Laptop Toshiba + USB + Pendrive 128MB
michasp - 21 Maj 2005 10:14
Witam,
ostatnio jestem w posiadaniu laptopa Toshiba 320 CDS, który posiada port USB. Ma zainstalowanego Windowsa95 - oryginalnego, dostarczonego wraz z komputerem. Jest to wersja W95, która obsługuje USB. Mam również pendrive usb firmy Ramostek - dokładnie Rundisk 128MB. Na stronce firmy Ramostek (rundisk) znalazłem sterowniki - ale dla Windows 98. Chciałbym bardzo odpalić tego pendrive - 95 go widzi, chce instalować sterowniki - ale ja ich nie mam. Może ktoś z was ma jakieś sterowniki - dla jakiegoś innego pendrive (USB 1.1) pod W95 ? Może ktoś się spotkał z taką sytuacją i może udzielić konkretnej porady ?
Pozdrawiam
Michał
mipix - 21 Maj 2005 12:33
to są "jakieś" steroniki, były z pamięcią 32MB
Najlepiej użyć www.google.com
elektryk - 21 Maj 2005 13:04
Żaden pendrive nie zadziała z windows 95, nawet jeśli ta wersja ma wsparcie dla USB, to dotyczny ono głównie myszek.
michasp - 21 Maj 2005 15:44
Witam
Koledze, który radzi mi szukać w google i podsyła mi "jakieś" sterowniki podziękuję.
A koledze Elektrykowi serwuję informację, że przy każdym folderku do
Pendrive na USB1.1 jest info:
Support Flash ROM ( EEPROM ) for In-System Programming through USB Port that can update the system firmware anywhere and anytime for the security demand.
Support Toshiba & Samsung NAND Flash Memory 32Mbit, 64Mbit, 128Mbit, 256Mbit, 512Mbit and 1Gbit.
Support Specification Reversion 1.1.
Transfer Rate for USB Interface: "Full speed" Up to 12Mbits/sec.
Support the Power Saving Mode to reduce the power consumption while using Pen Drive in the mobile equipment.
Windows 98/Windows 95 OSR2 (with USB Driver).
Support Windows ME/2000/XP, Mac OS (ver. 8.6 or above) and Linux kernel version 2.4.0 or above without driver.
LED indicator while Pen Drive is busy.
Chyba, że producent ściemnia? Co Ty na to ?
Dlatego szukałem dzisiaj w rozmaitych miejscach tych sterowników - właśnie dla Pendrive na USB1.1 - skoro firma twierdzi, że to sterowniki dla W98 i W95 z OSR2 (a taki mam) - ale bezskutecznie. Może nie miałem szczęścia, a może to rzeczywiście marketing...
Pozdrawiam
Michał.