Sprężanie wodoru





konrad940 - 01 Gru 2008 11:47
Witam potrzebuję sprężyć wodór w butli który wytwarzam chyba wszystkim znaną metodą.

Rysunek poglądowy:


Kompresor to taki za 20zł samochodowy z podłączonym wężykiem w miejscu gdzie zasysa powietrze.
No i worek na śmieci z wpuszczonymi szczelnie wężykami jak się w nim nazbiera to ściągnę do butli.
Worek ma być po to żeby zdążyło się wodoru trochę nazbierać bo bez pośrednio nie wytworzyło by się tyle wodoru.
I teraz pytanie czy to ma szanse działać ?
I do ilu barów sprężać?

Nie pytać po co mi to





skynet_2 - 01 Gru 2008 12:05
zależy jakie ciśnienie wytrzyma butla, co do kompresora można użyć takiego od starej lodówki bezproblemowo 20atmosfer czy 20barów[prawie to samo]. kompresor samochodowy hmm to max 2-5 atm/barów.
działać jak najbardziej tylko że dużo ci się tego wodoru nie spręzy na samochodowym kompresorku.

Pozdrawiam



Fyszo - 01 Gru 2008 12:31
I postaraj się, aby ci przypadkiem troche powietrza nie zassało...



konrad940 - 01 Gru 2008 13:32
No właśnie wszystko by było ok gdyby wodór się nie palił.
A wodór właściwie kiedy wybucha?
Przy gwałtownym rozprężeniu i stycznościom z powietrzem?
Butla wytrzyma raczej sporo bo to pusta gaśnica.





d.d - 01 Gru 2008 15:04
Jesteś pewien że da się podłączyć wężyk do tego kompresora?? .
Ja kiedyś próbowałem i się nie dało cały kompresor umieściłem w worku i ryzykowałem zapłon bo z silnika lecą iskry .
Co do gaśnicy to jeśli nie jest to gaśnica CO2 tylko proszkowa to nie jest zrobiona tak żeby wytrzymać duże ciśnienie bo w takiej gaśnicy jest nabój z CO2 i to on wytrzymuje duże ciśnienie reszta to zbiornik na proszek.
Kiedyś do takiej otwartej gaśnicy nasypałem trochę prochu czarnego i myślałem że będzie wulkan ale rozerwało ją na dwie części jedna się wbiła w ziemie a druga wyleciała w kosmos i jej nie znalazłem .



Nie polecam tego typu zabaw z gaśnicą w moim przypadku nikt nie ucierpiał ale mogło skończyć się tragicznie .

PS. Wiecie jak to podpaliłem ?? wziąłem żarzącą się gałązkę i strzepałem z niej żar do gaśnicy jak wybuchła stałem jakieś 1.5m od niej a po wbuchu leżałem jakieś 4 metry dalej.



Fyszo - 01 Gru 2008 15:07
Dziękuj bogom że kawałek tej blachy między oczami nie utkwił...



konrad940 - 01 Gru 2008 17:07
Też myślałem o włożeniu do worka.
Zamocować się da na pewno ale nie w tym problem.
A jak już włożyłeś do worka to spełniło swoje zadanie?



d.d - 01 Gru 2008 18:00
Działać działało ale to była głupota kiedyś nie zdawałem sobie z tego sprawy ale teraz to wiem.
Wodór robiłem też bezpośrednio w gaśnicy wytwarzało się ciśnienie wystarczające do napompowania dużego balona.
W gaśnicy miałem zamontowany ciśnieniomierz i ciągle monitorowałem ciśnienie żeby nie było zbyt duże. Całe szczęście miałem korek bezpieczeństwa plastikowy który wyrwało jak reakcja wymknęła się z pod kontroli i zrobiło się ogromne ciśnienie .

Może napiszesz do czego chcesz to wykorzystać ??

Właśnie rozkręciłem kompresor i widzę że się da dorobić rurkę najwidoczniej kiedyś improwizowałem .



Buczusiek - 01 Gru 2008 18:23
Za niedługo zaczną się pytać czy można sprężać bąki do butli.



mały naukowiec - 01 Gru 2008 18:24
A może bekać i łapć to do butli??



Buczusiek - 01 Gru 2008 18:28
I do tego zaczną produkować samochody z napędem turbobąkowym.
Rano nażerasz się fasoli i jedziesz za darmo w masce gazowej do pracy.



mały naukowiec - 01 Gru 2008 18:29
Paliwo ekologiczne



Buczusiek - 01 Gru 2008 18:38
Jak najbardziej.
Tylko uwaga bo obrońcy rospudy jeszcze temat zamkną, bo dziurę ozonową wywołamy.

Dodano po 7 [minuty]:

Konrad940, po co ci to?



konrad940 - 01 Gru 2008 18:43
d.d tylko że chcąc trzymać dłużej ten wodór w gaśnicy nie da rady bo przeżre gaśnice.



d.d - 01 Gru 2008 19:32
No ja robiłem tylko tyle żeby balon/balony nadmuchać i wylewałem wszystko .
Jak gaśnice napompujesz wodorem to też długo ten wodór tam nie zostanie bo się ulotni przez ścianki .

Może się pochwalisz co chcesz zrobić ??.



Buczusiek - 01 Gru 2008 19:38
Jak wysadzasz jakąś szkołę, to jedną sztukę poproszę



Jasiek690 - 01 Gru 2008 19:42
Temat zmierza w złym kierunku. Zamykam.