerzy głowice, a to da się łatwo naprawić.



Alchemik2600 - 23 Paź 2008 01:46
A ja proponuję kilera do uszkodzenia elektroniki. W serwisie tego używaliśmy, gdy trzeba było odesłać jakąś część komputera do głównego serwisu, a nie wiedzieliśmy co jej dolega.
KILER - małe poręczne urządzenie do nabycia w sklepach AGD. Służy do zapalania palników w kuchenkach gazowych (iskrownik). Wystarcza, żeby żaden tranzystor nie ostał. ;]
A co do danych, to jak ktoś wcześniej napisał : mikrofalówka na kilka sekund. Mikrofale powinny bez problemu sobie poradzić i z danymi i z elektroniką.

Dodano po 5 [minuty]:


DaBuzz92 napisał:
ja polecam go rozkręcic, wyciągnąć talerzyki i skręcic zpowrotem ;D. ZAdne psy sie nie kapną czemu nie działa ;DDD
Nie licząc pozrywanych plomb i skancerowanych łebków śrubek:) Zamiast tego można w otwór w dysku gdzie znajduje się filtr powietrza wycelować małego coliguna ew nabój od KBKSu owiniety drutem oporowym i tak pracować . Do tego zapasowe źródło zasilania i przekaźnik/włącznik. Wystarczy zdeformować powierzchnię talerza dysku aby praktycznie uniemożliwić jego odczytanie. Ew elektromagnes, który przez filtr powietrza wbijałby kilka igieł rysujących dysk:)

Filtr powietrza w dysku???
Piszesz chyba jakieś bzdury.
Dyski są zamykane próżniowo w warunkach laboratoryjnych. W środku nie ma prawa być powietrza.



northx - 23 Paź 2008 01:54

KILER - małe poręczne urządzenie do nabycia w sklepach AGD. Służy do zapalania palników w kuchenkach gazowych (iskrownik).
czyli zwykły zapalnik piezoelektryczny


A co do danych, to jak ktoś wcześniej napisał : mikrofalówka na kilka sekund. Mikrofale powinny bez problemu sobie poradzić i z danymi i z elektroniką.
Tak uszkodzisz co najwyżej elektronikę. Dyski (talerze) są w aluminiowej kasecie więc pozostaną nietknięte. Wystarczy podmienić elektronikę i powinno działać.

Dodano po 6 [minuty]:



Filtr powietrza w dysku???
Piszesz chyba jakieś bzdury.
Dyski są zamykane próżniowo w warunkach laboratoryjnych. W środku nie ma prawa być powietrza.


Dyski twarde 3,5"? I Ty pracowałeś w serwisie? No tu to się grubo mylisz. Głowice w trakcie pracy unoszą sięna poduszcze powietrznej, a w próżni rysowałyby powierzchnię talerzy. Poczytaj, a się przekonasz. Ja też kiedyś żyłem w nieświadomości:)



Alchemik2600 - 24 Paź 2008 08:52
"Tak uszkodzisz co najwyżej elektronikę. Dyski (talerze) są w aluminiowej kasecie więc pozostaną nietknięte. Wystarczy podmienić elektronikę i powinno działać. "

Taa... To se wsadź dysk do mikrofali i zobaczysz.

Pozdrawiam



northx - 24 Paź 2008 09:33


Taa... To se wsadź dysk do mikrofali i zobaczysz.
Pozdrawiam

Tak właśnie działają mikrofale - metalowa warstwa odbija je ne wszystkie strony. Nie wierzysz? Weź pudełko masła/margaryny i owiń je folią aluminiową, po czym wstaw do mikrofali. Zobaczysz serię efektownych iskier, ale masło będzie w środku zimne. Ja nie mam mikrofali, a zwłaszcza takiej, którą mógłbym bez mrugnięcia okiem poświęcić (niestety kiedyś podczas odmrażania zamrożonej kostki nie zauważyłem, że papier ma metalizowaną warstwę pod nadrukiem:) ).

ps
szkoda że wycofałeś się z części posta o filtrze powietrza - już miałem naszykowane dla Ciebie takie ładne zdjęcia:)



Alchemik2600 - 25 Paź 2008 08:21
No faktycznie. Z tym dyskiem miałeś rację. Zwracam honor
A co do mikrofali, to tym bardziej powinny one przedostać się do talerzy (filtr powietrza).
Aż chyba poświęcę jakiegoś starego twardziela



northx - 25 Paź 2008 12:49
Z tymi filtrami to zależy od producenta - czasem jest to otwór o powierzchni ok 1cm², a czasem tylko mały otworek jak po wiertle 1,5mm². Otwór może działać jak klatka faradaya (w mikrofali szyba też jest pokryta siatką, a jednak nie wydostają się one poza obudowę). Ponadto swego rodzaju osłonę stanowi płyta z elektroniką (filtr przeważnie jest schowany pod nią).
ps
jeśli jesteś gotów poświęcić dysk (a kto wie czy nie i mikrofalę przy okazji) to koniecznie nakręć jakiś filmik:)



pawel01 - 31 Paź 2008 16:50
albo przyłożyć magnes do obudowy kompa tam gdzie znajduje się dysj. jak chodzilem do gimnazjum to tak robili i po tym bios nie widział hdd a dysk wydawał tykanie albo piszczał i wyłączał się



Maciello - 07 Wrz 2009 20:05
wystarczy zetkną na dłuższy czas + z - z portu usb



Duduś74 - 07 Wrz 2009 20:51
Na tym forum pomagamy w naprawie, nie w psuciu sprzętu.
Temat przenoszę w odpowiednie miejsce.
Kosz.