Kromka z masłem...
Anonymous - 09 Gru 2008 19:42
Jadłem sobie właśnie kromke z masłem i wypadła mi z ręki... spadła na sweter, masłem do spodu, odbiła się i spadła na fotel... masłem do spodu... odbiła się i spadła na dywan, zgadnijcie jak... masłem do spodu
marihires - 09 Gru 2008 19:47
Kot zawsze spada na cztery łapy...
Kanapka z masłem zawsze spada posmarowaną stroną na ziemie...
Gdyby na grzbiet kota zamocować kanapke z masłem to...
...kot by lewitował...
gromleon - 09 Gru 2008 19:47
Dlaczego? Wystarczy sprawdzić w jakim miejscu jest środek ciężkości kromki z masłem i mamy odpowiedź.
piotrdx626 - 09 Gru 2008 19:55
Nie raz mi się zdarzyło, że kananapka się uratowała i nie spadła masłem w podłogę
papla170 - 09 Gru 2008 20:06
kromka spada zawsze masłem do spodu poniewaz od strony masła jest cięższa i dzieki sile grawitacji tak jest;) no bo tak samo jest jak by zrzucic piurko z przyklejonym ciezarkiem czym by dotkneło ziemi piurkiem czy ciezarkiem;)
Anonymous - 09 Gru 2008 20:06
Czy tylko ja mam takie wrażenie, że jedzenie jest złośliwe
Jak na śniadanie jadłem kanapke z pomidorkiem, to jak już ją ładowałem do paszczy, to pomidorek ożył i zbiegł na podłogę i to tam gdzie najwięcej śmietków leżało. To ja dziada zadeptałem, żeby nie uciekał dalej
Oooooo... a kilka dni temu jak robiłem herbatkę to mi wybuchła torebka z fusami jak ją wrzątkiem zalałem i miałem plujkę
74C00 - 09 Gru 2008 20:27
jak by zrzucic piurko z przyklejonym ciezarkiem czym by dotkneło ziemi piurkiem czy ciezarkiem
Tutaj większą rolę gra aerodynamika , inaczej swobodnie spadający w przestrzeni kosmiczne obiekt też by się obracał środkiem ciężkości w kierunku ziemi, i czasem również na ISS mieli by z tym mały problem, a jest inaczej. A co do kromki i rozkładu jej masy, to raczej leci nie prostopadłościan(chlebek) tylko punkt(środek masy) różny od środka geometrycznego chlebka( ). A tu aerodynamika robi swoje, może się mylę ale wydaje mi się że spadający w próżni chlebek z masełkiem się nie obróci.
Ot, moje rozważania nt. fizyki chlebka z masełkiem.
Anonymous - 09 Gru 2008 20:49
A ja jestem ciekaw co by było gdyby taki chlebek z masełkiem cisnąć w stronę księżyca z jego orbity Czy zrobił by krater czy by po prostu się wbił w powierzchnię łysego Albo jakby zostawić kromkę na orbicie, to czy jej data zjadliwości ulegnie zmianie A może słoneczko zrobi z niej grzankę
74C00 - 09 Gru 2008 20:56
Jak można zrobić grzankę z czegoś baaardzo zimnego? Chyba że blisko słoneczka, wtedy mikrofale podgrzeją wodę w chlebku z masełkem:P Na orbicie raczej żadnych bakterii nie ma(chyba że beztlenowe w chlebku z masełkiem ale to żadna różnica, bo wszystkie zabije promieniowanie), raczej można by to tam bardzo długo trzymać. Krater by był, tak ze 15-30 cm średnicy zależy z jakiej orbity zrzucić nasz chlebek z masełkiem:P
EDIT: Żeby chebek z masełkiem spadł centralnie w miejscu gdzie go rzuciłeś, musiałbyś go miotnąć z prędkością ~2 km/s, w kierunku wektora retrograde(przeciwnym do wektora prędkości chlebka z masełkiem, inaczej chlebek z masełkiem, może po prostu nisko przelecieć nad księżycem, lub walnąć w niego z dużą prędkością robiąc przydługi śladzik.
tomol - 09 Gru 2008 23:15
Aby chleb nie spadł na ziemię posmarowaną stroną trzeba doprowadzić do sytuacji, w której spadająca kromka wykona obrót nie o 180 st. a o 360, czyli ustawić coś na drodze lotu kromki co podkręciło by ją trochę
wąsaty - 09 Gru 2008 23:52
Albo nakrywać do stołu na lodówce
W książce "Histerie matematyczne" (Ian Stewart) jest piękny dowód na to, że "efekt spadającej kanapki" pochodzi nie od prawa Murphy'ego, ale od Wielkiego Wybuchu Polecam
BTW, gdzieś już tu chyba widziałem podobny temat o lewitujących kotach posmarowanych masłem
Chris_W - 10 Gru 2008 09:56
Chlebek się upiecze, bo mimo że temperatura przestrzeni sięga blisko zera stopni, to praktycznie zerowy odpływ ciepła przez konwekcję (tylko przez promieniowanie) spowoduje wzrost temperatury, który szybko zamieni kromkę w sucharek...
Anonymous - 10 Gru 2008 12:48
Znalazłem ciekawy tekst w necie...
Wezmy za model stacje kosmiczna ISS. Jej w miare jasne fragmenty poszycia wystawione na Slonce nagrzewja sie do temperatury okolo 180°C (taka ustala sie rownowaga termodynamiczna). Gdy stacja znajduje sie w cieniu Ziemi, te same fragmenty posiadaja temperature ustabilizowana na okolo minus 150°C (obie wartosci mierzone termometrem bolometrycznym). Podobnie z poszyciem skafandrow kosmicznych podzczas EVA.
Więc z tego wynika, że w cieniu Ziemi możemy sobie zrobić lodóweczkę, a w słoneczku możemy smażyć obiadki Hmmm... ciekawe czy na stacji kosmicznej tak smażą - słoneczna mikrofalówka
P.S.
A próbował ktoś z Was grzankę posmarowaną masłem zrzucić na podłogę Ona już będzie mieć chyba całkiem inną aerodynamikę
BartekWB - 10 Gru 2008 16:36
Co do teorii złośliwego jedzenia: jestem zupełnie za! Nie pamiętam już śniadania na którym nie upuściłem jakiegoś pożywienia, nie wylałem czegoś, to zdarza się codziennie.
pawel01 - 12 Gru 2008 19:01
mi kiedys chleb spadł na podłogę ale nie posmarowana częścią, nie przeciwną strona ale bokiem
flegmer - 14 Gru 2008 18:19
Kot zawsze spada na cztery łapy...
Kanapka z masłem zawsze spada posmarowaną stroną na ziemie...
Gdyby na grzbiet kota zamocować kanapke z masłem to...
...kot by lewitował...
Są łatwiejsze sposoby na lewitację. Kromkę można posmarować z dwóch stron. Albo wogóle nie smarować.
P-o-l - 14 Gru 2008 19:54
marihires napisał:
Kot zawsze spada na cztery łapy...
Kanapka z masłem zawsze spada posmarowaną stroną na ziemie...
Gdyby na grzbiet kota zamocować kanapke z masłem to...
...kot by lewitował...
Są łatwiejsze sposoby na lewitację. Kromkę można posmarować z dwóch stron. Albo wogóle nie smarować.
Ale latający kot jest ciekawszy
flegmer - 14 Gru 2008 20:35
To urywamy kotu jedną (albo więcej ) nogę i kot już nie może spaść.
Zastanawiam się czy martwy kot też ma właściwosć spadania na cztery łapy. Jeśli nie to kromka jest bardziej praktyczna. Można zrobić latający samochód.
P-o-l - 14 Gru 2008 20:38
Kot na dach a kromka chleba z masłem na podwozie Tylko jak sterować góra/dół ?
anonymousexd - 14 Gru 2008 22:53
Pogromcy Mitów kiedyś rzucali kanapkami lecz nie pamiętam dokładnie wyniku... ale chyba doszli do wniosku że koniec lotu zależy głównie od pozycji z jakiej zleci kromka, od odległości do ziemi(tzn ile obrotów zdoła wykonać) no i w mniejszej skali od wagi, środka ciężkości.